PLAŻA PONTE VEDRA, Floryda – Lanto Griffin nie potrzebował dodatkowej motywacji, ale e-mail, który w środę wieczorem przyszedł do jego skrzynki odbiorczej, nie zaszkodził.
Po tym, jak w tym sezonie znalazł się poza pierwszą pięćdziesiątką pod względem punktów FedExCup, Griffin doszedł do wniosku, że jego status na przyszły rok nie będzie świetny. Był jednak zszokowany, gdy przeczytał, że nie ma w tylnej kieszeni żadnego gwarantowanego startu w Korn Ferry Tour.
„To mnie trochę wkurzyło” – powiedział Griffin.
Co więc zrobił Griffin? Swoje frustracje wyładował na boisku podczas ostatniego etapu PGA Tour Q-School, kończąc swoją pierwszą od ośmiu lat wycieczkę do szkoły kwalifikacyjnej niesamowitym wynikiem 7 poniżej 63 lat na polu golfowym Dye’s Valley Course w TPC Sawgrass i uciekając z wyróżnieniem jako medalista.
Griffin nie musi się już martwić, że Korn Ferry Tour zacznie się teraz.
Był jednym z sześciu graczy, którzy uzyskali pełne członkostwo w PGA Tour w drugim roku najnowszej wersji Q-School.
„Kiedy jesteś oparty plecami o ścianę, nie masz wyboru” – powiedział Griffin. „Oczywiście ten tydzień mógł potoczyć się dla mnie inną drogą, ale byłem dobrze skupiony. Napęd i wszystko nadal istnieje, a ja naprawdę nie chciałem, żeby to się skończyło.
Zwycięstwo Griffina w Q-School oznacza jego pierwsze zwycięstwo od czasu jego pierwszego tytułu PGA Tour na turnieju Houston Open 2019. Od tego czasu wiele się wydarzyło – pęknięty dysk w dolnej części pleców w lipcu 2022 r. i wynikająca z tego mikrodiscektomia, która sprawiła, że Griffin, wówczas nr 65, miał pauzę do stycznia następnego roku. poślubienie swojej długoletniej dziewczyny Mayi w grudniu 2022 r. i powitanie na początku tej jesieni ich pierwszego dziecka, córki Navy Collins; pomaganie swojemu wieloletniemu instruktorowi, Steve’owi Praterowi, w budowie nowego krytego obiektu w Blacksburg Country Club; i został w pewnym sensie rzecznikiem i publicznym obrońcą szeregowych członków PGA Tour.
Griffin przyznaje teraz, że wrócił zbyt wcześnie, być może nawet o sześć miesięcy przedwcześnie, i zmagał się z presją związaną z rywalizacją w ramach przedłużenia kontraktu medycznego. W zeszłym roku nie znalazł się w pierwszej dziesiątce, a w tym sezonie miał tylko jedno miejsce na mistrzostwach ISCO w lipcu, zanim stracił kartę.
Ale nabrał pewności siebie, wykonując dziewięć kolejnych cięć, i gdyby mógł po prostu zacząć wykonywać putty – w tym sezonie był na 123. miejscu pod względem zdobytych uderzeń – nie miałby problemów z odzyskaniem miejsca w wielkim tournée.
Gorący flatstick, dzięki rewelacjom dotyczącym ustawień z poniedziałkowego poranka, pojawił się w tym tygodniu, gdy Griffin wystrzelił trzy rundy w latach 60., a jedyną wartością odstającą było przyzwoite 72 w brutalnych warunkach punktowych w piątek w Sawgrass Country Club. Rozpoczął niedzielną rundę finałową orłem i przed turą wrzucił cztery kolejne birdie, pozwalając sobie na wtargnięcie do budynku klubu i zwycięstwo trzema strzałami nad Haydenem Buckleyem, kolejnym byłym graczem PGA Tour, który chce się odbić od porażki. obrażenia. Buckley dwa lata temu zerwał mięsień żebra, spadł w liczbie zdobytych uderzeń: poza tee (z nr 10 do 90 w tym roku) i ostatecznie wyprzedził Griffina pod względem punktów o dwa miejsca. Jednak w przeciwieństwie do Griffina Buckley nie miał żadnych startów w żadnej zapewnionej mu trasie koncertowej.
„Duża ulga” – powiedział Buckley, który w tym tygodniu wprowadził do gry nowego kierowcę i 3-wooda, co zakończył wynikiem 67 jeden po drugim. „Był dzisiaj taki moment, że czułem, że to wymyka się spod kontroli, ale przez cały tydzień czułem się świetnie, odkąd tylko postawiłem stopę na tej posiadłości. … Nie jest tajemnicą, że w tym roku grałem fatalnie, ale wiedziałem, że jestem blisko dobrej gry w golfa”.
