Tiger Woods uważa, że zawodnicy biorący udział w Pucharze Ryder Cup w Stanach Zjednoczonych za reprezentowanie swojego kraju powinni otrzymać 4 miliony funtów, a nie 315 000 funtów, ale nalega, aby całość pieniędzy została przekazana na cele charytatywne.
Sport telegraficzny ujawniono wyłącznie w zeszłym miesiącu że PGA of America – organ nadzorujący amerykański oddział odbywających się co dwa lata rozgrywek – ma zamiar zerwać z prawie 100-letnią tradycją, przekazując 400 000 dolarów (315 000 funtów) bezpośrednio na konta bankowe każdego z 12 golfistów, którzy widnieją pod hasłem Stars and Stripes na przyszłorocznym meczu w Nowym Jorku.
Wiadomości wywołał ogromne kontrowersje wielu było zniesmaczonych chciwością multimilionerów, którą przedstawiano w jaskrawym kontraście z chciwością drużyny europejskiej. Ogłosił to Rory McIlroy że „zapłaci za przywilej grania w Puchar Rydera” i ujawnił, że strona Luke’a Donalda spotkała się i wspólnie zdecydowali, że nie będą szukać takiej samej rekompensaty.
Woods chciał odszkodowania przed zawodami w 1999 roku
Woods jednak stanowczo twierdzi, że płatność jest właściwym sposobem działania i oświadczyła, że powinna była zostać wdrożona kilkadziesiąt lat temu. „Odbyliśmy tę samą rozmowę w 1999 r.” – powiedział Woods na Bahamach, gdzie promuje organizowane w tym tygodniu Hero World Challenge. „Nie chcieliśmy zarabiać. Chcieliśmy przekazać więcej pieniędzy na cele charytatywne. A media obróciły to przeciwko nam i powiedziały, że chcemy zarabiać. Nie, sam Ryder Cup zarabia tak dużo pieniędzy, dlaczego nie możemy przeznaczyć go na różne organizacje charytatywne?
„Co jest złego w tym, że każdy z 12 graczy otrzymuje milion dolarów i przekazuje je niesamowitym organizacjom charytatywnym, w których jest zaangażowany, którym mogą pomóc, niezależnie od tego, czy jest to ich rodzinne miasto, z którego pochodzi, czy wszystkie różne stowarzyszenia juniorów golfowych lub przedsięwzięcia, w które zaangażowani są członkowie… Mam nadzieję, że każdy otrzyma po 5 milionów dolarów (4 miliony funtów) i przekaże to wszystko różnym organizacjom charytatywnym. Myślę, że to świetnie. Co w tym złego?”
Woods był nieco nieszczery w swoich komentarzach na temat przekręcania przez media słów dysydentów w 1999 r. Jego wielki przyjaciel Mark O’Meara nie pozostawił wątpliwości, na co jego zdaniem powinna zostać przeznaczona część zysków.
„To gracze sprawiają, że tak się dzieje i mogliby otrzymać jakąś rekompensatę, na przykład fundusz emerytalny lub fundusz powierniczy dla swoich dzieci” – powiedział.
Sam Woods dał wówczas do zrozumienia, że wszystko powinno zależeć od samego gracza. „Chciałbym, żebyśmy otrzymali jakąkolwiek kwotę – 200, 300, 400, 500 000 dolarów, cokolwiek to jest – i myślę, że powinniśmy móc zatrzymać te pieniądze i zrobić, co uznamy za stosowne” – powiedział Woods. „Osobiście przekazałbym wszystko na cele charytatywne. Myślę jednak, że to od decyzji drugiej osoby zależy, co z tym zrobi”.
Było wówczas nieuniknione oburzenie i nie na wszystkich w obozie amerykańskim zrobiło to wrażenie, zwłaszcza sugestia Davida Duvala dotycząca bojkotu. „Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebuje wycieczka, jest przyklejenie nam etykiety jako chciwych, marudnych i marudnych bachorów” – powiedział Tom Lehman, przyszły kapitan.
