Dina Asher-Smith twierdzi, że weszła w „nową erę” i może osiągnąć więcej, niż wcześniej sądziła, że jest to możliwe po złamanym sercu na 100 m w Paryżu w 2024 r.
28-latce, najszybszej kobiecie w Wielkiej Brytanii, w sierpniu nie udało się dotrzeć do finału igrzysk olimpijskich na 100 m, ale otrząsnęła się po tej porażce i w biegu na 200 m była dwie setne sekundy od medalu, a następnie zdobyła srebro w sztafecie 4×100 m.
Asher-Smith przeszła znaczącą zmianę w 2024 roku, po raz pierwszy zmieniła konfigurację trenerską i przeprowadziła się do Stanów Zjednoczonych.
„Dla mnie to był pierwszy rok” – powiedział Asher-Smith w programie Program Headlinerów BBC.
„Chociaż ostatecznie jest to koniec cyklu olimpijskiego, tak naprawdę jest to pierwszy rok. A jak na pierwszy rok, ogólnie było całkiem nieźle – minus jeden dzień”.
Mistrzyni świata na 200 m z 2019 r. jest trzykrotną medalistką olimpijską w sztafecie, ale miała nadzieję, że po przeprowadzce do Austin w Teksasie zakończy swoje oczekiwanie na pierwszy indywidualny medal olimpijski w Paryżu.
Po rozczarowujących Mistrzostwach Świata w 2023 r., gdzie zajęła ósme miejsce na 100 m i siódme na 200 m, Asher-Smith podjęła decyzję o zakończeniu 19-letniego związku z trenerem dzieciństwa Johnem Blackie.
Doprowadziło to do jej przeprowadzki za granicę, gdzie trenował ją Edrick Floreal, którego światowej klasy grupę treningową tworzą także mistrz olimpijski z St. Lucia na 100 m Julien Alfred i utalentowana 22-letnia Irlandka Rhasidat Adeleke.
Wczesne sygnały były niezwykle pozytywne.
Asher-Smith zdobyła w Rzymie złoto w biegu na 100 m w okresie poprzedzającym igrzyska olimpijskie, zapewniając sobie pierwszy od pięciu lat poważny tytuł międzynarodowy, a w lipcu podczas zawodów London Diamond League uzyskała najszybszy czas na 200 m od dwóch lat.
Jednak dziewięciokrotna medalistka świata była zdruzgotana, gdy nie była w stanie przełożyć tej formy na występ, którego pragnęła w chwilach, w których liczyło się to najbardziej na Stade de France.
Następnego ranka po półfinałowym biegu na 100 m w Paryżu Asher-Smith musiała wycofać się z wywiadu na torze po przejściu eliminacji na 200 m, a emocje z poprzedniego wieczoru wciąż były surowe.
„Byłam bardzo zdenerwowana (ale) byłam zdeterminowana, aby nie pozwolić, aby rozczarowanie na 100 m wpłynęło na moje wyniki na 200 m” – powiedziała Asher-Smith.
„Miałem na sobie kapelusz. Gdy tylko poczułem, że się denerwuję, musiałem usunąć się z tego środowiska z możliwie największym szacunkiem, głównie dlatego, że nie miałem czasu na zmartwienie.
„Wciąż byłem w trakcie igrzysk olimpijskich. W tamtym momencie moim zadaniem było uzyskanie najlepszego wyniku na 200 m i po prostu wiedziałem, że muszę oderwać się od tej sytuacji, aby zapewnić sobie najlepszy umysł”.
Asher-Smith twierdzi, że przyczyną rozczarowania na 100 m były błędy, które popełniła podczas przygotowań do wyścigu, przez co biegła ze „zbyt dużym napięciem”.
„Myślę, że sobie z tym poradziłem” – powiedział Asher-Smith.
„Jako sportowiec, kiedy ludzie przechodzą na emeryturę, mają odmienne zdanie, ty zawsze będziesz mieć inne zdanie, ale myślę, że nie przeszkadza mi to i jestem pewien, że następny cykl będzie pełen wspaniałych chwil i sukcesów .”
Ostatecznie Asher-Smith nie pozwoliła, aby jej występ na 100 m zdefiniował jej doświadczenia z Paryża, a od czasu igrzysk zakończyła sezon w mocnej formie.
Brytyjczyk zwyciężył w Diamentowej Lidze w Lozannie w najlepszym w sezonie 10,88 sekundy, po czym uzyskał 10,89 w Zurychu, a następnie zajął drugie miejsce za swoim partnerem treningowym Alfredem podczas finału Diamentowej Ligi we wrześniu w Brukseli.
Przyszły rok – drugi nowy rozdział w jej karierze – będzie dla Asher-Smith okazją do dwucyfrowej liczby zdobytych światowych medali podczas Mistrzostw Świata w lekkoatletyce odbywających się w Tokio w Japonii.
Co najważniejsze, Asher-Smith ma poczucie, że chce osiągnąć na torze znacznie więcej, a sześciokrotna mistrzyni Europy uważa, że „zmienia się krajobraz” w odniesieniu do tego, jak długo zawodniczki mogą rywalizować.
„Z pewnością jest wiele rzeczy, które chcę robić w życiu, ale myślę, że jest jeszcze kilka rzeczy, które chcę robić w lekkoatletyce” – powiedział Asher-Smith.
„To był ważny rok. W słonecznym Teksasie to nowa grupa, nowy program treningowy, nowy kalendarz wyścigów. Nowe podejście do zawodów i mistrzostw.
„Na tym skupiałem się przez cały rok, pracując nad tym, co jest dla mnie najlepsze, co skłoniło mnie do ponownej oceny tego, co mogę zrobić w tym sporcie i jak dobry mogę być.
„Przebudziłem się mentalnie i zrozumiałem, że mogę zrobić więcej rzeczy, niż myślałem, że to możliwe”.