MALAGA, Hiszpania — Sara Errani stoi na linii bazowej i głęboko oddycha. Zaraz wykona drugi serwis, a Włochy mają przewagę punktową w meczu z Polską. Miejsce w Billie Jean King Stawką jest finał pucharu. Zatem Errani robi to, co robiła już wiele, wiele razy: uderza serwis pod pachami.
Piłka wpada do pola serwisowego i na rakietę Iga Świątekjedna z dwóch zawodniczek, które mogą uważać się za najlepsze na świecie. Świątek błyskawicznie uderza i uderza głęboko w forhend Errani. Errani ponownie robi to, co robiła już wiele, wiele razy: odzyskuje piłkę.
Robi to samo przy następnym strzale przeciwnika, podnosząc lob bekhendowy w powietrze. Świątek wykonuje długą pętlę z woleja z forhendu i Włochy drugi rok z rzędu awansują do finału.
Errani pada na ziemię z ulgą, świętując ze swoim partnerem Jaśmin Paolini i kilka sekund później uścisnęła dłoń pokonanym przeciwnikom, zanim pozwoliła sobie na uśmiech w stylu „co właśnie zrobiłam”.
Dla 37-letniego Erraniego był to kolejny udany napad w pełnej ich karierze.
W środę dodała czwartą Tytuł Billie Jean King Cup (z czego trzy przypadły w ramach Pucharu Federacji) do zakończonego w tym roku Złotego Wielkiego Szlema w grze podwójnej zdobywając wraz z Paolinim złoto na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu w 2024 r. To był wspaniały rok dla Erraniego, który zdobył także tytuł w grze mieszanej na US Open wraz z innym Włochem, Andreą Vavassori. Myślała, że rok 2024 będzie jej ostatnim w trasie, ponieważ ostatni turniej wielkoszlemowy wygrała 10 lat temu.
„W zeszłym roku myślałem o grze w lidze Olimpiada a potem przestańmy grać w tenisa, ale w deblu gramy świetnie i świetnie się przy tym bawię” – powiedziała w wywiadzie dla Riyad w Arabii Saudyjskiej podczas finałów WTA Tour wcześniej w tym miesiącu.
Ukończenie Złotego Szlema w grze podwójnej w Paryżu umieściło Errani w elitarnym gronie zaledwie siedmiu kobiet. Patrząc wstecz na swoją karierę, poniedziałkowy serwis pod pachą dla Świątka będzie decydującym momentem dla zawodniczki, która stosuje kontrowersyjną taktykę bardziej konsekwentnie i szczególnie niż ktokolwiek inny.
Jej historia z serwisem pod pachą sięga sedna jej tenisowego życia.
Serwis pod pachą to jedno z najciekawszych uderzeń w tenisie, plasujące się pomiędzy biegunami lekceważącego triku i mistrzowskiego taktycznego uderzenia. Duże serwery, np Nicka Kyrgiosa może go użyć, aby wykorzystać przeciwników, którzy stoją z tyłu i oczekują rakiety o prędkości 240 km/h. Jest w tym także element popisowości; w dużej mierze dotyczy to Aleksandra Bublika. Być może został pobłogosławiony dobrym serwisem, ale jest także obecnie zawodnikiem, który prawdopodobnie najbardziej kojarzy się z bezczelną alternatywą.
Inni gracze używają go przeciwko konkretnym przeciwnikom. Świat nr 68 powiedział Alexandre Muller Sportowiec na Wimbledonie, że specjalnie ćwiczył strzał, aby go wykorzystać przeciwko Daniilowi Miedwiediewowi, który ma jedną z najgłębszych pozycji defensywnych w sporcie.
Corentina Moutetamistrz strzału, zaczął ćwiczyć serwisy pod pachami po kontuzji barku. Od tego czasu włączył je do swojej gry, ciesząc się dużym uznaniem podczas tegorocznego French Open. W swoim zwycięstwie w trzeciej rundzie z Sebastianem Ofnerem wykorzystał serwis pod pachą 12 razy, zdobywając dziewięć z tych punktów. Jest przeciwieństwem zawodnika takiego jak Kyrgios, który wykorzystuje serwis pod pachą, ponieważ nie spodziewa się zdobyć darmowych punktów po pierwszym serwisie; nie ma spadku wartości oczekiwanej.
ZEJDŹ GŁĘBEJ
Sposób, w jaki Corentin Moutet zaserwował 12 pod pachami, wstrząsnął Rolandem Garrosem
Powód, dla którego Errani użyła uderzenia, będzie znany wielu amatorom: po prostu nie ufa swojemu serwisowi.
Errani ma 164 cm wzrostu, czyli niewiele jak na współczesne standardy tenisowe — podobnie jak jej partnerka Paolini, której serwis ma dość gorący pomimo jej wzrostu wynoszącego 5 stóp i 4 cale. Errani nie ma takiego tempa, a jej wzrost przyczynił się do oddania strzału często wyśmiewanego jako najgorszy serwis w sporcie.
Uśmiechając się, mówi, że byłoby wspaniale być trochę wyższą. „Wiele razy o tym myślę”.
Zamiast pozwolić, aby jej serwis stał się kompletnym albatrosem, Errani wykorzystała swoje umiejętności w parterze, taktykę i współczynnik szoku, jakim jest serwis, który regularnie rejestruje prędkość około 96,5 km/h na speedzie, aby osiągnąć sam szczyt tenisa w grze pojedynczej i podwójnej .
Dotarła do finału French Open 2012 w grze pojedynczej, a rok później znalazła się w pierwszej piątce świata, mimo że jej przeciwniczki uważały, że powinny ją łamać w każdym meczu. Zamiast tego są oszołomieni jej niesamowitą zręcznością przy siatce lub z tyłu kortu, a także mają trudności z odczytaniem jej serwisu i oddaniem go.
„Przychodzi tak wolno i jakby unosi się w powietrzu” – powiedziała Mirjana Lucic-Baroni na konferencji prasowej po przegranej z Erranim w czwartej rundzie US Open 2014, meczu, w którym średnia prędkość serwu Erraniego wyniosła 76 mil na godzinę.
„Naprawdę trudno było wymierzyć czas piłek”. Serwis Erraniego stał się czymś w rodzaju mema w 2024 roku, po tym jak Daniił Miedwiediew w ogóle nie oddał go podczas meczu gry podwójnej mieszanej na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu.
Sama Errani powiedziała na konferencji prasowej po tym meczu, że ma inne podejście do serwowania niż większość zawodników: „Nie próbuję wyłaniać zwycięzców” – powiedziała.
„Po prostu próbuję kopać, robić kawałki, próbować zmienić swoją grę. Muszę zacząć od miejsca, w którym chcę. Czasami więc lepiej jest dla mnie serwować nie tak szybko, bo jeśli serwujesz szybko, piłka szybciej wraca (oddaje).
To przekonanie nie zawsze było obecne. Jej serwis osiągnął najniższy poziom w kwietniu 2019 r., kiedy dopiero niedawno wróciła z 10-miesięcznego zawieszenia dopingowego za spożycie letrozolu, które zostało zwiększone z pierwotnych dwóch miesięcy przez Sportowy Sąd Arbitrażowy (CAS). Errani stwierdziła, że jest „naprawdę zniesmaczona” długością zakazu, twierdząc, że jej przypadek wynika z zakażenia po tym, jak jej matka, która przyjmowała letrozol na raka piersi, upuściła tabletki na blat kuchenny, na którym przygotowywały posiłki.
Na Copa Colsanitas w Bogocie w Kolumbii Errani popełniła 18 podwójnych błędów na mecz w trzech kolejnych meczach (z których wszystkie wygrała), po czym trafiła około połowy swoich serwisów pod pachą w ćwierćfinałowej porażce z Astra Sharmą. Później tego samego roku podczas wydarzenia na niskim szczeblu w Asuncion w Paragwaju Errani wybrał opcję nuklearną, służąc pod pachą przez cały turniej. Dotarła do finału, radząc sobie z ogromną liczbą nadużyć w mediach społecznościowych.
W odpowiedzi napisała na Instagramie: „We Włoszech wiele osób ciągle mnie obraża, głównie w związku z moim serwisem.
„Jeśli nie jest to dla Ciebie w porządku, wyślij list do WTA z prośbą o zmianę zasad dotyczących serwisu lub poproś o dyskwalifikację mnie za okropny serwis. Jeśli zamiast tego masz do mnie inne problemy, wyślij list do Świętego Mikołaja.”
