The rząd planuje wzmocnić przeciw polowaniu ustawodawstwa poprzez ściganie ludzi za zabijanie lisów w wyniku „lekkomyślności”.
Pracy obiecała zakazać polowań szlakowych w swoim przedwyborczym manifeście – położyć kres praktyce rozrzucania na terenach wiejskich śladów, aby psy i jeźdźcy mogli za nimi podążać, zamiast wielowiekowej tradycji zakazanej polowań na lisy w Anglii i Walii.
Nowa kara za „lekkomyślność” oznaczałaby zaostrzenie obecnego wymogu udowodnienia umyślnego zabójstwa.
Zostało to spowodowane wzrostem debatę na temat wykorzystania tej praktyki do nielegalnych celów, a krytycy sugerują, że polowanie na szlaki stanowi „zasłonę dymną” dla pogoni za lisami – według League Against Cruel Sports od sierpnia zgłoszono 186 takich przypadków.
Liga odnotowała także 553 zgłoszenia dotyczące tzw. „spustoszenia podczas polowań”, podczas którego psy goniły inne dzikie zwierzęta lub zwierzęta domowe, niepokoiły zwierzęta gospodarskie, powodowały zdarzenia drogowe lub zakłócały spokój mieszkańców.
Od dojścia do władzy w lipcu rząd zawiesił polowania na terenach należących do Ministerstwa Obrony Narodowej.
Proponowane zaostrzenie ustawy o polowaniach, wprowadzone 20 lat temu przez rząd Tony’ego Blaira, pojawia się w obliczu ciągłej presji na Keira Starmera spełnić swoje zawarte w manifeście zobowiązanie – choć niektórzy zinterpretowali opóźnienie w tym jako niechęć do pogorszenia stosunków ze społecznościami wiejskimi po fali ostrego sprzeciwu wobec nowego podatek od spadków rolników.
Tim Bonner, dyrektor naczelny Countryside Alliance, opisuje zakaz jako „całkowicie nieuzasadniony”, sugerując, że złagodzenie istniejącego prawodawstwa mogłoby „otworzyć puszkę Pandory” w tej wysoce kontrowersyjnej kwestii.
„To bardzo smutne, że być może wracamy do punktu, w którym będziemy musieli marnować jeszcze więcej czasu parlamentarnego na tę nieistotną kwestię” – powiedział.
„Jeśli twierdzą, że w jakiś sposób należy zmienić to prawo, aby zaradzić nielegalnym zachowaniom, to należy to bardzo dokładnie przemyśleć… ponieważ nie może być żadnego uzasadnienia dla powstrzymywania ludzi przed wyjazdem na wieś z plecakiem psów gończych lub psów i prowadzenie całkowicie łagodnej działalności, jaką są polowania”.
„Biorąc pod uwagę dotychczasowe relacje rządu z obszarami wiejskimi, szczerze mówiąc, wydawałoby się niezwykłe, gdyby chciał on podkreślić kwestię, która tak naprawdę nie ma znaczenia” – dodał.
Jednak w związku z tym, że w całym kraju rozpoczynają się dziś polowania w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia, przyszłość tej działalności nadal wisi na włosku.
Rzecznik Defra powiedział agencji prasowej PA: „Ten rząd został wybrany z mandatu wprowadzenia najbardziej ambitnych planów w zakresie dobrostanu zwierząt w ciągu pokolenia i właśnie to zrobimy.
„Jesteśmy zobowiązani do wprowadzenia zakazu polowań szlakowych, które wykorzystuje się jako zasłonę dymną do okrutnego zabijania lisów i zajęcy”.