SOUTH BEND, Indiana — Riley Leonard spodziewał się najgorszego.

Wchodząc do biura trenera Marcusa Freemana na drugim piętrze na niedzielne spotkanie na stojąco, mniej więcej 24 godziny po oszałamiającej porażce u siebie z Północnym Illinois, Leonard przygotowywał się na złe wieści. W końcu zaliczył dwa kosztowne przechwyty w meczu, który zdawał się rozwiewać wszelkie nadzieje na to, że Notre Dame zdobędzie tytuł. Rozgrywki w futbolu uniwersyteckim.

Czy on mi powie, że już nigdy nie dotknę boiska?

Czy to był mój ostatni mecz w Notre Dame?

To, co wydarzyło się potem, było trochę dziwne, całkowicie nieoczekiwane i dla Rileya było jedną z najbardziej rezonujących rzeczy, jakich kiedykolwiek był świadkiem. Uśmiechnięty Freeman uściskał rozgrywającego klepnięciem, zapytał o rodzinę i powiedział uprzejmości, jakby poprzedniego dnia w ogóle nie było.

Podczas rozmowy trener dał jasno do zrozumienia rozgrywającemu.

„W tych najgorszych momentach Riley Leonard musiał się przekonać, że moim zdaniem jest naszym rozgrywającym” – wspomina Freeman podczas wywiadu, który odbył się w tym tygodniu w jego biurze. „Ludzie mogą powiedzieć, że jesteś okropny i wygwizdać Cię. Jako główny trener wierzę w ciebie. I chcę, żeby we mnie wierzył, gdy jesteśmy w najgorszych momentach. Najgorsze momenty są wtedy, gdy dowiadujesz się, kim naprawdę jesteś.”

Riley opuścił spotkanie bez lepszego samopoczucia, jak mówi teraz – był to punkt zwrotny w relacji trener-rozgrywający i być może katapulta, której potrzebował, aby dojść do siebie po pierwszym meczu z dwoma wyborami w swojej karierze w college’u.

Dwa miesiące później Irlandczycy ponownie nie przegrali. Wygrali siedem z rzędu, sześć z nich co najmniej dwoma przyłożeniami i cztery z nich przynajmniej pięcioma przyłożeniami. Leonard prowadzi Notre Dame zarówno pod względem podań i jardów w biegu (1575-609), jak i podań i przyłożeń w pośpiechu (9-13). W ostatnich siedmiu meczach łącznie wykonał mniej przechwytów (1) niż w jednym meczu przeciwko Północnemu Illinois.

I gra swobodniej niż kiedykolwiek. Dlaczego? Ta porażka 16-14 z Husky.

„Już sięgnąłem dna” – Riley powiedział w tym tygodniu Yahoo Sports. „Kogo to obchodzi w tym momencie? Mam takie nastawienie, że niczego nie żałuję. Niech lata. Miłej zabawy. Masz tylko jedną szansę w tej sprawie. To mój ostatni rok.

Trener Marcus Freeman i QB Riley Leonard sprawiają, że Irlandczycy mocno zajmują pozycję w kadrze CFP na trzy mecze przed końcem. (Michael Reaves/Getty Images)Trener Marcus Freeman i QB Riley Leonard sprawiają, że Irlandczycy mocno zajmują pozycję w kadrze CFP na trzy mecze przed końcem. (Michael Reaves/Getty Images)

Trener Marcus Freeman i QB Riley Leonard sprawiają, że Irlandczycy mocno zajmują pozycję w kadrze CFP na trzy mecze przed końcem. (Michael Reaves/Getty Images)

Dobra passa Notre Dame wyprowadziła Irlandczyka (8-1) z playoffów niemożliwych do playoffów nieprawdopodobnych do playoffów… prawdopodobne? Ostatni odcinek nie jest najtrudniejszym etapem składającym się z trzech meczów. Ale to też nie jest najłatwiejsze. Tak naprawdę, po rozegraniu w tę sobotę meczu z Virginią 5:4, Notre Dame gra z niepokonaną armią na stadionie Yankee, a następnie kończy sezon w Los Angeles przeciwko USC (5:4).

