Angela Rayner po raz kolejny podważyła polityczną przyszłość Sue Gray, nie wzbudzając dziś zaufania, że ​​szefowa sztabu pozostanie na swoim stanowisku przez dłuższy czas.

W związku z trwającymi odprawami przeciwko Sir Keira StarmeraPrawa ręka Sue Gray, pani Rayner, po ujawnieniu informacji o jej oszałamiającej pensji, została zapytana przez Laurę Kuenssberg, czy Sue Gray będzie nadal pracować na swoim stanowisku do świąt Bożego Narodzenia.

Wicepremier odpowiedział: „Myślę, że tak”.

Doradcy ds. pracy zareagowali gwałtownie w tym tygodniu, gdy ujawniono, że BBC że pani Gray nie tylko otrzymała ogromną podwyżkę, ale także zarabia teraz więcej niż premier.

Przyjęła pensję w wysokości 170 000 funtów, czyli około 3000 funtów więcej niż pan Keira Starmera i o 30 000 funtów więcej niż jej konserwatywny poprzednik.

Wiadomość ta wywołała oburzenie wśród innych doradców Partii Pracy, z których wielu poniosło obniżki wynagrodzeń po dołączeniu do rządu w porównaniu zarówno z poprzednimi pensjami w Partii Pracy, jak i z pensjami ich poprzedników doradców Partii Konserwatywnej.

Źródło z Partii Pracy stwierdziło: „Ta historia sprawia, że ​​mam ochotę spakować się i wrócić do domu.

„Pozostali z nas Spads walczyli w okopach przez cztery lata, a potem ona się pojawiła. Walczy z przyjaciółmi, których jeszcze nie poznała.

„Sue była starszą urzędniczką państwową. Wiedziałaby, ile zarabia premier, więc pobieranie pensji takiej kwoty świadczy o niezwykłym braku politycznego rozumu.

„Po co robić sobie wrogów z ludzi, którzy są w istocie spoiwem pozwalającym liderom w rządzie pracować najlepiej, jak potrafią?”

Źródła rządowe oskarżyły panią Gray o „oszałamiającą arogancję” i stwierdziły, że „tylko ona sama jest sobie winna”.

Ktoś inny powiedział: „Ta historia jest oczywiście zupełnie nieprzydatna, ale nie jest to wcale zaskakujące, biorąc pod uwagę poziom złości wywołany tą sytuacją”.

Pani Rayner broniła jednak doradcy, który stał się powszechnie znany ze względu na swoje dochodzenie Boris JohnsonAfera Partygate.

Wicepremier argumentował: „Nie akceptuję twierdzenia, że ​​Sue Gray jest „częścią problemu” i nie akceptuję karykaturalnego sposobu działania No10.

„Sue Gray wykonała niesamowitą pracę, cieszy się ogromnym szacunkiem w gabinecie.

„Jako osoba, która w przeszłości była przedstawicielem związków zawodowych i chce poprawić prawa pracownicze, denerwuje mnie to, że w jakiś sposób dopuszczalne jest demonizowanie pracowników w miejscu pracy za pośrednictwem prasy i mediów”.

Source link