Kierowcy są ostrzegani, że mogą zostać obciążeni bardzo wysokimi opłatami przekraczającymi 190 funtów w ramach świeżo zaproponowanego programu podatku samochodowego typu „płać za milę” zaproponowanego przez nowe kierownictwo Partii Pracy. Kanclerz skarbu, Rachel Reeves, ma ujawnić radykalny podatek samochodowy typu „płać za milę”, prawdopodobnie w październiku podczas swojego Jesiennego Oświadczenia.
Dyrektor generalny i założyciel ClickMechanic Andrew Jervis wcześniej ostrzegał, że pomimo pozornie korzystnego rozwiązania, niektórzy kierowcy mogą skończyć płacąc nawet WIĘCEJ niż obecnie na podatek akcyzowy od pojazdów (VED) – wynoszący ponad 190 funtów. W ramach obecnego systemu pojazdy hybrydowe cieszą się skromną ulgą w wysokości 10 funtów w podatku VED, a mimo to dla właścicieli samochodów, których cena detaliczna przekraczała 40 000 funtów w momencie pierwszej sprzedaży, pojawia się podatek od samochodów premium, dodający roczną kwotę dodatkową w wysokości 410 funtów do rachunku za VED pojazdu, zwiększając go do oszałamiających 600 funtów.
Tymczasem marże zysku sprzedawców paliw utrzymują się na poziomie ok. 13 pensów w przypadku benzyny i 15 pensów w przypadku oleju napędowego, według danych Fuel Watch RAC – są to wskaźniki znacznie wyższe od historycznej średniej wynoszącej osiem pensów.
Mówi się, że decydenci nieuchronnie powrócą do koncepcji opodatkowania za milę, sugeruje Birmingham Live. To strategiczny zwrot popierany przez przewodniczącego AA Edmunda Kinga, który zauważył: „Nadszedł właściwy czas (na opłaty drogowe), ponieważ ludzie są tam i sami widzą korzyści z chodzenia, jazdy na rowerze i biegania”.
King wyraził swoje poglądy dla Auto Express, mówiąc: „Jeśli w przyszłości zostanie wprowadzony system, musi on zawierać zachęty dla osób zależnych od samochodów na obszarach wiejskich, niepełnosprawnych kierowców i pracowników zmianowych”. Ponadto nalegał, „Program powinien być nadzorowany przez niezależny organ i nie powinien mieć na celu pozyskiwania większych dochodów niż te, które są obecnie pozyskiwane od kierowców”.
Kontrowersyjna propozycja rządu dotycząca opłat drogowych za milę może doprowadzić do monitorowania każdej przejechanej mili za pomocą lokalizatorów GPS, kamer ANPR lub aplikacji na smartfony. Aktywiści na rzecz prywatności biją na alarm w związku z tym, co opisują jako poważne „obawy o prywatność” związane z proponowanym systemem.