Według najnowszego rankingu komisji selekcyjnej ds. playoffów – Irlandczycy zajmują 8. miejsce – notre Dame z bilansem 11-1 niewątpliwie znajduje się w fazie play-off i może nawet być w kolejce do zorganizowania meczu pierwszej rundy z rozstawioną liczbą 5-8.

Los sprzyja Irlandczykom: w roku, w którym przegrają z Północnym Illinois, odbywa się rozszerzona faza play-off, w której bierze udział 12 drużyn, co zapewnia im wystarczająco dużo miejsca, aby wcisnąć się na boisko. Co więcej, w przeciwieństwie do innych drużyn Notre Dame przystąpiłaby do play-offów bez rozegrania wyczerpującego fizycznie i emocjonalnie meczu przeciwko czołowemu przeciwnikowi w ramach konferencji mistrzowskiej.

Ma to swoją cenę: Notre Dame nie kwalifikuje się do jednego z czterech pożegnań w pierwszej rundzie, które są zarezerwowane wyłącznie dla mistrzów konferencji. Irlandczycy muszą uzyskać przewagę (rozstawienie 5-12), co jest kompromisem wynegocjowanym przez byłego dyrektora sportowego Jacka Swarbricka w związku z brakiem 13. meczu dla ND.

Wyobraźcie sobie Irlandię goszczącą w połowie grudnia takiego molocha SEC, jak Alabama, Teksas czy Georgia. A co z kolizją wewnątrz stanu z Indianą? Jest to możliwe, jeśli nawet nie prawdopodobne.

Freeman nie ma jednak postsezonowej wyobraźni.

„Każdy uczestnik tego programu wie, że kontrolujemy swój los” – powiedział. „Możemy marzyć o rozgrywkach College Football Playoff, ale marnujemy czas”.

Ale zmarnujmy jeszcze trochę czasu, dobrze?

Mecz play-off przeciwko któremukolwiek z tych programów SEC byłby wyjątkowy dla Leonarda, dzieciaka, który dorastał na wybrzeżu Alabamy bez ofert z bardziej regionalnych szkół. Ostatecznie podpisał kontrakt z Duke, wygrał 16 meczów jako dwuletni starter, a następnie przeniósł się tutaj poza sezonem.

Jest daleko od domu i daleko od łowisk na wybrzeżu Zatoki Meksykańskiej, do których uczęszczał jako dziecko. To chłopak z Południa, mieszkający na Środkowym Zachodzie i zajmujący jedną z najbardziej obciążonych presją pozycji w sporcie: początkowy rozgrywający drużyny Notre Dame.

W tej roli wszystko szło dobrze, dopóki Irlandczycy nie przegrali z 28-punktowymi faworytami.

Bycie pierwszym rozgrywającym Notre Dame nie było już takie zabawne.

„Nie rozumiesz skali (pozycji), dopóki coś nie pójdzie źle” – powiedział.

Na szczęście jego platformy społecznościowe obsługują jego dziewczyna i zespół marketingowy. Nie widział żadnej nienawiści i jadu. Zamiast tego jego przyjaciele i członkowie rodziny zobaczyli to wszystko i wysłali mu o tym SMS-y.

Nie patrz na swoje komentarze!

Oni wszyscy są szaleni!

Mówią szalone rzeczy – nie słuchaj!

Nie martw się, odpowiadałby Leonard, on nie słucha ani nie patrzy.

W końcu krytycy to po prostu „zimne i bojaźliwe dusze, które nie znają ani zwycięstwa, ani porażki”. To fragment przemówienia byłego prezydenta Teddy’ego Roosevelta na temat odwagi, które wygłosił w Paryżu w 1910 r., zatytułowanego „Człowiek na arenie”.

To jedno z ulubionych dań Rileya. W rzeczywistości ma tekst mowy jako tapetę ekranu blokady na swoim smartfonie.

Nie krytyk się liczy; nie ten, który wskazuje, jak potyka się silny człowiek lub gdzie sprawca czynów mógł dokonać ich lepiej. To zasługa człowieka, który faktycznie jest na arenie.

Leonard postrzega siebie jako tego człowieka na arenie, w jasnym świetle świecącym na jego złotym hełmie.

