Władimir Putin został ostrzeżony, że „Moskwa zostanie wymazana z mapy”, jeśli zaatakuje NATO z broń nuklearna. Belgijski minister obrony Theo Francken powiedział, że nie przejmuje się pobrzękiem nuklearnym szabli ze strony Rosji, opowiadając się za siłą i jednością sojuszu wojskowego.
Powiedział, że wierzy Donalda Trumpa jest oddany NATO i jego kamieniowi węgielnemu Artykułowi 5, pomimo wcześniejszych twierdzeń ze strony NATO NAS Prezydentowi, że nie będzie bronił narodów, które nie wydają wystarczających środków na własną obronę. Dzieje się to w obliczu ciągłego wzrostu napięć między Zachodem a USA Rosja nad wojną w Ukraina. Kreml zaostrzył swoją retorykę, obejmującą słabo zawoalowaną groźbę nuklearną, w obawie, że USA mogą dostarczyć Ukraina z rakietami Tomahawk dalekiego zasięgu.
Problem został zidentyfikowany jako Rosjato ostatnia czerwona linia w wojnie, jednakże Francken powiedział, że NATO powinno zignorować ostrzeżenia i nadal wspierać Kijów.
Rozmawiam z belgijską gazetą Poranekpowiedział: „Putin powiedział to samo, kiedy Finlandia i Szwecja przystąpiły do NATO, kiedy dostarczaliśmy czołgi, rakiety, F-16… Lekcja jest taka, że nie możemy pozwolić, aby ktoś nam groził.
„Na początku tylko odważyliśmy się walczyć Ukrainaw obawie przed reakcją Putina. To tylko przedłużyło wojnę, ponieważ przebiegały przez nią wszystkie nasze linie zaopatrzenia Rosja.
„Trzeba ich zaatakować, tak jak to w końcu robimy teraz. To była także czerwona linia dla Putina, ale co on zrobił? Nic. On wie: jeśli użyję broni nuklearnej, zmietną Moskwę z mapy. Wtedy koniec świata będzie bliski.”
Zapytany, czy obawia się, że rosyjski prezydent może wystrzelić rakietę niejądrową w stolicę Belgii, odpowiedział „nie”, twierdząc, że NATO odpowie i „zrówna Moskwę”.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że dostawa Tomahawków przez USA byłaby „poważną eskalacją”, dodał: „Teraz jest naprawdę bardzo dramatyczny moment, ponieważ napięcie rośnie ze wszystkich stron”.
Tymczasem sojusznik Putina i były prezydent Dmitrij Miedwiediew delikatnie pobrzękiwał nuklearną szablą.
Powiedział: „Sto razy mówiono, w sposób zrozumiały nawet dla gwiezdnego człowieka, że w locie nie da się odróżnić nuklearnego pocisku Tomahawk od konwencjonalnego
„Dostawa tych rakiet może się źle skończyć dla wszystkich, a przede wszystkim dla samego Trumpa”.
Nie ma sugestii, że Stany Zjednoczone miałyby dostarczać Ukraina z tomahawkami wyposażonymi w głowice nuklearne.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski uważa, że broń o zasięgu ponad 2500 km może zmienić zasady gry i doprowadzić rosyjskiego prezydenta do stołu negocjacyjnego.
Trump, który jest coraz bardziej sfrustrowany Putinem, jak dotąd opierał się tym wezwaniom.


















