San Diego Padres zakończyli mecz potrójną grą, zapewnili sobie miejsce w play-offach i utrzymali nadzieję na wygranie NL West dzięki Porażka 4-2 z Los Angeles Dodgers we wtorek na stadionie Dodger.

To niesamowite zwycięstwo, piąte z rzędu dla Padres, sprawiło, że drużyna San Diego zbliżyła się na dwa mecze do prowadzącej w dywizji drużyny Dodgers, na pięć spotkań przed końcem sezonu regularnego.

Dziewiąta runda zapowiadała się jako cios w brzuch dla San Diego, gdy zamykający Robert Suarez oddał run na trzech kolejnych singlach Willa Smitha, Tommy’ego Edmana i Kiké Hernándeza. Prowadząc 4-2, Padres patrzyli na biegaczy na pierwszej i drugiej bazie bez nikogo wyautowanego, Miguela Rojasa przy płycie i Shohei Ohtaniego na pokładzie.

A potem wydarzyło się to:

Odbicie piłki Rojasa prosto do trzeciego basemana Manny’ego Machado wywołało potrójną grę, która została potwierdzona powtórką. Gdyby tak się nie stało, Shohei Ohtani miał podejść do bazy. Mógł mieć bohaterski moment, aby wygrać mecz dla Dodgers i pozbawić Padres chwili świętowania, ale odbicie piłki Rojasa i wewnętrzne pole Padres sprawiły, że Ohtani nie dostał takiej szansy.

Jak można się domyślić, ta kończąca grę, decydująca o wygraniu posezonu potrójna gra zapisała się w historii MLB. To po prostu trzecia kończąca grę potrójna gra w erze dzikich kart (New York Yankees 20 czerwca 2021; Philadelphia Phillies 23 sierpnia 2009). A jeśli chodzi o play-offy, tylko trzy inne drużyny wykonały triple play w dniu, w którym zapewniły sobie miejsce w postseason: Milwaukee Brewers 27 września 2020, Chicago Cubs 2 października 1910 i ponownie Cubs 23 września 1907. Padres są czwartym.

To osiągnięcie Padres jest wyjątkowe pod jednym względem: Są teraz jedyną drużyną w historii MLB zakończyć decydujący o awansie mecz posezonowy potrójną grą.

Source link