Rachel Reeves znajduje się w obliczu dalszej presji, aby cofnąć jedną z kluczowych podwyżek podatków budżetowych, ponieważ tysiące firm rodzinnych żądają zmiany kierunku podatku od spadków.
Trzydzieści dwa stowarzyszenia branżowe, reprezentujące ponad 160 000 firm rodzinnych w Wielkiej Brytanii, napisały do kanclerza, żądając pełnych i formalnych konsultacji w sprawie podwyżki.
Family Business UK, która przewodziła tej akcji, ostrzegła panią Reeves, że jej podwyżka podatków nie tylko uderzy w rolników, ale grozi głodem firm inwestycyjnych, a wiele z nich zmusi do przedwczesnej sprzedaży.
Ostrzega się ją również, że jej plany doprowadzą do utraty pracy w kluczowym momencie.
Ministerstwo Skarbu twierdzi, że zmiany w zakresie ulgi w zakresie własności przedsiębiorstw (BPR) i ulgi w ubóstwie w rolnictwie (APR) przyniosą około 520 milionów funtów rocznie.
Jednak nowe niezależne prognozy gospodarcze zlecone przez Family Business UK i przeprowadzone przez Konfederację Przemysłu Brytyjskiego sugerują, że zmiany w rzeczywistości będą kosztować skarb państwa.
Modelowanie pokazuje, że same zmiany w BPR mogą skutkować utratą pani Reeves 1,25 miliarda funtów, a także rezygnacją z 125 000 miejsc pracy.
Ostrzega, że w trakcie kadencji parlamentu potencjalne ograniczenie działalności gospodarczej w związku ze sprzedażą przedsiębiorstw lub wolniejszą ekspansją może do 2029 r. kosztować ponad 9 miliardów funtów.
Zmiany wprowadzone przez panią Reeves spowodują, że każda firma lub majątek rolniczy o wartości przekraczającej 1 milion funtów będzie podlegać 20% podatkowi od spadków w przypadku śmierci właściciela firmy, co wywołało już dwa duże protesty rolników w Westminster.
Family Business UK ostrzega, że aby pokryć te nowe zobowiązania, właściciele firm będą zmuszeni wypłacić z firmy pieniądze, które w przeciwnym razie zostałyby zainwestowane w rozwój firmy.
Jeśli pieniądze są wypłacane w formie dywidendy, są one również opodatkowane stawką 39,5%, co w praktyce doprowadziłoby do powstania systemu podwójnego opodatkowania.
Choć Ministerstwo Skarbu upiera się, że zmiany dotkną jedynie 500 gospodarstw rodzinnych i 500 firm rodzinnych rocznie, analiza CBI sugeruje, że trzy razy więcej firm rodzinnych będzie co roku dostosowywać swoje zachowanie, aby złagodzić podwyżkę podatków.
Z modelowania wynika, że średnie zmniejszenie inwestycji wyniesie 16,5% rocznie, a zmniejszenie zatrudnienia o 10,2% rocznie, co doprowadzi do utraty obrotów o 7,4%.
Ich list do kanclerz ostrzega: „Jeśli celem tej zmiany polityki jest zachęcanie do inwestycji, wspieranie wzrostu gospodarczego i uzupełnienie niedoborów fiskalnych w finansach publicznych, zmiany te nie przyniosą tego celu.
„BPR i APR nie są lukami prawnymi. Istnieją w jakimś celu. Wprowadzone przez Partię Pracy w 1976 r. umożliwiają dochodowym przedsiębiorstwom kontynuowanie działalności bez kary po śmierci właściciela.
„Żaden inny model własności firmy nie podlega tym karnym podatkom w przypadku zmiany własności firmy. BPR pozwala zatem firmom rodzinnym uczciwie konkurować ze spółkami PLC, private equity i innymi modelami własności przedsiębiorstw.
Neil Davy, dyrektor generalny Family Business UK, powiedział: „Model własności firmy rodzinnej jest wyjątkowy. Napędza całą gospodarkę, od rolnictwa po finanse i wszystko pomiędzy. Ten list i ci, którzy zdecydowali się go podpisać, świadczą o tym, jak powszechna jest własność rodzinna i jak bardzo jesteśmy zaangażowani w wypowiadanie się w imieniu naszych członków.
„Zmiany w podatku od spadków dla firm rodzinnych i gospodarstw rolnych to cios młotkiem. W wielu przypadkach osoby dziedziczące firmę nie będą miały innego wyjścia, jak tylko sprzedać ją po śmierci właściciela, zamiast kontynuować prowadzenie firmy.
„W tych okolicznościach istnieje realne ryzyko, że przedsiębiorstwa, aktywa i gospodarstwa rolne zostaną sprzedane konkurentom lub inwestorom będącym własnością zagraniczną, którzy zapłacą niewielkie podatki w tym kraju lub nie zapłacą ich wcale.
„Właściciele firm rodzinnych już podejmują decyzje o wstrzymaniu planowanych inwestycji i wstrzymują rekrutację. Osoby pracujące w firmach rodzinnych również są niezwykle zaniepokojone, zaniepokojone tym, jak te zmiany mogą na nich wpłynąć.
„Nie wierzymy, że są to wyniki przewidywane przez rząd. Wzywamy więc Kanclerza do spotkania i przeprowadzenia formalnych konsultacji w celu znalezienia rozwiązania, które będzie chronić długoterminowe interesy rodzinnych firm i gospodarstw rolnych, a przede wszystkim miejsca pracy i inwestycje, które zapewniają”.
Wśród stowarzyszeń branżowych, które podpisały list, są Brytyjskie Stowarzyszenie Piwa i Pubów, Brytyjskie Stowarzyszenie Niezależnych Sprzedawców Detalicznych, Stowarzyszenie Wykonawców Elektrycznych, Historic Houses, Hospitality UK, Krajowy Związek Rolników oraz Stowarzyszenie Handlu Wina i Alkoholu.