Nie jest to niespodzianką, ponieważ Brownowie nie mają naprawdę realnych opcji. Niezależnie od tego pojawiają się informacje, że rozgrywający Deshaun Watson wróci do Browns w 2025 roku.

Poinformował o tym wcześniej Jonathan Jones z CBS Sports Oczekuje się powrotu Watsonapodobnie jak trener Kevin Stefański i GM Andrew Berry.

Właściciel Jimmy Haslam zdecydowanie zasugerowane podczas spotkań właścicielskich w Dallas, że Stefański i Berry wrócą. Nie jest to również niespodzianką, biorąc pod uwagę, że obaj otrzymali przedłużenia po nieoczekiwanym wejściu Cleveland do play-offów w 2023 roku.

W tych samych uwagach Haslam odmówił komentarza na temat stanowiska rozgrywającego. Ale co było do powiedzenia? Już teraz biorą pod uwagę absurdalnie wysoki pułap wynagrodzeń Watsona w latach 2025 i 2026. Obcięcie go oznaczałoby paraliż.

Umowa z firmą Watson obowiązuje do 2026 r., a jej pensje będą w pełni gwarantowane w wysokości 46 mln dolarów w każdym z kolejnych dwóch lat. Nie ma wyjścia, chyba że Watson zrobi coś, co spowodowałoby unieważnienie gwarancji. (Wraz z niedawno zamkniętym dochodzeniem ligowym w sprawie Watsona, tak zakończyła się coś, co mogło być ostatnią najlepszą szansą Clevelanda na uniknięcie płacenia mu kolejnych 92 milionów dolarów.)

Obecnie Brownowie mają zapewnić spółce Watson limit wynoszący 72,935 mln dolarów w latach 2025 i 2026, a ostateczny limit w 2027 r. wyniesie 26,9 mln dolarów, dzięki następstwom przeszłych restrukturyzacji.

Jak już wielokrotnie mówiliśmy, Browns muszą mu płacić, ale nie muszą z nim grać. Pytanie tylko, czy po wyzdrowieniu po zerwaniu ścięgna Achillesa, którego doznał na początku tego sezonu, będą go nadal wypędzać, próbując w końcu uzasadnić najgorszą transakcję typu „handel i podpisanie” w erze górnego pułapu wynagrodzeń, jeśli nie całej historii ligi.

Oprócz pieniędzy i konsekwencji związanych z ograniczeniem liczby zawodników, Brownowie zrezygnowali z trzech wyborów w pierwszej rundzie i trzech innych wyborów w drafcie, aby pozyskać Watsona. Ci gracze mogli pomóc w utworzeniu zalążka młodych talentów, którzy mogliby stać się kluczowymi twórcami franczyzy na wielu stanowiskach.

Mimo wszystko Browns nadal mają solidny skład. Byłoby znacznie solidniej, gdyby: (1) użyli tych kostek; oraz (2) nie wrzucili Watsona 230 milionów dolarów.

I tak, za bałagan łatwo jest winić Berry’ego, Stefanskiego lub dyrektora ds. strategii Paula DiPodestę. Wiele osób w kręgach ligowych uważa, że ​​pomysł ścigania Watsona wyszedł z góry. Kiedy weszli tą ścieżką, zrazili Bakera Mayfielda. Następnie, kiedy Watson uczynił Brownów pierwszą drużyną w czterostronnym konkursie pomiędzy Cleveland, Atlantą, Nowym Orleanem i Karoliną, Brownowie złożyli Watsonowi ofertę nie do odrzucenia.

W tej chwili Browns byliby w znacznie lepszej sytuacji, gdyby to zrobił.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj