MALAGA, HISZPANIA – 19 LISTOPADA: Rafael Nadal z drużyny Hiszpanii macha do fanów po przegranej w singlu z Boticiem van de Zandschulpem z drużyny Holandii w ćwierćfinale pomiędzy Holandią a Hiszpanią podczas finałów Pucharu Davisa w Palacio de Deportes Jose Maria Martin Carpena 19 listopada 2024 r. w Maladze w Hiszpanii. (Zdjęcie: Fran Santiago/Getty Images dla ITF)

We wtorek Rafael Nadal przegrał swój ostatni mecz w karierze z Boticiem van de Zandschulpem w Pucharze Davisa. (Zdjęcie: Fran Santiago/Getty Images dla ITF)

Ostatnim meczem Rafaela Nadala przed odejściem na emeryturę była wtorkowa porażka w Pucharze Davisa z Boticiem van de Zandschulpem z Holandii. Wyszedł dokładnie tak, jak powinien: walczyć.

Na tablicy wyników widniał wynik 6-4, 6-4 na korzyść van de Zandschulpa, ale te liczby nie opowiadają historii wszystkich małych bitew i małych wojen, które składają się na mecz tenisowy – szczególnie tej. Rafa, ikona swojej ojczyzny, Hiszpanii, rozpoczął mocno i wypracował sobie jednogemowe prowadzenie, które udało mu się utrzymać aż do wyniku 4:3 w pierwszym secie.

Jednak jego bystrość zaczęła słabnąć i widzieliśmy mniej precyzyjnego i bardziej znajomego Nadala z mniej więcej ostatniego roku. Serwis, który był mocny i zacięty przez pierwsze cztery gemy serwisowe, zaczął go zawodzić. Stracił prowadzenie po kilku podwójnych błędach i niecelnych strzałach, a wkrótce van de Zandschulp przejął prowadzenie i wygrał pierwszego seta.

Od samego początku w drugim secie Nadal nie mógł wyjść na prowadzenie. Van de Zandschulp powiększył prowadzenie na 2:0, po czym Rafa wygrał jeden mecz, a następnie wygrał dwa kolejne i prowadził 4:1.

Ale wtedy zobaczyliśmy wojownika. Nadal nie zamierzał tak upaść. Walczył o zwycięstwa w dwóch kolejnych meczach, aby dać sobie szansę przy wyniku 3-4 na dramatyczny powrót, którego tak oczekiwała publiczność.

Zakończenie książki mogło być magiczne, ale nie takie miało być. Rafie udało się wygrać jeszcze jeden gem, a van de Zandschulp wygrał dwa, wygrywając seta i mecz. Holandia ostatecznie wyeliminowała Hiszpanię w ćwierćfinale.

Podsumowując, był to bardzo trafny mikrokosmos z ostatnich kilku lat jego kariery. Były momenty świetności, kiedy widzieliśmy Nadala wykonującego wspaniałe strzały, które tylko on mógł wykonać, być może po raz ostatni.

Ale tym chwilom towarzyszyły przypomnienia, że ​​Rafa ma 38 lat i jego organizm po prostu nie jest w stanie już nadążyć.

To nie jest tajemnica ani coś wstydliwego, o czym nikt nie powinien mówić. Dla zawodowych sportowców ten dzień zawsze nadchodzi. A gdyby Nadal temu zaprzeczał, nie odchodziłby na emeryturę. Zaakceptowanie tego oznacza, że ​​przegrana nie jest wstydem; po prostu czas działać dalej.

Rafa pozostanie jednym z najbardziej ukochanych tenisistów swojego pokolenia lub każdego pokolenia.

Source link