Będziemy musieli walczyć, a do tego Partia Konserwatywna będzie musiała być w dobrej formie.

W tej chwili nasi zwolennicy i działacze czują się zawiedzeni, a nasza wieloletnia reputacja kompetentnego rządu została nadszarpnięta falstartami i niewymuszonymi błędami.

Mamy teraz okazję rozpocząć odbudowę i wytyczyć nowy kurs z nowym liderem. Liczenie, że Partia Pracy wyrzuci własną większość, nie wystarczy.

Zachęcam moich kolegów, aby zastanowili się, kto z kandydatów ma największe szanse poprowadzić nas do zwycięstwa za pięć lat.

Dla mnie odpowiedź jest jasna: Tom Tugendhat. Ze znaczną przewagą Tom jest najpopularniejszym kandydatem wśród szerszej publiczności. Tom może wygrać i zapewnić nam zwycięstwo.

Straciwszy w tym roku dwie trzecie mandatów w naszych parlamentach i setki radnych w całym kraju, nadszedł czas na bezstronną analizę powodów, dla których tak wielu wyborców nas opuściło lub po prostu pozostało w domu, oraz zrozumienie skali zmian, jakie nastąpią potrzebne do odwrócenia sytuacji. Całkowicie wierzę, że jest to możliwe, ale tylko pod zdecydowanym, pełnym współczucia przywództwem.

Problem nie polega na tym, że nasza konserwatywna oferta była sucha lub nudna, ani że nie wierzyliśmy wystarczająco w naszą własną ideologię.

Problem w tym, że kolejne rządy składały obietnice, których jednak nie dotrzymaliśmy, a znaczna część niezbędnej debaty na temat tego, jak podchodzimy do najważniejszych współczesnych problemów, rozegrała się w publicznej psychodramie.

Sondaże przed wyborami powszechnymi i w ich trakcie konsekwentnie wykazały, że wyborcy lubią politykę konserwatystów, ale nie ufają, że ją zrealizujemy.

Jeżeli za pięć lat mamy wrócić do rządu, jeśli w międzyczasie mamy dobrze wypaść w wyborach do Holyrood i Senedd oraz w wyborach na burmistrza i rady, musimy bezwzględnie skupiać się na przywróceniu wiarygodności i naszej reputacji jako odpowiedzialnych zarządców gospodarki. rząd.

Tomek jest dobrym i uczciwym człowiekiem, który postępuje uczciwie, a to cechy, które powinny być najwyżej cenione u potencjalnego lidera, biorąc pod uwagę deficyt zaufania, jaki mamy obecnie w społeczeństwie.

Tom poświęcił swoje dorosłe życie służbie publicznej, w Izbie Gmin i w armii. Niezmiennie jestem pod wrażeniem jego wysiłków na rzecz utrzymania Wielkiej Brytanii razem, wolnej i zamożnej.

Ma więcej niż kwalifikacje, żeby trzymać Sir Keira Starmera rozliczyć, ożywić wartości konserwatywne i poprowadzić nas do zwycięstwa w następnych wyborach powszechnych.

Jako nowo wybrany poseł do parlamentu jestem podekscytowany wizją Toma i jego optymizmem dla partii i kraju.

Nie będziemy w stanie posunąć się do przodu, jeśli nadal będziemy na nowo rozstrzygać bitwy toczone w ostatnich latach lub jeśli pozostaniemy w „bańce westminsterskiej”.

Musimy iść do przodu: alternatywą jest dekada na peryferiach politycznych, podczas której nie będziemy w stanie powstrzymać Partii Pracy przed zadawaniem krajowi o wiele większego bólu, którego byliśmy już świadkami w ciągu ich krótkiego czasu sprawowania urzędu.

Jestem bardzo dumny, że mogę poprzeć Toma jako przywódcę, który poprowadzi naszą partię do przodu i zapewni obywatelom Wielkiej Brytanii kompetentną i odważną wizję naszej przyszłości, o którą tak wołają.

Sarah Bool jest konserwatywną posłanką z okręgu South Northamptonshire

Source link