New York Rangers pokonali Vancouver Canucks 4:3 i było to jedno z ich bardziej kompletnych występów.
Quinn Hughes strzelił gola w 34. sekundzie po rozpoczęciu meczu, a jego wieczór naprawdę rozpoczął się niewłaściwie dla Rangersów.
Jednak Nowy Jork zdołał naprawdę dobrze się zregenerować.
Przez całą pierwszą odsłonę Rangersi naprawdę dominowali w posiadaniu piłki i grali w znacznie bardziej zorganizowany sposób. Ich ofensywna presja doprowadziła do bramek Miki Zabanejada i Willa Cuylle’a w pierwszej połowie.
Graczem, który naprawdę pojawił się w tej grze, był Kaapo Kakko. Strzelił gola w drugiej kwarcie, a wieczorem zdobył dwa punkty.
Ogólnie rzecz biorąc, Kaapo grał z agresją w ofensywie, która była imponująca i przełożyła się na wiele okazji do zdobycia gola.
To właśnie w trzeciej kwarcie Rangersi byli w najlepszej formie.
Po tym, jak Chris Kreider zapewnił drużynie Nowy Jork prowadzenie 4:3, nadszedł czas na zamknięcie meczu i chłopaki spisali się znakomicie.
Rangersi całkowicie zamknęli Vancouver i zaprezentowali defensywę, jakiej nie widzieliśmy w tej drużynie przez cały sezon.
W późnych etapach Rangersi doprowadzili to zwycięstwo do perfekcji, kontrolując tempo i uniemożliwiając drużynie Canucks generowanie naprawdę dobrych okazji do zdobycia gola.
To było imponujące zwycięstwo Blueshirts, którzy wydają się wracać na właściwe tory, jeśli chodzi o swoją regularność.
Następny mecz Rangersi rozegrają w czwartkowy wieczór przeciwko Calgary Flames.