Podczas gdy późno Królowa Elżbieta miała słabość do pewnego słonego dania śniadaniowego, to raczej jej prawnuk Książę Ludwik będę prosić o to samo w świąteczny poranek.
Znany ze swojego wyrazistego smaku i niepowtarzalnego aromatu, wywrotki to nabyty gust. Takie, którego dzieci, szczególnie te w wieku Louisa, rzadko chętnie próbują.
Uznanie królowej dla tego posiłku zaczęło się już w dzieciństwie o godz Zamek Windsor.
W latach wojny ona i księżniczka Małgorzata natknęły się na kuchnię, w której przygotowywano danie.
Przyciągnięte „zniewalającym aromatem” księżniczki zapukały do drzwi i zostały poczęstowane pierwszym smakiem przez kucharkę, panią Bruce, która nauczyła je również, jak je przygotować.
Podczas gdy zmarła królowa miała swoje ulubione danie, król Karol znany jest z zupełnie innego podejścia do śniadania.
Niezwykle wyjątkowy jest fakt, że król podróżuje ze swoim „pudełkiem śniadaniowym”, które zawiera sześć rodzajów miodu, suszone owoce i specjalne musli.
Według byłego królewskiego szefa kuchni Grahama Newboulda Charles preferuje składniki śniadaniowe pochodzące z jego własnych posiadłości, dzięki czemu spełniają jego rygorystyczne standardy.
Inny były królewski szef kuchni, Darren McGrady, opowiedział skrupulatne przygotowanie króla ze śliwkami.
Powiedział: „Polecenie było takie, aby włożyć do miski dwie śliwki i trochę soku.
„Zjadał tylko jedną, więc druga wracała do słoika. Któregoś dnia wysłałam tylko jedną śliwkę, myśląc, że wystarczy, ale on od razu poprosił o dwie”.
Choć wojenny ulubieniec królowej może nie być hitem wśród młodszych członków rodziny królewskiej, pozostaje nostalgicznym ukłonem w stronę jej prostszych gustów.
Jednak w przypadku księcia Louisa świąteczny stół śniadaniowy będzie prawdopodobnie zawierał mniej ryzykowne potrawy, lepiej dostosowane do jego wieku i podniebienia.