Usman Nurmagomedov zmierzy się z Paulem Hughesem po raz drugi, kiedy spotkają się na imprezie PFL 3 października w Dubaju, ale Irlandczyk jest nieugięty, że PFL zmusił mistrza do rewanżu. Po ich bliskiej walce „Fight of the Year” w styczniu, w którym Nurmagomedov dostał skinienie sędziów, świat MMA był przekonany, że promocja wkrótce ją wróci.
Jednak po nokaucie Bruno Mirandy w jego domu w Belfaście Hughes zaczął mieć wątpliwości Nalegały oficjalne konta PFL Zwycięzca spotkania z 20 czerwca między Mansour Barnaoui i Archie Colgan będzie następny dla Nurmagomedova.
„Nie miało to dla mnie sensu z biznesowego punktu widzenia. Pomyślałem, że to całkiem jasne, że to największa walka, jaką mogliby dokonać”, powiedział Hughes, który nie był w stanie. „Słuchaj, rozumiem, że walka nas z innymi ludźmi mogłaby go bardziej zbudować, ale nie może podejmować tego rodzaju ryzyka w MMA – jest zbyt wiele ruchomych części”.
Podczas gdy fani i media wskazali palcami na promocję, Hughes obwinił wyłącznie swojego rywala.
„Kiedy po kilku miesiącach nie było ruchu, doszedłem do wniosku, że on tego nie chciał i że był problemem” – powiedział Hughes.
Fight Academy Ireland Fighter ostatecznie wziął sprawy w swoje ręce i skontaktował się z Nurmagomedovem.
„Napisałem do niego, a on powiedział:„ Musisz walczyć z kolejną walką, bracie ”. To było po wyrzuceniu Bruno (Mirandy) – powiedział Hughes. „W tym momencie było dla mnie jasne, że to on blokował rewanż. Tak właśnie jest. Próbował go opóźnić przez długi czas, a ostatecznie dlatego tak długo to się wydarzyło”.
Co nasuwa pytanie, dlaczego to się teraz dzieje?
„Pod koniec dnia musisz zrobić to, co mówią szefowie” – powiedział Hughes. „PFL chciał, aby ta walka. Udało im się i fair play”.
Hughes uważa, że bliski charakter ich pierwszego spotkania sprawiła, że Nurmagomedov niechętnie podpisał się na kropkowanej linii dla ich rewanżu.
„Nie chce zawieść swojej drużyny i na pewno nie przeciwko Irlandczykowi. Wie, jak blisko było ostatni raz, więc nie mam wątpliwości, że będzie traktował tę rewanż tak poważnie, jak to możliwe”.
Niektórzy fani Hughes uważają, że spotkanie z wojownikiem Dagestani w Dubaju zasadniczo rezygnuje z przewagi rodzinnego, co utrudnia podejmowanie decyzji. Jednak Hughes jest przekonany, że nadal może wygrać walkę, nawet jeśli sędziowie mają coś do powiedzenia.
„Naprawdę nie wierzę, że muszę go skończyć, aby wygrać walkę. Moja mentalność jest taka, że muszę go pokonać w ciągu pięciu rund” – powiedział Hughes. „Moje przygotowanie było całkowicie nastawione na pokonanie go w każdym aspekcie walki i czuję, że jestem gotowy, aby to zrobić teraz, nie wspominając o ośmiu tygodniach. Naprawdę nie czuję, że muszę go w ogóle wygrać. Ale czy myślę, że skończę go? Prawdę mówiąc, myślę, że złapię go, ponieważ szczerze wierzę, że mam jego liczbę.
„Może powiedzieć sobie, co chce, może podświadomie okłamywać się podświadomie, ale wie, co się spada pod koniec tej walki i jak stoliły się stoliki. Gdyby nie miał tak trzech minut wyzdrowienia z starciem głowy, to by się złamał. Jestem pewien, że powiedzą sobie, dlaczego walka poszła tak, jak to zrobiło, ale nie uda mi się go złamać, to znów nie powie, że myślę, że myślę, że myślę, że myślę, że myślę, że myślę, że myślę, że myślę, że myślę, że myślę, że myślę, że myślę, że myślę, że myślę, że myślę, że jestem, myślę, że jestem, myślę, że jestem, myślę, że jestem, myślę, że jest to, że jestem, myślę. jego.”
Chociaż Hughes jest wyjątkowo optymistyczny, nie możesz nie myśleć, że może to być jego ostatni strzał w Nurmagomedov, jeśli znów triumfy rosyjskie. Jednak jego pewność, że myśl o porażce nie wydawała się mu przychodzić, dopóki nie zostanie o to zapytany.
„Szczerze mówiąc, wcale nie odczuwam presji. Nie obawiam się, że mężczyzna i naprawdę czuję, że będzie to mój najlepszy występ. Wszystko, co zrobiłem od czasu pierwszej walki, to dać mi najlepszą szansę na wygranie rewanżu i pokonanie go. Nie sądzę, żeby tym razem miał szansę”.