Do Griffina i Buckleya noszących czapki #TourBound w niedzielny wieczór w rozległym klubie TPC Sawgrass dołączyło czterech innych: Takumi Kanaya, były amator nr 1 na świecie z Japonii, który rozpoczął tydzień jako drugi najwyżej sklasyfikowany gracz w stawce, ale z brak statusu; Alejandro Tosti, niezwykle utalentowany, ale pełen emocji Argentyńczyk, który w weekend pokonał 5 overów, strzelając 9 poniżej i zachowując swoją kartę po nierównym sezonie debiutanckim; Will Chandler, który miał ogromne problemy na studiach na Uniwersytecie Georgia, ale kontynuował dobrą passę od poniedziałkowych kwalifikacji do pięciu tegorocznych zawodów Korn Ferry Tour; i Matthew Riedel, który miał chyba najbardziej stresującą niedzielę.
Riedel rozpoczął ostatni dzień na prowadzeniu z Alistairem Dochertym. Obaj byli zrelaksowani podczas rozgrzewki na rozmokłym Driving Range, Docherty po lewej stronie, tuż przed amatorskimi uderzeniami klinów przed wyruszeniem na pobliski stadion Course Course. Caddie Riedela rzucał nawet piłkami golfowymi, próbując trafić nimi w oddalony o około 75 metrów green.
Następnie para łączyła się, aby strzelić 6 w pierwszej dziewiątce.
Docherty, któremu kilka miesięcy temu na Korn Ferry Tour Championship zabrakło jednego strzału do zdobycia karty PGA Tour, double bogeyował na otwierającym dołku par 5 i trafił birdie dopiero na przedostatnim dołku, ostatecznie kończąc na solo siódmy, znowu pojedynczy strzał z jego karty PGA Tour. Riedel w pierwszych 10 dołkach zaliczył tylko dwa pary, dodając trzy birdie, cztery bogey i double.
„Byłem w kilku nerwowych sytuacjach” – powiedział Riedel, niedawna gwiazda Vanderbilta, która zdobyła bilet do finałowego etapu po zajęciu miejsca w pierwszej piątce wyścigu PGA Tour University. „To było zdecydowanie najbardziej nerwowe. To był mały kawałek tunelu, po prostu niemożność zobaczenia czegokolwiek. …Ale miałem dużo wiary w siebie i cieszę się, że wszystko tak się ułożyło”.
Riedel dodał później: „Muszę trochę się poprawić”.
Riedel jest w pełni świadomy kolejnego wyzwania, jakie przed nim stoi. Podobnie jest z Griffinem, który na początku tego tygodnia nazwał przyszły rok najtrudniejszym w historii utrzymaniem karty PGA Tour. W zeszłym sezonie żaden absolwent Q-School nie wziął udziału w więcej niż trzech z pierwszych 10 turniejów i żaden nie zachował swojej karty, a najbliższy był Hayden Springer, który zajął 127. miejsce pod względem punktów. Jednak, jak wskazuje Griffin, problem prawdopodobnie ulegnie zaostrzeniu w 2025 r., ponieważ całkowicie zwolnieni gracze będą grać więcej, aby spróbować przełamać nową granicę bezpieczeństwa pracy, nr 100 w FedExCup, o 25 miejsc mniej niż wcześniej. W tym roku tylko pięciu z 29 absolwentów Korn Ferry Tour (nie licząc Bena Kohlesa, który w 2023 r. był w lepszej kategorii jako zdobywca punktów na trasie) znalazło się w pierwszej setce.
To nie pierwszy raz, kiedy Griffin głośno wypowiada się na temat stale ewoluującego krajobrazu PGA Tour. Po miesiącach wyrażania swojej opinii Griffin dołączył w tym roku do Rady Doradczej Graczy, przyznał jednak, że jest sfrustrowany polityką, która wpłynęła na utworzenie szczuplejszego i nikczemniejszego toru w 2026 roku.
„Nie zgadzam się z tym” – powiedział Griffin. „Myślę, że wprowadzone zmiany nie są najlepsze dla golfa i moim zdaniem nie są najlepsze dla PGA Tour i wielu zawodników się ze mną zgadza. Mamy nadzieję, że znajdziemy złoty środek i zjednoczymy świat profesjonalnego golfa, a najważniejsze będzie dla nas powrót do rywalizacji”.
W tę niedzielę tak było.
Nikt nie rywalizował lepiej niż Griffin, który po ostatnich niepowodzeniach – i prawie jeszcze jednym w tym tygodniu – jest bardziej głodny niż kiedykolwiek.
„To jest jak uzależnienie” – dodał Griffin. „Mieliśmy tak ciężko przez tyle lat. I ostatnia para, po prostu kontuzje i inne odczucia w ciele, nie jesteś pewien, czy kiedykolwiek będziesz w stanie to zrobić jeszcze raz, wrócić na ten poziom. Widzisz, te małe dzieci osiągnęły już sukces, są zdrowe i samotne; nie mają rodzin. Chcę tego teraz doświadczyć z moją rodziną, z moim dzieckiem, a ty po prostu nie chcesz, żeby to się skończyło.
„To jak bycie na naprawdę dobrym koncercie; chcesz tylko, żeby było jeszcze kilka piosenek”.