Premier Keir Starmer być może będzie musiał pójść na dwa ustępstwa wobec przywódców UE, aby „zresetować” stosunki z blokiem – a oba mogą doprowadzić do wściekłości wyborców Partii Pracy z Czerwonego Muru.

Pan Starmer w ostatnich tygodniach próbował odnowić stosunki z wieloma państwami europejskimi, w tym poprzez spotkania na wysokim szczeblu z francuski Prezydent Emmanuel Marcon, niemiecki Kanclerz Olaf Scholz i irlandzki Premier Simon Harris.

Podczas swojej wizyty w Dublinie w ten weekend premier powiedział, że konieczne jest „ambitne i odważne” podejście do analizy reformy regulacji i barier handlowych, i mówił o oczekiwanym przez siebie szerszym „resetowaniu” z krajami w 27-osobowym bloku.

Jednak dziennik „Mail” donosi, że przywódcy w Brukseli są niezadowoleni ze sposobu, w jaki pan Starmer traktuje poszczególnych liderów, a nie całą UE.

Jeden z dyplomatów cytowany jest jako mówiący: „UE nienawidzi idei oddzielnych małych umów, ponieważ zaszkodziłoby to projektowi UE. Dla nich to wszystko albo nic”.

Pojawiają się sugestie, że pan Starmer może odejść z pustymi rękami, jeśli nie ustąpi w kluczowych kwestiach, które mogą nie spodobać się wyborcom, którzy poparli Partię Pracy w wyborach powszechnych w 2024 r.

Według gazety „Mail”, pan Starmer musiałby przywrócić swobodę przemieszczania się obywatelom UE poniżej 30. roku życia w Wielkiej Brytanii w ramach programu wymiany młodzieży, a młodzi ludzie w Wielkiej Brytanii prawdopodobnie odzyskaliby ją również w ramach umowy dla krajów UE.

Innym zasugerowanym ustępstwem było to, że premier musiałby zwolnić studentów z UE z wyższych opłat dla studentów zagranicznych, jakie brytyjskie uniwersytety pobierają od studentów z innych krajów.

W artykule dla gazety Glen Owens stwierdził: „Jeśli Sir Keir się zgodzi,Brexit wyborcy – wliczając tych z północnych okręgów wyborczych Czerwonego Muru, które Partia Pracy odzyskała Torysi w wyborach powszechnych – na pewno się zbuntują.

„Ale jeśli tego nie zrobi, odejdzie z rozmów z pustymi rękami”.

Pan Starmer powiedział wcześniej, że Wielka Brytania nie przystąpi ponownie do unii celnej ani jednolitego rynku za jego życia. Źródła w UE ponoć stwierdziły, że musiał on zarządzać oczekiwaniami co do tego, co będzie możliwe w rezultacie.

W rezultacie tych czerwonych linii, jak twierdzi dziennik „Mail”, cytując jedno ze źródeł Partii Pracy, premier „sam się ograniczył”, ponieważ nie jest w stanie zaoferować „niczego znaczącego”.

Source link