Obrońca Houston Rockets, Jalen Green, świętuje po wsadzie w pierwszej połowie ćwierćfinałowego meczu koszykówki Emirates NBA Cup przeciwko Golden State Warriors w Houston, środa, 11 grudnia 2024 r. (AP Photo/Ashley Landis)

Jalen Green wykonał zwycięskie rzuty wolne dla Rockets. (AP Photo/Ashley Landis)

Houston Rockets awansują do półfinału Pucharu NBA i przeżywają klasyczny dramat w Pucharze NBA.

The Rockets stracili sześciopunktową przewagę w półtorej minuty, pokonując Golden State Warriors 91:90 w meczu, który przeszedł od klingi defensywnej dla Houston, przez odrodzony pokaz siły Golden State, po bezpośrednią bramkę thriller w ostatniej minucie.

W sobotę w Las Vegas Houston zmierzy się z Oklahoma City Thunder, który poprzedniego wieczoru pokonał Dallas Mavericks.

Zwycięstwo przerywa passę 15 porażek z Warriors, która rozpoczęła się 20 lutego 2020 r. Ostatnim razem, gdy Rockets pokonali swojego nemezis w play-offach z poprzedniej dekady, w grę zaangażowali się James Harden i Russell Westbrook, a nie ani jeden gracz. Środowa rotacja odbyła się w drużynie.

Rockets przystąpili do środy z większą pewnością siebie niż zwykle, dzięki bilansowi 16-8 i drugiemu najlepszemu wynikowi w defensywie w NBA. Ta siła ujawniła się w pierwszej połowie, kiedy położyli nacisk na Warriors w sposób, jakiego nikt inny nie zrobił w tym sezonie. Na przerwę Warriors przegrywali 44-37, trafiając 16 z 42 (4 z 22 z dystansu za 3 punkty) i 10 stratami.

Ale atak Wojowników można utrzymać na niskim poziomie tylko przez tak długi czas. W ostatnich dwóch minutach Warriors wyszli na prowadzenie 90:84.

Na 27 sekund przed końcem przewaga ta zawęziła się do jednego punktu. Stephen Curry dostał otwarte rzuty za trzy punkty i nie trafił, ale Gary Payton II trafił w zbiórkę, która powinna przypieczętować mecz. Tyle że zamiast zarządzić przerwę, próbował podać piłkę, leżąc na brzuchu i otoczony przez Rockets. Jalen Green przyjął piłkę i faulował zaraz po tym, jak Houston wszedł do bonusu.

Green wykorzystał oba rzuty wolne i objął prowadzenie. Golden State miało jeszcze 3,5 sekundy do końca meczu – dzięki Paytonowi – ale próba zdobycia zwycięskiego meczu przez Brandina Podziemskiego została zablokowana. Popełniono błędy, których rezultatem było podważenie historii Houston. I niedowierzanie dla Wojowników.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj