Nowy burmistrz Londynu, Alastair Królrozpoczął zjadliwą krytykę Rachel Reeves w sprawie podatku od inwestycji w akcje brytyjskie, twierdząc, że osłabia on brytyjskie przedsiębiorstwa i zniechęca do wzrostu.
W centrum debaty leży 0,5% opłaty skarbowej od zakupu akcji prognozuje się, że podatek wyniesie 4,2 miliarda funtów dla spółki Skarbiec w latach 2024-25.
Krytycy twierdzą, że podatek stawia brytyjskich inwestorów w niekorzystnej sytuacji, ponieważ w przypadku inwestycji w spółki notowane na giełdzie w USA taki obowiązek nie istnieje.
„Nie ma opłaty skarbowej w przypadku inwestowania w aktywa notowane na giełdzie w Nowym Jorku” – King powiedział „The Telegraph”..
„Tak skutecznie, że zaczynasz dalej z tyłu, ponieważ zwiększają się koszty inwestycji”.
Londyńskie City stoi przed rosnącymi wyzwaniami, takimi jak malejący udział w światowych giełdach i odejście tak znanych osobistości, jak projektant mikrochipów Arm i gigant przemysłowy Ashtead, który niedawno ogłosił plany przeniesienia swojego głównego notowania do Stanów Zjednoczonych.
King nawoływał kanclerza do zniesienia lub przynajmniej obniżenia opłaty skarbowej, podkreślając, że nawet ukierunkowana obniżka, taka jak usunięcie podatku dla mniejszych przedsiębiorstw wysokiego ryzyka na rynku AIM, będzie kosztować jedynie 650 mln funtów i może znacznie pobudzić inwestycje.
„Rynki poszły do przodu, a otoczenie regulacyjne nie nadąża za tempem” – stwierdził, ostrzegając przed samozadowoleniem i spadkiem konkurencyjności londyńskiej giełdy papierów wartościowych.
King skrytykował także ulgi podatkowe dla ISA, nazywając je „dziwacznymi” zezwoleniem na wolne od podatku oszczędności w gotówce lub akcjach zagranicznych, co jego zdaniem subsydiuje amerykańskich gigantów technologicznych kosztem brytyjskich przedsiębiorstw.
„Dlaczego dajemy ulgi podatkowe ludziom, aby mogli zatrzymać pieniądze w gotówce? To dziwne” – powiedział. „Daje się ulgi podatkowe ludziom, którzy chcą ryzykować swoim kapitałem”.
Reeves wezwał do reformy regulacyjnej w celu usunięcia barier dla wzrostu, ale King upiera się, że potrzebne są odważniejsze kroki, aby przywrócić miastu globalną pozycję.
„Musimy wrócić do trybu sprzedaży” – nalegał, opowiadając się za proaktywną promocją londyńskich rynków finansowych wśród globalnych inwestorów.