Od czasu wybuchu tej burzy PGA of America – reprezentująca ponad 30 000 profesjonalistów klubowych – przekazała 200 000 dolarów (157 000 funtów) na każdego gracza z USA, z czego 100 000 dolarów (78 903 funtów) przeznaczono na programy i fundacje związane z golfem dla juniorów, a pozostałe 100 000 dolarów (78 903 funtów) ) organizacjom charytatywnym wybranym przez każdego uczestnika.
Jednak współczesnym graczom to najwyraźniej nie wystarcza. Debata znów podniosła swój paskudny łeb w ubiegłorocznym meczu w Rzymiegdzie Patrick Cantlay został oskarżony o brak czapki „USA” w proteście przeciwko brakowi nagród finansowych, a napięcie ostatecznie osiągnęło szczyt w sobotni wieczór, kiedy w wyniku drwin McIlroy i caddie Cantlaya, Joe LaCava, weszli do awantura, która rozlała się na parking.
Wściekły Rory McIlroy stanął twarzą w twarz z caddym Team USA na parkingu po tym, jak zauważono go machającego czapką przed twarzą McIlroya, gdy ustawiał się w kolejce do ostatniego putta w dniu 18… 😳 pic.twitter.com/N0SaDg7AsS
— Sky Sports Golf (@SkySportsGolf) 30 września 2023 r
W następstwie ciężkiej porażki Stanów Zjednoczonych Stefan Schauffele, ojciec świata nr 2, Xander, który jest partnerem do gry i bliskim przyjacielem Cantlaya, nalegał, aby władze „aby gracze mieli udział w tych zyskach, zamiast zachowywać się tak cholernie nieprzejrzyście” To”.
PGA of America zamierza spełnić te żądania i pomimo ostrej reakcji komentarze Woodsa oznaczają, że prawie na pewno nie będzie odwrotu. Sir Nick Faldo wyśmiał Amerykanów, mówiąc, że Europejczykom „nie potrzeba żadnej innej motywacji poza grą dla kolegów z drużyny i swojego kontynentu”, a obecni zawodowcy w dużej mierze zgodzili się z McIlroyem.
Woods zapytany o twierdzenia opozycji, że zapłaci za grę, starał się dokonać rozróżnienia między obiema drużynami. „Mają prawo tak twierdzić” – powiedział 15-krotny zwycięzca turnieju głównego. „Jeśli Europejczycy chcą zapłacić za udział w Pucharze Rydera, to jest to ich decyzja. To ich zespół. Wiem, że kiedy zespół występuje na europejskiej ziemi, finansuje większość ich trasy, więc jest to duże wydarzenie dla europejskiej trasy. Jeśli chcą zapłacić za grę, niech tak będzie.
PGA of America jest oddzielnym wydarzeniem od PGA Tour, chociaż ten ostatni otrzymuje 20 procent praw do transmisji, gdy mecz odbywa się w Ameryce.
Woods nie jest pewien daty powrotu, ale upiera się, że „ogień wciąż płonie, aby móc konkurować”
Jeśli Woods wydawał się być pewien w tej kwestii, to był zdecydowanie niepewny, jeśli chodzi o jego własną sprawność i trwające negocjacje pomiędzy Funduszem Inwestycji Publicznych Arabii Saudyjskiej a PGA Tour. Woods nie brał udziału w rozgrywkach od lipca Open i nie podał harmonogramu, kiedy może pojawić się w kolejnym meczu, po tym, jak trzy miesiące temu przeszedł szóstą operację pleców. „Ogień wciąż płonie, aby móc konkurować” – powiedział 48-letni Woods. „Ale ciało po prostu nie zregeneruje się tak jak kiedyś”.
Wyraził się równie dwuznacznie w sprawie omawianego porozumienia pokojowego, co budzi obawy, ponieważ jest ściśle zaangażowany w dyskusje ze zwolennikami ucieczki LIV Golf. „Myślę, że coś zostanie zrobione, ale w jakiej formie i kształcie? Jeszcze nie wiem” – powiedział Woods. „Chciałbym tylko, żebyśmy mieli coś bardziej konkretnego niż mamy teraz”.