Thomasowi Brownowi łatwo było rozpocząć karierę tymczasowego głównego trenera Chicago Bears, głosząc odpowiedzialność.

Brownowi również łatwo byłoby po prostu wyrazić znaczenie filaru, a następnie zademonstrować to w późniejszym terminie.

To była jego pierwsza konferencja prasowa w roli tymczasowego głównego trenera, niecały miesiąc po tym, jak został awansowany na koordynatora ofensywy po zwolnieniu Shane’a Waldrona.

Brown powiedział jednak, że chce, aby jego zespół ucieleśniał trzy „umiejętności: umiejętność trenowania, odpowiedzialność i niezawodność.

„To my wszyscy, łącznie ze mną” – oznajmił w poniedziałkowe popołudnie. „Nie jestem ponad coachingiem. Nie jestem ponad odpowiedzialnością. Zrobimy to razem.”

Potem to pokazał.

Bez podpowiedzi, zanim zaczął zadawać pytania, Brown nawiązał do niedawnych porażek drużyny na koniec meczu. Niedźwiedzie przegrały z dowódcami Waszyngtonu podczas słabo bronionego Zdrowaś Maryjo pod koniec października. Przegrali trzy ostatnie mecze różnicą łącznie siedmiu punktów dzięki zablokowanemu kopnięciu, prychaniu po dogrywce i… źle zarządzany zegar.

Matt Eberflus był łatwym kozłem ofiarnym po tym jak został zwolniony w piątek. Brown nie zaprzestał na tym odpowiedzialności.

„Wiem, że trzeba dużo analiz, rozmów i dialogu na temat tego, co wydarzyło się pod koniec niektórych z tych meczów” – powiedział Brown w poniedziałek. „Nie jestem zwolniony z odpowiedzialności za te działania.

„Słowo „zespół” – wierzę we wspólne działanie. Razem jesteśmy nagradzani, ale też razem jesteśmy krytykowani. Będziemy zatem mieli wewnętrzny proces, przez który będziemy przechodzić co tydzień, aby przygotować się na te możliwości. A w dniu meczu wykonamy to.

„Nie panikuj, wykonuj świetną robotę, komunikując się, bądź przygotowany na chwilę, podejmij decyzję i pogódź się z nią”.

W Święto Dziękczynienia Bears odrobili straty, przegrywając do przerwy 16:0, i w drugiej połowie pokonali swojego rywala z dywizji Detroit Lions 20:7. Następnie odzyskali piłkę na 3:31 na własnej linii 1 jarda.

Nowicjusz rozgrywający Caleb Williams znalazł DJ Moore’a na 25 jardów przy trzecim i 7 oraz 21 przy czwartym i 4. Williams odbił się od jednego worka i wspiął się na odległość 14 jardów, a drugiego na 13. W sumie Bears przesunęli się na odległość 52 jardów. Jednak po zwolnieniu na 31 sekund przed końcem Bears nie zarządzili przerwy na żądanie. Williams próbował przyspieszyć swoją drużynę, gdy pomiędzy nimi a przewidywanym docelowym zasięgiem rzutu z gry znajdowały się 4 jardy. Zamiast tego zegar wygasł z powodu nieudanego podania do Rome Odunze. Niedźwiedzie przegrały 23:20.

Nie padła nawet żadna próba celnego rzutu karnego.

Dlaczego?

Brown odniósł się do tej gafy publicznie i do swoich graczy.

„Tak jak powiedziałem dziś rano przestępcy: jest dużo dialogów na temat tych kilku ostatnich zagrań, ostatnich sekund” – powiedział Brown. „Skupiam się bardziej na wydarzeniach, które do nich doprowadziły – na możliwościach zakończenia gry na długo przed tym momentem , aby zakończyć grę.

„Więc tak, ważne jest, abyśmy wykonywali swoje zadania w takich momentach. Nie zapominajmy jednak, że w całym meczu mieliśmy kilka okazji. W pierwszej połowie wkopaliśmy się w dołek, walczyliśmy o powrót do gry… (i) mieliśmy wcześniej kilka okazji do wykorzystania.

Brown wzorował się na swoich zawodnikach, co oznacza konfrontowanie się z popełnianymi błędami. Mógł oprzeć się na swoim wcześniejszym stwierdzeniu, że „nikogo nie obchodzi to, co wydarzyło się wcześniej”, ale trener, który nauczał, że „nie chodzi o wydarzenie – chodzi o reakcję”, odpowiedział zamiast tego zarówno odmawiając wrzucenia Eberflusa pod autobus, jak i potwierdzając jego własną rolę.

„Nie będę wnikał w szczegóły tego, co zostało przekazane, a co nie, ponieważ to nie ma znaczenia, to już koniec” – powiedział Brown. „Ale na pewno miałem okazję się z tego uczyć.

„I nie uchylam się od odpowiedzialności w takich scenariuszach”.

Source link