Ujawnił się ostatni, mrożący krew w żyłach dźwięk, jaki usłyszano w radiu, zanim pilot i jego córka zginęli w katastrofie lotniczej. Alexander Wurm (53 l.) i jego córka Serena Wurm (22 l.) udali się na Jamajkę, aby nieść pomoc ofiarom Huragan Melisa kiedy samolot rozbił się o jezioro w Coral Springsna Florydzie, 10 listopada.

Amerykańska Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) ujawniła, co usłyszeli kontrolerzy ruchu lotniczego samolot zapisano we wstępnym raporcie dotyczącym tragedii. Zarząd stwierdził, że z samolotu słychać było ciężkie oddychanie i chrząkanie.

Nie potwierdzono, co wydawało dźwięki, a przyczyna katastrofy będzie znana dopiero w przyszłym roku, kiedy zostaną opublikowane wyniki śledztwa.

Odrzutowiec Beechcraft King Air, którym misjonarz leciał niedaleko domów, po czym uderzył w jezioro w dzielnicy mieszkalnej na przedmieściach Fort Lauderdale.

W raporcie NTSB pojawiły się pytania, czy samolot mógł zostać przeciążony, ale śledczy nie ustalili jeszcze, czy tak było.

W raporcie NTSB podaje, że założona przez pana Wurma grupa misyjna „Ignite the Fire” planowała załadować na samolot 1000 funtów zapasów, w tym generator.

Ale kiedy dotarli na lotnisko, pilot załadował już około 200 funtów sprzętu. W raporcie napisano, że pilot sprawdził podaną w raporcie wagę wszystkiego po załadowaniu, ale nie zważył przedmiotów.

Generator był przypięty pasami z tyłu, podczas gdy inne zapasy ułożono na siedzeniach w kabinie. Pilot zostawił kilka przedmiotów na przyszły lot.

Jednak NTSB stwierdziło, że samolot nie doleciał zbyt daleko od lotniska w Fort Lauderdale, po czym zaczął gwałtownie opadać po wyrównaniu się na wysokości 4000 stóp. Samolot zanim się rozbił, osiągnął prędkość 270 węzłów.

Kamery bezpieczeństwa uchwyciły ostatnie chwile lotu i pokazały samolot z nosem skierowanym pod kątem 45 stopni w dół, zanim spadł do wody. Samolot rozpadł się w wyniku uderzenia.

NTSB stwierdziło, że po zakupie przez obecnego właściciela w lutym ubiegłego roku, niedawno przeszedł remont i obejmował nowe wykończenia wnętrza i awionikę.

W tygodniu poprzedzającym katastrofę samolot odbył cztery inne loty na Jamajkę w następstwie huraganu Melissa.

Potężna burza kategorii 5 dotarła na Jamajkę 28 października, co równa się najsilniejszemu w historii huraganowi atlantyckiemu, który uderzył w ląd.

Huragan Melissa spowodował także spustoszenie na Kubie, Haiti i w Republice Dominikany, co skłoniło organizacje humanitarne do mobilizacji.

Ignite the Fire powiedział po katastrofie, że rodzina Wurmów pasjonowała się pracą humanitarną i wiarą chrześcijańską.

Stwierdzono, że grupa założona przez pana Wurma „oddaje się wzmacnianiu pozycji młodzieży poprzez misje i ewangelizację na Karaibach”.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj