Podczas gdy George W Bush był w swoim wielkim Białym Domu, wspominając swoje dni jako cheerleaderka i podejmując złe decyzje dotyczące zatoki Guantanamo, mieszkałem w pobliżu w znacznie mniejszym miejscu.
W tym tygodniu dużo o tym myślałem, ponieważ po dwóch tygodniach w hotelu, dom, w którym teraz jestem, podczas gdy moje mieszkanie jest „podobne” do mojego starego wynajmu w Waszyngtonie.
Podobne jest wyceny, ponieważ próbuję dowiedzieć się, co stało się z blokami mieszkań w ostatnich latach.
Po powrocie do mojej rezydencji w Waszyngtonie jedyną rzeczą, która liczyłaby się jako „udogodnienie”, był dziedziniec za moim blokiem, w którym można było rzucić okiem na pobliskie mieszkania.
Było dziewięć pięter, a moja ówczesna dziewczyna i ja zaprzyjaźniliśmy się z niektórymi z naszych sąsiadów.
Mieliśmy z nimi kilka dobrych chwil, w tym organizację imprezy Oscara, na której uwaga wszyscy byli bardziej na koktajlach niż na ceremonii, udając się do wówczas niesławnego domu tajemnic i poznanie legendy o fajnym „disco” Dana (Waszyngton DC równoważne Banksy’emu Ale w latach 80., 90. i wczesnych 00. i zdecydowanie nie warte milionów).
I nic nie zostało wymuszone.
Ale w dzisiejszych czasach świat mieszkań w dużych blokach wieżowych wydają się dotyczyć udogodnień, w których możesz zaprzyjaźnić się z sąsiadami.
Blok, który tymczasowo nazywam domem, ma ogród na dachu, ogród na antresoli, przestrzenie coworkingowe, salon Sky, pokój pokazowy, siłownia, salon do gier, prywatna jadalnia do wynajęcia i najwyraźniej istnieje harmonogram harmonogramu wydarzenia mieszkańców.
To nie wszystko. Jest też spa dla zwierząt.
Tak, jeśli masz zwierzaka, możesz dać mu krótkie plecy i po bokach lub po prostu myć, bez konieczności opuszczania 43-piętrowego budynku.
W innym pobliskim bloku ma te rzeczy, bez spa dla zwierząt domowych, ale ma także pokój podcastowy, studio zielonego ekranu do kręcenia klipów społecznościowych i wiele innych.
To sprawia, że zastanawiam się, czy ci twórcy bloków wieżowych celowo próbują stworzyć równoważnik Gen Z domu starego ludzi.
Cieszę się, że udowodniłem, że się mylę i chciałbym napisać kolumnę pod koniec mojego miesięcznego pobytu, rozmawiając o tym, jak nawiązałem mnóstwo przyjaciół i zamierzam chodzić z kobietą moich marzeń.
Ale nie jestem przekonany, że tak się stanie.
To nie ja mówię, że mam do czynienia z nieuleczalnym jelita rak doprowadził mnie do antyspołecznego.
Ale kiedy wracam do domu z dnia wizyt w szpitalu – w tym tygodniu widziałem chirurga w poniedziałek, we wtorek miałem badania krwi, immunoterapię i chemioterapię w środę i usunęłem moją pompę chemii w piątek – po prostu chcę spać, nie towarzysko w kontaktach towarzyskich „Garden antresały” lub zginaj i rozciągnij się na sesji jogi.
Zastanawiałem się, czy Waszyngton DC Wersja mnie, która pracowała jako znacznie mniej znana stażysta niż Monica Lewinsky, przyjęłaby ten świat ogrodów dachowych i pokoi, gdyby wtedy istniały.
Nie mogę powiedzieć na pewno, czy nawet przeprowadziłbym się do takiego miejsca, w którym czynsz początkowy za mieszkanie z jedną sypialnią w 2025 r. Wynosi około 1700 £.
Ale wiem, że moje życie jest teraz bardzo różne od tego, co było, kiedy ścigałem amerykański sen.
Wtedy robiłem „jazdę” każdego miesiąca, w którym stałbym na rogu ulicy, a jeden z byłych doradców JFK zatrzymywał się do jego samochodu i wręczył mi pakiet notatek przez lekko zwinięte okno.
Słowa napisane na tych kawałkach papieru zostaną wpisane i zamienione w jego kolumnę do następnej edycji magazynu politycznego, w którym się stażą.
Życie nie jest inaczej, ponieważ ludzie ufają teraz e -maila jako sposobu wysyłania kolumn (w tym tej, którą czytasz w tej chwili) do redaktorów.
Jest teraz również zupełnie inaczej, ponieważ raka nie było w moim planie dla moich lat 40.
Ale myślę, że wersja mnie z Waszyngtonem byłaby zadowolona, że wykorzystuję swoje doświadczenia jako pacjenta z rakiem, aby kierować kampanią dla innych pacjentów. Moje przeszłe ja, gdyby mógł postawić w tej przyszłości, byłoby dumne, że pozostałby wierny sobie. Podobnie jak jaźń cheerleaderek Busha może być oszołomiona, że dostał krzyk od najpotężniejszego człowieka na świecie.
Prawdopodobnie chodzi o cały Bush i ja mamy wspólnego, więc wracając do kampanii opieki nad rakiem Daily Express.
Chcemy, aby wszyscy osoby cierpiące na raka mieli dostęp do wsparcia opieki psychiatrycznej zarówno podczas leczenia, jak i po jego leczeniu.
To nie jest udogodnienie. To konieczność.
A im szybciej Departament Zdrowia i NHS Spraw, aby stało się to w całym kraju, tym lepiej.