Okropne politykierstwo Partii Pracy zawsze towarzyszy ich zwykłemu szaleństwu podatkowemu i wydatkom w rządzie. Od czasu, gdy zostali zmieceni do władzy w wyniku miażdżącego zwycięstwa, osiągniętego zaledwie 34 procentami poparcia zarejestrowanych wyborców, rozwalili gospodarkę i nasze ogólne istnienie za pomocą gorliwości nasączonej sterydami.

Radykalni lewacy napędzają tę szaloną agendę. Pośród tego maniakalnego pędu do przekształcenia Wielkiej Brytanii w Bóg wie co, znajduje się punkt zborny groteskowego kłamstwa. Zróbmy sobie chwilę przerwy i porozmawiajmy o naszych emerytach, a to wszyscy nasi emeryci, Possums! Każdy z nich.

Myślę, że wszyscy mogą się zgodzić, że brytyjscy emeryci są jednymi z najbardziej narażonych członków naszego społeczeństwa. Ciężko pracowali, oszczędzali na emeryturę i zasługują na pełne spektrum świadczeń, do których są uprawnieni, a to OBEJMUJE ich opłata za paliwo zimoweOczywiście, że tak, wraz z opieką zdrowotną i lekami.

Nie przeprowadzono żadnej oceny skutków, aby konkretnie zająć się potencjalnymi skutkami tej idiotycznej polityki przed jej przeforsowaniem w parlamencie. Starmer i spółka po prostu brutalnie pozbawiają naszych emerytów tak ważnego źródła wsparcia finansowego.

Partia Pracy przytacza nieudowodnione, ukryte wydatki torysów, które pozostawiły dwadzieścia dwa miliardy funtów „czarnej dziury” w finansach publicznych jako uzasadnienie „pilnych oszczędności”. Następnie pobożnie zaprzeczają wszelkiej wcześniejszej wiedzy i obwiniają Torysi na wszystkie nieszczęścia zanim zaczną rozdawać je na szeroką skalę inflacja– powstrzymanie podwyżek płac w sektorze publicznym.

Niepokojąco autokratyczny Keira Starmera siedząc na desce za mównicą, patrzy prosto w kamerę z poważną miną i gada, że ​​jest szczery wobec społeczeństwa (oczywiście, że wcale nie jest szczery), opowiadając nam o skali bałaganu, jaki zostawił po sobie poprzedni rząd.

„Nigdy nie wyobrażaliśmy sobie” – wyrecytował – „że to, co odziedziczyliśmy, może być aż tak złe”, po czym kontynuował: „musieliśmy podjąć trudne decyzje”. Gdzie jest worek na wymioty?

Większość z nas, przy zdrowych zmysłach, wiedziała, że ​​to nadchodzi, ale większość z nas nie spodziewała się potoku bezczelnych bzdur wyrzuconych w tak krótkim czasie. Starmer wziął przykład z podręcznika Demokratów z drugiej strony oceanu, nieuczciwie zniekształcając narrację tak bezczelnie i jednocześnie unikając prawdziwej odpowiedzialności.

Podstępne, oszukańcze i jawne tchórzostwo, karmienie na siłę PRAWDZIWYCH PRACUJĄCYCH (i przestrzegających prawa) LUDZI tą toksyczną papką!

Obwinianie brutalnego sposobu postępowania, aby ukryć swój bleep w uzasadnieniu nie do obrony, jest tak tchórzliwe, jak to tylko możliwe. Zestawienie twoich działań z kapitulacją wobec żądań twojego związkowego płatnika tylko dodaje kolejną zniewagę tym, którzy muszą dźwigać ostateczny ciężar.

Płacąc im, nagradzając kretyńskich MŁODSZYCH lekarzy (rezydentów, kurczę), uwalniając szereg podatek bombardowanie naszych emerytów przy jednoczesnym traktowaniu ich z tak wielką pogardą jest obrzydliwe.

Niezależnie od środków, pozycji społecznej, pochodzenia lub jakiejkolwiek innej możliwej demografii, emeryci zasługują na szacunek, mają również prawo do swojej godności. Ich skromne świadczenia są niczym w porównaniu ze stopniem świadczeń, o których twierdzi wielu wybranych urzędników, w szczególności szereg parlamentarzystów Partii Pracy, którzy otrzymują dopłaty do ogrzewania swoich DRUGICH domów, wśród wielu innych.

Większość emerytów, którzy historycznie otrzymywali dodatki na opał zimowy, ma średni roczny dochód wynoszący zaledwie trzynaście tysięcy funtów lub coś koło tego, a parlamentarzyści Partii Pracy, którym płaci się wielokrotnie więcej, otrzymują dotacje finansowane przez podatników, aby mogli się ogrzać zimą. Co do cholery jest nie tak z krajem, który na to pozwala?

Na dokładkę, jakby tego było mało, widać tu brud i nepotyzm, choć, żeby być uczciwym, to nie jest to tylko problem Partii Pracy, ponieważ wiele Torysi byli podobnie skłonni. Ale Two-Tier radośnie przyjmuje prezenty I Lady Vic też na tym zarabia. Następnie bezczelnie nie tylko próbuje to usprawiedliwić, ale także sugeruje, że będzie nadal akceptował taką hojność.

Biorąc pod uwagę, że reszta nagannych hord Partii Pracy w podobny sposób chowa swoje ryje w korycie, należy poważnie zastanowić się, gdzie leżą jakiekolwiek dowody ich uczciwości.

Innym przykładem tej przerażającej i rozwijającej się katastrofy jest złowieszczy, większy niż życie „wpływ” Sue Gray i jej sieć politycznie skażonych mandarynów, którzy obecnie zarażają Whitehall. Jak ta kobieta i jej podobni mogą istnieć w tej bańce stronniczego oportunizmu, pozornie zaprojektowanej, aby chronić Partię Pracy przed jakąkolwiek kontrolą, jest oszałamiające.

Znałem kiedyś uroczą staruszkę, która nigdy się nie skarżyła, płaciła rachunki i podatki w całości i na czas, a która ostatecznie została potraktowana bardzo podle przez kraj, w którym się urodziła. Ostatecznie zamieszkała ze swoim najstarszym synem, który mieszkał wówczas w Azji Południowo-Wschodniej i który się nią opiekował, dbając o to, by dostała wszystko, czego potrzebowała, a państwo nie zapłaciło za to ani centa.

Zmarła dwa lata temu nie wiedząc, jak bardzo Anglia stoczyła się w stronę przeciętności. Na szczęście nie jest już na tym świecie, by zobaczyć, jak inni ludzie tacy jak ona są wykorzystywani, maltretowani i niszczeni przez bezduszny i haniebny rząd kierowany przez idiotycznego autokratę. Ta kochana staruszka była brytyjską emerytką, która miała tylko małą pensję do pokazania za ogromne podatki, które płaciła przez całe życie. Była moją mamą i jestem zniesmaczona, że ​​osoby piastujące stanowiska wybieralne są tak nikczemne dla dziesięciu milionów innych ludzi, tak jak ona była… emerytką.

My, wyborcy, możemy robić słodkie pipnięcie o Starmerze i jego kolesiach przez następne pięć lat. Two-Tier i jego rozrzutny kanclerz malują ponury obraz oparty na łożu kłamstw. Jeśli tej grupie kiedykolwiek pozwoli się na to, Boże, pomóż temu krajowi.

Source link