Nie jest zaskoczeniem fakt, że aktywiści propalestyńscy ponownie zamierzają wziąć za cel wydarzenia z okazji Dnia Rozejmu.
Zeszłoroczne obchody Pamięci odbyły się w atmosferze konfrontacji.
Grupy propalestyńskie i apologeci Hamasu zorganizowali demonstracje na kilka godzin przed dwuminutową ciszą o godzinie 11:00.
Grupy skrajnej prawicy zebrały się w Londynie, aby „chronić grobowiec”, a następnie wdały się w zacięte walki z funkcjonariuszami policji.
Zamieszanie w stolicy przyćmiło powagę ubiegłorocznych wydarzeń 11 listopada.
To, że te osoby zdecydowały się zakłócić najświętszą datę w naszym narodowym kalendarzu, pokazuje ich groteskową pogardę dla tych, którzy złożyli w naszym imieniu najwyższą ofiarę.
To przykład tego, jak daleko są od głównego nurtu politycznego.
Dane policji i Prokuratury Koronnej dotyczące antyizraelskich protestów, które miały miejsce w ciągu ostatnich trzynastu miesięcy, są, delikatnie mówiąc, rozpaczliwie rozczarowujące.
Mężczyźni skandowali na ulicach Londynu, wzywając do „dżihadu”.
Tysiące ludzi maszerowało przez nasze miasta i miasteczka, wykrzykując rasistowskie hasła.
Członkowie parlamentu byli ofiarami zastraszania poza swoimi adresami domowymi i gabinetami. Zbyt powszechnym zjawiskiem był niedostatek działań policji.
Jak wykazał Niedawny raport Policy Exchange dotyczący protestówspołeczeństwo wspiera siły prawa i porządku w podjęciu działań niezbędnych do położenia kresu tym zakłóceniom.
Sondaże pokazują, że zdecydowana większość społeczeństwa uważa, że policja powinna interweniować, jeśli protestujący krzyczą, grożą przechodniom lub celowo blokują drogę lub sieć transportu publicznego.
Destrukcyjni i przestępczi działacze, którzy zagrażają powagi wydarzeń związanych z naszą Pamięci, słusznie zasłużyli sobie na pogardę praworządnej większości kraju.
Społeczeństwo będzie popierać i wręcz oczekuje od policji i prokuratury maksymalnego wykorzystania prawa.
Organizatorzy, którzy przekroczyli granicę, powinni zostać aresztowani pod zarzutem spisku mającego na celu popełnienie przestępstwa.
W zeszłym roku policja błagała organizatorów protestów, aby nie organizowali demonstracji – bezskutecznie.
W tym roku nie może być mowy o zgodzie. Siły prawa i porządku mają jedną szansę, aby to naprawić – nie mogą zawieść drugi rok z rzędu.
David Spencer jest dyrektorem ds. przestępczości i sprawiedliwości w Policy Exchange