Jeśli premier Sir Keira Starmera nie zwiększy wydatków na obronę, będzie musiał stracić 20 000 żołnierzy lub oba nasze lotniskowce. To jest surowe ostrzeżenie Lordzie Robertsonie, który, według źródeł, stoi na czele rządowego strategicznego przeglądu obronnego.
Jego ponure przesłanie pojawia się w napiętym okresie dla stosunków międzynarodowych Rosja, Chiny I Iran wszystkie zostały uznane za główne zagrożenia dla naszego stylu życia.
Zbiega się to również z prezydentem-elektem Donalda Trumpa wkrótce przejmie ster najpotężniejszego narodu na świecie. I jako Atut dało już jasno do zrozumienia, że Europa nie może oczekiwać, że będzie bezwolnie łaziła po ogonie amerykańskiej potęgi militarnej.
Jego postawa jest słuszna i przypomina postawę byłego prezydenta Theodore’a Roosevelta, który opowiadał się za polityką zagraniczną polegającą na „mówieniu cicho i noszeniu wielkiego kija”.
Atut nie jest podżegaczem wojennym i robi wszystko, co w jego mocy, aby rozwiązać konflikty międzynarodowe, ale naprawdę chce, aby Zachód był silny i silny. A to oznacza zmuszanie nas wszystkich do wniesienia sprawiedliwego wkładu w naszą własną ochronę.
Roztrząsanie Keir musimy zdać sobie sprawę, że dobrą inwestycją jest zwiększenie wydatków na obronę do 2,5% wraz z naszymi Sojusznicy NATO. Tak naprawdę w oczekiwaniu na Trumpa kraje UE już dyskutują o podniesieniu swojego wkładu z 2% do 3% PKB. Znacznie, Marek Ruttesekretarz generalny NATO, pośpieszył na Florydę, aby spotkać się z prezydentem-elektem, mając świadomość, że konieczne jest znaczące zwiększenie datków.
W swoim pierwszym przemówieniu jako sekretarza generalnego w tym tygodniu ostrzegł, że sojusz wojskowy nie przygotowuje się do „długoterminowej konfrontacji” z Rosja. Powiedział: „Nadszedł czas, aby przejść do wojennego sposobu myślenia i zwiększyć naszą produkcję obronną i wydatki na obronę”.
Jak Starmer zawsze tak chętnie daje przykład, powinien niezwłocznie osiągnąć wspólny cel NATO.
„Wahanie się Partii Pracy w sprawie obronności jest zaniedbaniem obowiązków, które naraża bezpieczeństwo Wielkiej Brytanii na poważne ryzyko” – stwierdził były sekretarz obrony Granta Shappsa powiedział Daily Express.
Niepowodzenie w wystarczającym zwiększeniu brytyjskich wydatków wojskowych w latach trzydziestych XX wieku, w połączeniu z ustępstwami, w niewielkim stopniu zniechęciło nazistowskiego przywódcę Adolfa Hitlera do postawienia swojego narodu na progu wojny. W 1939 roku RAF miał tylko 488 lekkich bombowców i nie był w stanie dotrzeć nawet do celów niemieckich, podczas gdy Luftwaffe mogła pochwalić się ponad trzykrotnie większą liczbą bombowców z ogólnej liczby 4000 samolotów operacyjnych.
Dobra wiadomość jest taka, że rosyjski przywódca Władimir Putin wyraźnie poniósł porażkę w swojej próbie podboju Ukraina i być może będą musieli zadowolić się wynegocjowanym przez Trumpa pokojem. Stwierdzono, że możliwości rosyjskiej machiny wojennej są poważnie niedostateczne, podobnie jak regionalne ambicje Iranpoważnie udaremniony przez doskonałą izraelską technologię wojskową i rewolucję w Syria.
Warto wyciągnąć wnioski z niedawnych konfliktów i odpowiednio zmienić nasze wydatki wojskowe. Zdumiewająco drogie lotniskowce mogą być wspaniałymi symbolami statusu, ale obecnie są coraz bardziej podatne na ataki rakietowe, które niszczą statki. Drony stanowią znacznie skuteczniejszą i tańszą metodę prowadzenia wojny, podobnie jak sztuczna inteligencja dzięki możliwości infiltrowania obcych sieci wywiadowczych. Większe inwestycje w tę technologię XXI wieku przyniosłyby również korzyści w sektorze cywilnym.
Szokujące jest to, że w państwie pracuje ponad 60 000 urzędników służby cywilnej Ministerstwo Obronyto dwukrotnie więcej personelu służby w Royal Navy lub RAF i tuż za 72 500 w pełni wyszkolonymi żołnierzami armii brytyjskiej.
Zmniejszenie liczby popychaczy może pozwolić na zwiększenie wydatków na obronę na linii frontu.
Przede wszystkim jednak najsilniejszym czynnikiem odstraszającym jest silna gospodarka. Radziecki przywódca Michaił Gorbaczow wiedział, że gra dobiegła końca w okresie zimnej wojny, kiedy dynamicznie rozwijająca się Ameryka pod rządami Reagana w latach 80. miała środki, które mogła wydać na obronę przeciwrakietową w stylu Gwiezdnych Wojen. Trump odrzuca zubożenie zerowe netto i opowiada się za kapitalizmem go-go, co jest najlepszą ze wszystkich obroną.
Wielka Brytania, Francja i Niemcy, które chwieją się gospodarczo, muszą starać się skopiować ten model, wnosząc bogactwo na stół, zamiast osłabiać się w obliczu decyzji Putina Rosja z samobójczą deindustrializacją.
Starmer powinien wykorzystać tę chwilę, aby zasygnalizować swoje zaangażowanie na rzecz NATO i dopasować się do wzrostu wydatków wojskowych. Nie tylko wyśle właściwy sygnał naszym wrogom, ale także pokaże naszemu najsilniejszemu sojusznikowi, że poważnie podchodzimy do pomocy w dźwiganiu ciężaru ochrony demokracji i wolności.
Starmer zbyt często mówi, ale tym razem musi iść pieszo.