SAN DIEGO — Było dużo hałasu pomiędzy meczem 2 i meczem 3 NLDS. Dodgers poczuli się zlekceważeni po kilku słownych potyczkach szeroko analizowany rzut przez Manny’ego Machado. Padres poczuli się zlekceważeni po tym, jak zlekceważono Fernando Tatisa Jr. został wywiercony przez Jacka Flaherty’ego, co prowadzi do mnóstwa ćwierkania.

Miłość między tymi dwoma zespołami nie jest stracona. Ta energia i intensywność stworzyły mnóstwo napięcia prowadzącego do Gra 3napięcie, które we wtorek przeniknęło zatłoczony Petco Park. Przed pierwszym wyciągiem można było poczuć, jak budynek trzęsie się w oczekiwaniu.

Ale Padres nie boją się Dodgersów. Nie boją się osławionego składu Los Angeles i jak pokazali w drugim meczu, nie boją się też stadionu Dodgera. Wiedzą, że mogą pokonać Dodgers w październiku, ponieważ zrobili to już wcześniej. A kiedy serial wrócił na ziemię w San Diego, Padres byli gotowi, aby ich sztuka przemówiła za nich.

„Zdecydowanie nie ma strachu” – Fernando Tatis Jr. powiedział o mentalności swojego zespołu. „Ale to coś, co buduje się latami, zdobywając doświadczenie w grze przeciwko tym chłopakom”.

Aby zobaczyć w mikrokosmosie drużynę Padres, nie szukaj dalej niż druga runda trzeciego meczu, w której postawili Dodgersów na krawędzi kolejnej eliminacji na początku października dzięki Zwycięstwo 6-5.

Po przegranej w meczu 2 wynikiem 10-2Los Angeles musiało uderzyć pierwsze we wtorek – i udało się to w końcu uzyskać wsparcie od Mookie Bettsa, który przerwał passę 0 na 22 bez trafień po sezonie po solowym home runie, który dał Dodgersom prowadzenie 1:0 w pierwszej rundzie.

Jednak w drugiej kwarcie skład San Diego był nieustępliwy przeciwko starterowi Dodgers Walkerowi Buehlerowi i obronie Dodgersów. Manny Machado rozpoczął rundę od singla. Jackson Merrill podał piłkę po ziemi do Freddiego Freemana, co w normalnych warunkach pierwszego bazowego spowodowałoby co najmniej mocny aut, a może nawet podwójną grę. Ale to nie był wieczór Dodgersów.

Zamiast tego były zdobywca nagrody Złotej Rękawicy rzucił piłkę w lewe pole karne, pozwalając Machado zająć trzecie miejsce, stawiając Merrilla na pierwszym miejscu i przygotowując stół do potwornej rundy dla San Diego. Dawanie zespołowi dodatkowych outów nigdy nie jest receptą na sukces, a dla zespołu z takim rozmachem jak ci Padres był to zaledwie skrawek przestrzeni, którego potrzebowali, aby zmienić grę i przejąć kontrolę nad serią.

W następnej grze sytuacja Los Angeles pogorszyła się, gdy powolny śmigłowiec uderzony przez Xandera Bogaertsa został wystawiony przez Miguela Rojasa, ale nie był on w stanie trafić ani razu, a Merrill wyprzedził podanie na drugim miejscu, a Bogaerts przebił rzut na pierwszego. Machado pobiegł do domu i zdobył pierwszą bramkę dla Padres, zanim w rundzie zanotowano aut.

Następny pałkarz, David Peralta, zmusił Los Angeles do zapłaty za błędy w defensywie, zdobywając dwa runy na prawym skrzydle i wyzwalając wyprzedaną publiczność w Petco Park.

„Wszystko w porządku, stary” – powiedział później Peralta, 37-letni weteran, który w maju podpisał kontrakt z San Diego w niższej lidze. „Pierwszego dnia, kiedy wszedłem do klubu… po prostu mnie powitali. To po prostu wspaniała grupa chłopaków, wiesz. Jesteśmy razem. To jak braterstwo.”

To, co wydawało się świętem dla San Diego, szybko stało się katastrofą dla Los Angeles.

„Były po prostu piłki, których nie zamieniliśmy na auty” – powiedział po meczu menadżer Dodgers Dave Roberts. „I to buduje stres w rundzie”.

The Padres kontynuowali atak po dublecie Peralty, dodając uderzenie Kyle’a Higashioki po singlu Jake’a Cronenwortha. Następnie niepowodzenie Dodgersów w zamianie odbitych piłek w outy, szczególnie w meczu z dolną częścią tabeli Padres, oznaczało zmianę składu i wystawienie na boisko jednego zawodnika, który nie zawodzi o tej porze roku.

Jak on robił przez cały okres posezonowyTatis jednym zamachem postawił miasto San Diego na nogi. A kiedy bez wątpienia dwukrotnie uderzył w okładzinę drugiego pokładu, dając San Diego prowadzenie 6-1, jedno było jasne: tej drużynie Padres nie można odmówić.

„Po prostu straciłem przytomność” – powiedział później Tatis. „Odżywiam się tego rodzaju energią. Kiedy przychodzą kibice, (masz) ważne mecze, zostawiasz wszystko, co masz. Po prostu czuję, że przenoszę to na inny poziom – mój sposób myślenia, moje ciało, po prostu wszystko jest na najwyższym poziomie”.

Homer Tatisa nadal dominował przeciwko Dodgersom – 0,264/0,326/0,544 z 19 home runami w swojej karierze – oraz po sezonie. Obecnie jego wynik w październiku tego roku wynosi 1,969 OPS, ze średnią 0,556 i czterema zdobytymi bramkami, z czego trzy w tej serii.

Nawet rajd Dodgersów w następnej rundzie nie jest w stanie powstrzymać uciekającego pociągu, jakim są Padres. Wielki szlem Teoscara Hernandeza po trzech kolejnych singlach otworzył drzwi do powrotu, ale bullpen z San Diego je zamknął. Rozrusznik Padres, Michael King, przetrwał pięć rund pracy, a następnie elektryczny kwartet Jeremiaha Estrady, Jasona Adama, Tannera Scotta i Roberta Suareza łącznie przez cztery bezbramkowe rundy oddawał tylko jedno trafienie, przypieczętowując zwycięstwo gospodarzy i ustanawiając potencjalny mecz kończący serię 4 w środę.

Ale powiedzmy sobie jasno: stwierdzenie, że wszystkie pogawędki przed trzecim meczem zapaliły drużynę Padres, przeoczyłoby fakt, że tak naprawdę nie potrzebowali żadnego nacisku. San Diego miało najlepszy wynik w baseballu po przerwie na All-Star, a po pokonaniu Braves w rundzie z dziką kartą i mocnym zdobyciu NLDS, mając szansę na odesłanie Dodgersów do domu, wyglądają na najlepszą drużynę w baseballu.

Kiedy porównujesz Dodgersów i Padres, kluczową różnicą nie jest kaliber zawodników czy otoczenie na boisku; taka jest mentalność panująca w klubie. Od pierwszego meczu Dodgers byli pod ogromną presją. Ich zwycięstwo w pierwszym konkursie z tej serii było bardziej westchnieniem ulgi niż zwycięstwem.

Z drugiej strony San Diego grało w tych play-offach beztrosko, najwyraźniej nie myśląc o jutrze. Padres grają w każdym meczu tak, jakby miał być ich ostatnim, i dlatego są najniebezpieczniejszą drużyną na boisku.

„Naprawdę doceniam tę grupę, sposób, w jaki rywalizują, sposób, w jaki się zachowują” – powiedział menadżer Mike Shildt. „Jestem dumny z tej grupy. Kochaj ich.”

Source link