Freeman nie jest aż tak inny. On także jest na arenie, twarz futbolu Notre Dame, jednego z najbogatszych i najbardziej historycznych programów w kraju, pozbawionego mistrzostw kraju od 36 lat.

Ich pozycje – główny trener w Notre Dame, początkowy rozgrywający w Notre Dame – to dwie najbardziej godne pozazdroszczenia i nieuniknione w sporcie. Wygraj, a zostaniesz zalany uwielbieniem; przegrać, a ty jesteś tego powodem.

„W takim miejscu się znajdujemy” – powiedział Freeman.

„Najtrudniejsze chwile to moment, w którym dowiadujesz się, kim naprawdę jesteś i z czego jesteś stworzony” – powiedział później. „Jeśli masz zbyt wiele złych momentów, zgadnij co? Nie ma cię. Nieważne, czy jesteś początkowym rozgrywającym, czy głównym trenerem. Trzeba cię zastąpić.

Jeśli wygrają trzy ostatnie mecze, jeśli będą kontynuować dobrą passę w fazie play-off, jeśli wygrają wszystko, być może wskażą ten kiepski moment jako powód.

To ból napędza Irlandczyków.

„Każdego dnia wykorzystujemy to jako motywację” – powiedział linebacker Jack Kiser. „Nie mogę stracić tego bólu. Nie mogę stracić tego uczucia.”

Zachowaj ból. To slogan, którego Freeman zaczął używać po przegranej z Husky.

Istota: Nie zapomnij, jak się czułeś, kiedy przegrałeś. Strach przed stratą. Strach przed stratą.

„Ludzie zazwyczaj kierują się dwiema rzeczami: strachem lub chciwością” – powiedział Freeman. „Ciągle im przypominam: musisz zachować ból. Powinien być strach.”

To nie pierwszy raz, kiedy Freeman ożywia zespół, który poniósł dotkliwą porażkę na początku sezonu. W swoim pierwszym sezonie w 2022 roku Marshall pokonał Notre Dame w South Bend. Jego zespół poszedł śladem, wygrywając osiem z dziewięciu kolejnych.

Riley Leonard, Marcus Freeman i Notre Dame otrząsnęli się po porażce na początku sezonu z Północnym Illinois. (Michael Reaves/Getty Images)Riley Leonard, Marcus Freeman i Notre Dame otrząsnęli się po porażce na początku sezonu z Północnym Illinois. (Michael Reaves/Getty Images)

Riley Leonard, Marcus Freeman i Notre Dame otrząsnęli się po porażce na początku sezonu z Północnym Illinois. (Michael Reaves/Getty Images)

Tak naprawdę sprawa ta wyszła podczas niedzielnej rozmowy we wrześniu pomiędzy rozgrywającym a trenerem. Freeman spojrzał na Leonarda. „Byłem na twoim miejscu” – powiedział mu. „Byłem tu już wcześniej.”

Freeman bardzo urósł po tej stracie z Marshallem, powiedział Leonardowi. Nauczył się, jak być lepszym trenerem i lepszym liderem.

Po porażce w północnym Illinois trener zastanawiał się, czy taka sytuacja może się powtórzyć.

Marshall, a teraz Północne Illinois? Jak? Dlaczego?

To wszystko kwestia mentalna – mówi. Tydzień przed meczem w północnym Illinois Irlandczycy rozpoczęli sezon emocjonującym zwycięstwem na stadionie Texas A&M, zapewniając zwycięstwo we wrogim i wilgotnym środowisku Teksasu. „Nie byliśmy gotowi na sukces” – powiedział.

Teraz, ponad dwa miesiące i siedem zwycięstw później, Irlandczykom brakuje trzech zwycięstw do miejsca w inauguracyjnym turnieju College Football Playoff, w którym bierze udział 12 drużyn, a rozgrywający i trener mają ze sobą więcej kontaktów niż kiedykolwiek wcześniej niż mężczyźni na arenie.

„Musiał przejść przez wzloty i upadki bycia rozgrywającym w Notre Dame, aby zrozumieć, co się z tym wiąże” – powiedział Freeman. „Tak jak ja jako główny trener. Ktoś może ci powiedzieć, jak to będzie być głównym trenerem w Notre Dame, ale dopóki tego nie doświadczysz, nie wiesz.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj