Zespół Seattle Seahawks dodał nowy zwrot do tradycji NFL, znany jako czwartkowa kolacja dla debiutantów.
Zwykle albo cała drużyna NFL, albo grupa zajmująca różne pozycje, w pewnym momencie sezonu udaje się na kolację i obciąża swoich debiutantów całym rachunkiem, robiąc wszystko, co w ich mocy, aby zwiększyć sumę do wygórowanego poziomu. Pomyśl o najdroższym steku w menu, z ogonem homara na boku, popijanym rzadkim koniakiem, winem lub whisky, a następnie dodaj jeszcze kilka dań.
Bycie finansowo odpowiedzialnym za luksusowe apetyty dziesiątek mężczyzn, z których niektórzy utrzymują wagę powyżej 300 funtów, to niebezpieczne terytorium. Po prostu nie tak niebezpieczny, jak początkowo myśleli nowicjusze Seahawks.
Jakimś cudem weterani Seahawks zdołali przedstawić fałszywy rachunek dla debiutanta Byrona Murphy’ego II, na którym widniała całkowita kwota 155 788,77 dolarów. Rezultat: trochę wrzasków i oszołomiona twarz Murphy’ego.
W rzeczywistości czek opiewał na kwotę 38 015,82 dolarów, co nadal nie jest równoznaczne z zamówieniem z menu wartości. Wśród najważniejszych atrakcji można wymienić 9600 dolarów za osiem kieliszków koniaku D’Usse 1969, 8050 dolarów za 23 kieliszki koniaku Ludwika XIII (zawsze wybiera się alkohol), dwa steki A5 wagyu za 750 dolarów i kilka zamówień kawioru za 115 dolarów.
Plus kieliszek Sprite’a za 4 dolary dla Murphy’ego lub faceta, który nie zrozumiał zadania.
Dobra wiadomość dla Murphy’ego jest taka, że jego debiutancki kontrakt o wartości 16 milionów dolarów donikąd nie zmierza. Kolacje dla nowicjuszy cieszą się obecnie na tyle złą sławą, że nowicjusze wiedzą, jak się na nie przygotować (z wyjątkiem Garretta Wilsona), a 38 tys. dolarów nie przekracza normy, którą zwykle obserwujemy.
Jest to jednak nadal naciąganie finansowe i niektóre zespoły unikają tej powszechnie znanej praktyki. Kilka lat temu drużyna San Francisco 49ers zdecydowała się na podobny ruch. na sfabrykowaną kwotę 300 000 dolarówale ostatecznie pobrali od swoich nowicjuszy jedynie około 4500 dolarów. Ostatecznie to od weteranów zespołu zależy, czy to zrobią, ponieważ nowicjusze najwyraźniej nie mają wyboru.