Obywatel brytyjski, który spędził prawie rok w odosobnieniu w Władimira Putina najcięższego gułagu ujawnił, co było dla niego najtrudniejsze w czasie kary spędzonej w niewoli.
Dysydent Władimir Kara-Murza był przetrzymywany w odosobnieniu przez 23 i pół godziny dziennie po tym, jak wypowiedział się przeciwko dyktatorowi Rosja inwazja Ukraina.
Kara-Murza został zwolniony w zeszłym miesiącu po tym, jak USA wynegocjowały z Kremlem układ więzienny, a teraz znów wylądował w Wielkiej Brytanii. Powiedział, że zaczął rozmawiać ze ścianami, „nie rozumiejąc już, co jest rzeczywiste, a co wyimaginowane”.
Uważa, że ta historyczna umowa uratowała mu życie, gdyż śmierć innego dysydenta Aleksieja Nawalnego w lutym, opisana przez Karę-Murzę jako morderstwo zaplanowane przez Kreml, pokazała, w jakim niebezpieczeństwie się znalazł.
W wywiadzie dla „Independent” powiedział: „Psychicznie, psychologicznie, emocjonalnie, być zamkniętym w szafie dzień po dniu, tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu, nawet nie mówiąc nikomu „cześć”, to naprawdę, naprawdę nie jest łatwe.
„Po około dwóch lub trzech tygodniach twój umysł naprawdę zaczyna płatać ci figle. Zaczynasz zapominać słów. Zaczynasz zapominać imion. Zaczynasz mówić do ścian. Przestajesz rozumieć, co jest prawdziwe, a co wyimaginowane”.
Kara-Murza został aresztowany w Moskwie w kwietniu 2022 r., dwa miesiące po tym, jak Putin rozpoczął swoją kampanię Ukraina inwazja.
Rok później, w kwietniu 2023 r., został skazany w pokazowym procesie i zesłany do więzienia w ponurym Omsku na Syberii. Wróg Putina został umieszczony w maleńkiej celi i mógł wychodzić tylko na pół godziny spaceru w kółko każdego dnia.
Został skazany na 25 lat więzienia i Kara-Murza jest przekonany, że nie przeżyłby kary, gdyby zmuszono go do odbycia jej w całości.
43-latek powiedział: „Nikt nie może przeżyć 25 lat w rosyjskim gułagu, zwłaszcza po dwóch zatruciach, których doświadczyłem. To był wyrok śmierci”.
Kara-Murza rzekomo przeżył dwie próby otrucia przez Kreml w ciągu ostatnich 10 lat. W 2015 roku zachorował podczas spotkania w Moskwie, gdzie został przewieziony do szpitala i zdiagnozowano u niego niewydolność nerek.
Po wyjściu ze szpitala Kara-Murza powiedział, że „trudno uwierzyć, że to był wypadek”, ale dodał, że nie ma pewności, czy został celowo otruty. Ponownie trafił do szpitala w 2017 r., gdzie leczył go ten sam zespół medyczny i wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej.
Kara-Murza była jedną z 16 osób uwolnionych z więzienia Rosja w wymianie więźniów, w ramach której Kreml przyjął w zamian ośmiu Rosjan.
Podczas przerażającego pobytu w więzieniu strażnicy karali go za drobne rzeczy, na przykład za rozpięcie górnego guzika.
W styczniu zniknął z IK-6 i pojawił się kilka dni później w kolonii karnej IK-7, jednej z Rosjanajbardziej restrykcyjnych więzień. Szefowie więzień powiedzieli, że powodem tej decyzji było „ciągłe łamanie zasad” przez więźniów.
Rozmawiał ze swoją rodziną (ma trójkę dzieci i żonę) tylko trzy razy w 2023 roku. Kara-Murza opisuje swoje przetrwanie jako „cud”.
Uważa, że jego wiara, nauka hiszpańskiego i determinacja żony w walce o jego uwolnienie były kluczami do przetrwania gułagu. Powtarzał sobie w odosobnieniu: „Wiem, że mam rację”.