Shohei Ohtani oficjalnie założył klub 50-50 w sporcie, w którym żaden zawodnik nie zaliczył więcej niż 42 home runy i 42 skradzionych baz w jednym sezonie w ponad stuletniej historii tego sportu.
Dla niektórych graczy byłoby to osiągnięcie definiujące karierę. Dla Ohtaniego to po prostu kolejny wpis w mitycznie wyglądającym CV.
Los Angeles Dodgersi gwiazda zdobyła 49. i 50. home runa oraz ukradła 50. i 51. bazę, wszystko w jednym meczu przeciwko Miami Marlins w czwartek zapisał się w historii gry wynikiem 5 z 5, w tym dwoma double’ami, dwoma home runami, dwoma przechwytami i siedmioma RBI.
Ostateczny cios padł w siódmej rundzie i zaowocował występem na wyjeździe.
Te wydarzenia stawiają Ohtaniego jako faworyta do wygrania trzeciej nagrody MVP w karierze, co sprawiłoby, że dołączyłby do Franka Robinsona jako jedyni gracze, którzy zdobyli tę nagrodę w obu ligach.
Ohtani osiąga to wszystko w sezonie, w którym nie robi tego, co uczyniło go międzynarodową twarzą baseballu: uderza i rzuca w tym samym czasie. Jego ręka rzucająca wciąż dochodzi do siebie po poważnej operacji więzadła pobocznego łokciowego pod koniec zeszłego sezonu, ale do końca sierpnia zrobił postępy w rzucaniu.
Shohei Ohtani dodał do swojej gry kolejny element, a wynik to 50-50
Już przed rozpoczęciem tego sezonu można było wysunąć przekonujący argument, że Ohtani jest najbardziej utalentowanym graczem w historii baseballu, przynajmniej jeśli chodzi o narzędzia.
Potrafi wyraźnie uderzać i uderzać z mocą. Jako miotacz, jego czteroszewny fastball i sweeper to elitarne rzuty, z cutterem, sinkerem, curveballem i splitterem za nimi. Miał nawet jego chwile z rękawicą i ramieniem gdy grał na prawej obronie w Japonii.
Nie jest przesadą nazywanie go graczem ośmiu narzędzi. To może być nawet konserwatywne.
Prędkość Ohtaniego była jednak najbardziej zmienna. Mając 6 stóp i 4 cale wzrostu i ważąc 210 funtów, kwalifikuje się jako duży mężczyzna nawet według standardów baseballowych i jest szybszy, niż powinien być jakikolwiek duży mężczyzna. Przez większą część swojej kariery znajdował się w czołówce kwartyla szybkości sprinterskiej Statcast wśród graczy MLB, choć zawsze wydawało się to przypisem do już długiej strony.
Ohtani próbował w przeszłości wykorzystać tę prędkość na ścieżkach bazowych, z mieszanymi wynikami. Jego poprzedni rekord w karierze w skradzionych bazach wynosił 26 w 2021 r., jego pierwszym roku MVP, ale był też na czele MLB w nieudanych próbach, z wynikiem 10. Jego wskaźnik sukcesu w karierze przed 2024 r. wynosił 72,3%, wskaźnik, który sprawi, że wielu sabermetryków powie ci, żebyś przestał zawracać sobie głowę kradzieżą baz.
Coś się zmieniło w tym roku. Ohtani osiągnął 50 skradzionych baz z zaledwie czterema błędami, więc znacznie zwiększył nie tylko liczbę skradzionych baz, ale także swoją wydajność. Zwiększone rozmiary baz MLB i ograniczenia dotyczące prób pickoffów, wprowadzone w zeszłym roku, bez wątpienia również pomogły.
Choć łatwo byłoby przypisać to zasługę menedżerowi Dodgersów, Dave’owi Robertsowi, w czasach swojej kariery sportowej sprinterowi, który jest odpowiedzialny za prawdopodobnie najsłynniejszą kradzież bazy w historii MLB, to podobno to współpraca Ohtaniego z trenerem pierwszej bazy Dodgersów, Claytonem McCulloughiem, sprawiła, że stał się on prawdziwym problemem na ścieżkach bazowych.
Z Fabian Ardaya z The Athletic:
„W przypadku (Ohtaniego) nie wiem, czy można się dziwić” – powiedział McCullough. „Jak wszystko inne, co robi, skupia się na czymś, jest w grze i coś podchwytuje. Oglądaliśmy wcześniej wideo i bardzo mi pomógł. Rozkładamy rzeczy na czynniki pierwsze, a ja się na czymś skupiam, a on wtedy mówi: spójrz na to czy tamto.
„Myślę, że zawsze był studentem tych rzeczy. Myślę, że teraz, mając mniej na głowie z punktu widzenia przygotowania i pitchingu, można się na tym bardziej skupić”.
Więc oprócz tego, że jest jednym z najlepszych pałkarzy w MLB i jednym z najlepszych miotaczy, gdy jest zdrowy, Ohtani jest teraz jednym z najlepszych baserunnerów, zmiana, którą wprowadził w swoim 30. sezonie. Możesz przypisać to zmianie otoczenia z Angels na Dodgers lub być może okazji dla Ohtaniego, aby skupić się na czymś innym, mając za sobą miotanie przez rok.
Przede wszystkim należy docenić Ohtaniego, którego talent po raz kolejny pozwolił mu dokonać czegoś bezprecedensowego.
Inwestycja Dodgersów w Shohei Ohtani w wysokości 700 milionów dolarów jak dotąd przyniosła dobre efekty
W pierwszym roku gry w drużynie Dodgers Ohtani zdobył 50 homerunów i 51 kradzieży, pozostał zdrowy w jednej z drużyn baseballowych, która zmagała się z największą liczbą kontuzji I zostać potentatem reklamowym dla jednego z najbogatszych zespołów sportowych.
Nazwalibyśmy to dobrym początkiem, nawet jeśli drużyna musiałaby przetrwać Skandal Ippeia Mizuharyw którym Ohtani musiał odpowiedzieć na niepokojące pytania dotyczące uzależnienia swojego byłego tłumacza od hazardu, po czym wyszedł z tej sprawy bez szwanku w oczach Departamentu Sprawiedliwości USA, IRS i MLB.
Wydaje się, że to już dawno, odkąd ogłoszono wartość kontraktu Ohtaniego wynoszącą 700 milionów dolarów, spadając niczym głaz na odłamek szkła, jakim było zrozumienie fanów, jak działają kontrakty sportowe. Jego znaczne odroczenia finansowe złagodziły cios dla strony biznesowej Dodgers, ale rekordowa umowa nadal pozycjonowała go jako jedynego gracza w baseballu, któremu nie wolno było mieć roku słabszego.
A Ohtani tego nie zrobił. Zamiast tego jest zdecydowanym faworytem do tytułu MVP w National League i jest gotowy zadebiutować w MLB play-off w swoim siódmym sezonie w lidze głównej, osiągając coś, co przed tym latem wydawało się niemal niemożliwe.