Z raportów wynika, że ​​notoryczny sowiecki zabójca-kanibal, nazywany „Żelaznym Kłem” ze względu na swoje metalowe korony, po raz pierwszy od czterdziestu lat mówi wyraźnie. Pijący krew Nikołaj Dżumagaliew, obecnie 73 lata, przebywa w szpitalu psychiatrycznym o zaostrzonym rygorze w Kazachstanie.

Schizofrenik-kanibal, oskarżony o zamordowanie co najmniej 10 osób, rzekomo mógł po raz pierwszy od 35 lat zadzwonić do rodziny, gdy lekarze stwierdzili, że jego stan się ustabilizował.

„Odzyskał przytomność” i nagle odzyskał przytomność, „komunikuje się normalnie”.

Lekarze twierdzą, że po zastosowaniu nowego podejścia do leczenia „poczuł się znacznie lepiej”.

Jak podają media SHOT, będzie teraz mógł rozmawiać telefonicznie ze swoją siostrzenicą dwa razy w miesiącu Rosja.

Zbrodnie byłego strażaka Dżumagaliewa, które rozpoczęły się w 1979 r., przez długi czas były owiane tajemnicą z czasów sowieckich – i nawet teraz jego nazwisko wciąż wywołuje dreszcze w całym dawnym ZSRR, między innymi z powodu jego ucieczki w 1989 r., kiedy ukrywał się przez 18 miesięcy.

W mrożącym krew w żyłach materiale filmowym z 1991 roku, kiedy został ponownie schwytany w sowieckim Uzbekistanie, kiedy przyłapano go na kradzieży owiec, mówi: „Jestem już w szpitalu w (stolicy) Taszkencie. Całkowicie pogodziłem się ze swoją przeszłością”.

Wszystkie jego znane ofiary to kobiety, a śledczy i psychiatrzy sądowi doszli do wniosku, że był on ukierunkowanym, bestialskim, mizoginistycznym seryjnym mordercą, a nie masowym napastnikiem.

Przez około miesiąc żywił się mięsem swojej pierwszej ofiary – „gotował je, smażył, solił, a także robił kotlety i kluski”.
„Podawał gościom ludzkie szczątki”.

Wśród jego ofiar była matka i córka.

Dżumagaliew rzekomo rozwinął w sobie głęboką wrogość do kobiet po zarażeniu się chorobami przenoszonymi drogą płciową i zaczął postrzegać je jako „nieczyste” i moralnie zepsute.

Powiedział śledczym, że „mści się” na płci żeńskiej i próbuje „zrozumieć” kobiece ciała poprzez skrajną przemoc. Jego schizofrenia połączyła się z wierzeniami okultystycznymi, co doprowadziło go do postrzegania morderstwa jako ofiary rytualnej.

Według sowieckich ekspertów pił krew ofiar, wierząc, że zapewni ona nadprzyrodzone moce, rozczłonkowywał ciała z powodów symbolicznych i wyznaczał daty zabójstw w momentach znaczących emocjonalnie. Dżumagalijewa, który twierdził, że jest potomkiem Czyngis-chana i nazywano go „radzieckim Hannibalem Lecterem”, uznano, że ze względu na schizofrenię nie ponosi on odpowiedzialności karnej i zamiast do więzienia, osadzono go w ośrodku psychiatrycznym.

Profilerzy opisali go jako kierowanego fantazjami o męskiej dominacji, rytualizmem i urazą seksualną – połączeniem, które uczyniło kobiety zarówno jego wyłącznym celem, jak i przedmiotem jego złudzeń.

Były dwie obawy, że jest na wolności w Moskwie. Po jego ucieczce w 1989 r. gazeta Kuranty ostrzegała czytelników w nagłówku „Kanibal w Moskwie”. W 2016 r. nastąpiła kolejna panika, choć był to fałszywy alarm dotyczący ucieczki.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj