Przyroda znajduje się w stanie „spadku swobodnego” z powodu działalności człowieka – ostrzegają działacze na rzecz ochrony przyrody.

Jak wynika z indeksu Living Planet Index opracowanego przez Londyńskie Towarzystwo Zoologiczne (ZSL), globalna populacja płazów, ptaków, ryb, ssaków i gadów odnotowała średni spadek o 73% w ciągu 50 lat.

Mike Barrett, główny doradca naukowy WWF, powiedział, że ten spadek jest „naprawdę szokujący”.

Dodał: „To nie tylko Indeks Żyjącej Planety, wszystkie uznane na całym świecie wskaźniki mówią dokładnie te same historie, niezależnie od tego, czy mówimy o liczebności populacji, różnorodności gatunków, wskaźniku wymierania czy też zasięgu i nienaruszeniu siedlisk przyrodniczych. nam, że przyroda znajduje się w stanie swobodnego spadku.”

Jak wynika z nowego raportu organizacji charytatywnej WWF, świat szybko zbliża się do niebezpiecznych i nieodwracalnych „punktów krytycznych” w systemach naturalnych, takich jak las deszczowy Amazonii i polarne czapy lodowe, które stanowią poważne zagrożenie dla ludzkości i dzikiej przyrody.

Spadki są spowodowane działalnością człowieka, taką jak niszczenie siedlisk na potrzeby produkcji żywności, a obecnie są spotęgowane przez zmianę klimatu.

Może to doprowadzić do masowego wymierania koralowców, co zniszczy łowiska i ochronę przed sztormami milionów ludzi w społecznościach przybrzeżnych, podczas gdy topnienie pokryw lodowych Grenlandii i Antarktyki Zachodniej spowoduje podniesienie się poziomu morza o wiele metrów.

Indeks Living Planet Index, który opiera się na danych pochodzących z 35 000 trendów populacyjnych i 5495 gatunków, pokazuje, że najszybszy spadek liczebności dzikiej przyrody odnotowano w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach, przy czym średnia populacja dzikich zwierząt spada o 95% w ciągu 50 lat.

Chociaż spadki były mniej dramatyczne w Europie i Ameryce Północnej, odzwierciedla to, że w tych częściach świata skutki na przyrodę na dużą skalę miały miejsce już przed 1970 rokiem w tych częściach świata – czytamy w raporcie.

Dyrektor naczelna WWF UK, Tanya Steele, ostrzegła, że ​​Brytyjczycy „nieumyślnie przyczyniają się do wylesiania i utraty przyrody poprzez to, co jemy i co kupujemy” w produktach importowanych z zagranicy.

„Tak więc poza motylami i osami tutaj, w domu, tym, co dzieje się w Amazonii i tym, co dzieje się na całym świecie, musimy przyznać, że może się to wydawać odległe, ale w rzeczywistości przyczyną utraty przyrody jest my i inni krajach rozwiniętych i do nas należy zatrzymanie się i podjęcie działań mających na celu ochronę i przywrócenie przyrody”.

Powiedziała: „Natura oczywiście leży u podstaw wszystkiego – naszych społeczeństw, naszych gospodarek, zapewnia żywność, którą jemy i powietrze, którym oddychamy.

„Ten raport to sygnał alarmowy. Potrzeba ochrony i przywracania przyrody nigdy nie była tak pilna”.

Source link