Pięć lat później twierdzi, że jej serwis całkowicie przewyższył wszystko inne.
„Nie mogłem konkurować. Cały czas myślałem o swoim serwisie” – mówi.
„Mój trener powiedział: «Zrób jeden turniej, grając pod pachami i po prostu rywalizuj.» Chciałem uwolnić głowę nie od paniki, ale od trudnych chwil.
Pomimo tego, że Errani doszedł do siebie po tych krzykach, śnił mu się pełen niepokoju sen o grze serwisowej na French Open 2020 podczas porażki w drugiej rundzie z Kiki Bertens. Errani został ukarany dwoma przewinieniami po pięciu nieudanych podrzutach piłką i trafił tylko jednym serwisem znad bramki, a w jednej próbie minął linię bazową. Służąc na planie, została złamana miłością.
„Czasami coś tam jest i może wyjść na jaw, ale staram się sobie z tym poradzić” – mówi o nerwach, które ją targają podczas serwowania.
„Kiedy ćwiczyłem, mój serwis był dobry. Ale potem, podczas meczów, poczułem blok i panikę. Wiem, że nadal tam jest. To nie jest tak, że to było w przeszłości.”
Errani, mimowolny pionier, może śmiać się z faktu, że w ciągu ostatnich kilku lat serwis pod pachami powrócił do mody, zwłaszcza w przypadku mężczyzn. „Jeśli to może być dobra taktyka, dlaczego nie?” ona się śmieje. W meczu przeciwko Świątkowi decyzja była bardziej nastrojowa.
„Właśnie doradziłam Jasmine po pierwszym serwisie, więc po prostu to poczułam i tak zrobiłam, po prostu nie myśląc za dużo” – powiedziała na konferencji prasowej po meczu.
37-letnia Errani jest najbardziej doświadczoną zawodniczką włoskiej drużyny i, jak chórem powiedzieli jej koledzy z drużyny podczas środowej uroczystej konferencji prasowej, jest „mózgiem drużyny”.
Errani przypomina swojego rodaka Jorginho, urodzonego w Brazylii pomocnika Włoch i Arsenalu, który jest tak inteligentny, że jest punktem odniesienia dla wszystkich, mimo że nie jest najbardziej uzdolniony fizycznie.
ZEJDŹ GŁĘBEJ
Wyłącznie Jorginho: energia Arsenalu, kary bez przeskoków, miłość do Havertza, znajomość mocnych stron
Paolini, który jest czwartym na świecie graczem w grze pojedynczej i dwukrotnym finalistą Wielkiego Szlema w tym roku, nieustannie zwraca się do Erraniego o wskazówki dotyczące gry w grze podwójnej.
„Chce, żebym jej mówił, co ma robić w każdym punkcie – nawet gdy serwuje, lubi, gdy mówię jej, gdzie ma to położyć, a ja próbuję ją nakłonić, aby powiedziała mi, co bardziej czuje” – powiedziała Errani.
Bez względu na taktykę partnerstwo Errani-Paolini przyczynia się do złotego okresu tenis we Włoszech.
Po stronie męskiej Jannika Sinnera jest numerem 1 na świecie i wygrała w tym roku dwa Wielkiego Szlema. Należy do włoskiej drużyny, która ma nadzieję obronić w tym tygodniu Puchar Davisa i zdobyć dublet ze zwycięską grupą BJK Cup. Errani, która przeżyła okres, gdy należała do „Wspaniałej Czwórki” Włoszek, z których każda dotarła do finału Wielkiego Szlema i znalazła się w pierwszej dziesiątce najlepszych na świecie w latach 2010–2014 (pozostałe to Francesca Schiavone, Roberta Vinci i Flavia Pennetta) uważa, że że wszyscy obecni czołowi gracze z jej kraju pchają się nawzajem na wyższy poziom.
A Errani nie ma jeszcze ochoty porzucać złotego wieku. „Powiedziałam Jasmine: «Na pewno będę kontynuować naukę w przyszłym roku, a potem zobaczymy»” – mówi.
Po decydującym dla gatunku serwisie pod pachą przeciwko Świątkowi, ta przebiegła weteranka wciąż ma przed sobą co najmniej jeden ostatni napad.
(Zdjęcie na górze: Fran Santiago / Getty Images dla ITF)