W zeszłym sezonie w Vanderbilt Diego Pavia zabił Alabamę.
W zeszłym roku, będąc w stanie Nowy Meksyk, pokonał Auburn.
Wygląda na to, że zuchwały rozgrywający ma nową ofiarę: NCAA.
W środę sędzia z Tennessee uwzględnił wniosek Pawii o wydanie tymczasowego nakazu przeciwko NCAA i jego zasady dotyczące sezonów kwalifikowalności.
Pavia, wyczerpana kwalifikacjami po dwóch latach gry w junior college’u i trzech latach w I lidze, kwestionuje politykę NCAA, zgodnie z którą w kalendarzu kwalifikacyjnym zawodnika liczy się okres junior college’u. Zawodnicy NCAA mają pięć lat kalendarzowych na rozegranie czterech sezonów. Junior college liczy się jako sezon gry – to zasada leżąca u podstaw sprawy.
Sąd, przynajmniej tymczasowo, zgodził się z rozgrywającym – junior college, który nie jest instytucją NCAA, nie powinien wliczać się do kwalifikacji zawodnika do NCAA. Zgodnie z orzeczeniem sądu NCAA nie może egzekwować swoich zasad kwalifikowalności, które normalnie zabraniałyby Pawii rozegrania jeszcze jednego sezonu w lidze I ligi.
Na razie może grać w przyszłym sezonie.
NCAA może nadal odwołać się od tej decyzji, ale szanse stowarzyszenia są nikłe, biorąc pod uwagę same osiągnięcia. I tak, sędzia, być może ten sam, mógłby wydać orzeczenie na korzyść NCAA po zakończeniu procesu. Biorąc pod uwagę orzeczenie wstępne, jest to nie tylko mało prawdopodobne, ale do czasu zakończenia procesu Pavia zakończy sezon jesienią przyszłego roku.
Środowe orzeczenie to przełomowy moment. Nie tylko toruje drogę wszystkim zawodnikom z młodszych szkół wyższych do uzyskania dodatkowego roku kwalifikowalności, ale może w przyszłości wywołać wyzwania prawne w związku z tradycyjną polityką kwalifikacyjną NCAA w przypadku nawet niemłodszych sportowców z college’u – pięć lat do rozegrania czterech reguła.
Widok z wysokości 30 000 stóp? To kolejne orzeczenie sądu, które paraliżuje długoterminową politykę NCAA – co najmniej trzecie ważne orzeczenie sądu w zeszłym roku zabraniające stowarzyszeniu egzekwowania przepisów.
Sąd w Wirginii Zachodniej umożliwił sportowcom, którzy przenoszą się po raz drugi lub więcej, natychmiastową grę. Orzeczenie sądu federalnego w Tennessee sprawiło, że tymczasowa polityka NCAA dotycząca NIL stała się w większości dyskusyjna, zezwalając podmiotom wspomagającym i kolektywom kierowanym przez te dopalacze na negocjacje ze sportowcami przed ich zapisaniem się.
A teraz sezony kwalifikowalności są na etapie krojenia lub zmiany.
„Moi prawnicy są legalni” Pavia opublikowała post na Twitterze w środę wieczorem. „Ryan i Sal, doceniam was wszystkich! Bóg jest dobry, przez cały czas.”
W środowisku akademickim lekkoatletyki środowa decyzja wywołała panikę, ponieważ administratorzy i trenerzy starali się zrozumieć to posunięcie.
Czy uprawnienia wszystkich byłych zawodników juniorów college’u zostały teraz przedłużone?
NCAA nie przedstawiła jasności co do orzeczenia, ponieważ dotyczy ono innych graczy w podobnej sytuacji jak Pavia. Przynajmniej na razie nie ma zmian w zasadach kwalifikowalności, które miałyby wpływ na wszystkich sportowców. Zamówienie dotyczy wyłącznie Pawii — na razie.
„Czy wszyscy nasi juniorzy mogą wrócić?” – zapytał jeden z administratorów sportowych. – Cóż, mają całkiem niezłe argumenty.
W innych sprawach sądowych z przeszłości NCAA ostatecznie zapewniła pewną jasność. W orzeczeniu w sprawie Wirginii Zachodniej stowarzyszenie zasadniczo zmieniło swoje zasady dotyczące transferów, aby dostosować się do decyzji sądu. W sprawie Tennessee NIL organizacja w większości zaprzestała egzekwowania lub prowadzenia dochodzeń w sprawach dotyczących nazwiska, wizerunku i podobieństwa.
Prawnik Pavii, Ryan Downton z Texas Trial Group, powiedział, że istnieje nadzieja, że orzeczenie „może otworzyć drzwi innym byłym zawodnikom juniorów z college’u w uzyskaniu dodatkowego roku uprawnień bez konieczności składania pozwu”.
A co z przyszłością Pawii w Vanderbilt?
„Chociaż orzeczenie Trybunału nie ogranicza miejsca, w którym Diego może grać w przyszłym sezonie, uwielbia on Vanderbilta i trenerkę Leę” – stwierdził Downton w oświadczeniu. „Tak długo, jak otrzyma odpowiedni pakiet NIL, spodziewam się widzieć go na czarno tak długo, jak długo pozostaną mu uprawnienia, a Jerry Kill i Tim Beck będą trenować w Nashville”.
NCAA wydała oświadczenie, w którym wyraziła rozczarowanie orzeczeniem sądu i przypomniała nam, że szkoły członkowskie NCAA „w przeważającej mierze popierają zasady kwalifikowalności”.
„NCAA wprowadza zmiany, aby zapewnić więcej korzyści studentom-sportowcom, jednak zlepek przepisów stanowych i opinii sądów jasno pokazuje, że współpraca z Kongresem jest niezbędna do zapewnienia stabilności przyszłości wszystkich sportowców uniwersyteckich” – czytamy w oświadczeniu.
Zwróć uwagę na wzmiankę o Kongresie. To nie przypadek.
Od pięciu lat NCAA regularnie lobbuje w Kongresie, prosząc o pomoc, najpierw w sprawie poręczy NIL, następnie w sprawie zapobiegania zatrudnianiu sportowców, a ostatnio o skodyfikowanie ugody Izby Reprezentantów w celu zapewnienia jej ochrony w celu egzekwowania przepisów.
Niektórzy rzeczywiście uważają, że orzeczenie w Pawii jest pomocne w działaniach Kongresu.
„Pozytywną stroną NCAA jest to, że może to wzmocnić ich argumenty za interwencją Kongresu” – powiedział Gabe Feldman, profesor prawa sportowego w Tulane, dobrze zaznajomiony z takimi sprawami NCAA.
On ma rację. Jedną rzeczą jest, aby sądy uwzględniły zasady NCAA – restrykcyjne i karne – dotyczące transferów i wynagrodzeń sportowców.
A teraz przede wszystkim chcą przestrzegać zasad NCAA dotyczących kwalifikowalności?
„NCAA znajduje się w wirze antymonopolowym” – powiedział Feldman.
W środowym orzeczeniu sąd odrzucił wszystkie argumenty NCAA na rzecz zasad dotyczących kwalifikowalności. Takie zasady, zdaniem NCAA, zachowują charakter i wyjątkowość uczelni, stwarzają otwarte możliwości dla przyszłych sportowców oraz zapobiegają różnicom pod względem wieku i doświadczenia wśród sportowców.
Trybunał „nie jest przekonany” – napisał sędzia. Argumenty „upadają”.
W centrum argumentacji Pawii są pieniądze. W pozwie twierdzi, że w przyszłym roku na studiach zarobi co najmniej 1 milion dolarów. Od lipca szkoły będą mogły bezpośrednio dzielić się dochodami ze sportowcami w ramach porozumienia antymonopolowego Izby Reprezentantów. Toruje drogę milionom dolarów – aż 20,5 miliona dolarów rocznie na szkołę – do podziału ze sportowcami w ramach gigantycznego kroku Sporty uniwersyteckie przechodzą od modelu amatorskiego do koncepcji profesjonalnej.
Jest to dobry powód, dla którego sportowcy – szczególnie ci, którzy nie zostali powołani do draftu – powinni pozostać w college’u tak długo, jak to możliwe. Czy w Canadian Football League można zarobić 300 000 dolarów? Ponieważ taką kwotę prawdopodobnie zarobią nowicjusze w szkolnej drużynie piłkarskiej następnej jesieni.
W elitarnych drużynach piłkarskich ich gwiazdorzy mogą zarabiać ponad pół miliona, a bardzo reklamowani rozgrywający to siedmiocyfrowe pensje.
Obecnie istnieją miliony powodów, dla których sportowcy powinni pozostać na studiach tak długo, jak to możliwe.
Kolejna sprawa sądowa jest zawsze tuż za rogiem. Zamiast pięciu lat na rozegranie czterech sezonów, dlaczego nie można otrzymać sześciu lat na rozegranie pięciu?
Albo siedem, żeby zagrać w sześć?
Osiem, żeby zagrać w siedem?
„To się nie skończy” – mówi jeden z administratorów – „dopóki nie dojdziemy do wspólnych negocjacji”.