Robert Kraft będzie musiał poczekać co najmniej kolejny rok, aby dostać się do Galerii Sław Pro Football.
Właściciel New England Patriots, który w ostatnich latach wspólnie zabiegał o umieszczenie go w Canton, został pominięty przez komitet darczyńców Hall na rzecz współzałożyciela NFL Ralpha Hay’a, według Don Van Natty Jr. z ESPN.
Kraft był wcześniej faworytem do inskrypcji, zwłaszcza po wprowadzeniu komitetu ofiarodawców. Wcześniej Kraft musiał konkurować z trenerami o wprowadzenie na boisko, ponieważ wybieranie nazwisk osób niebędących zawodnikami do głosowania odbywało się w jednej podkomisji, ale w tym roku musiał jedynie pokonać innych właścicieli, dyrektorów i wybrane postacie w grze.
Jest więc pewnym zaskoczeniem, że Kraftowi się to nie udało, jak bez ogródek ujęło jedno ze źródeł ESPN:
„To ogromna niespodzianka” – powiedziało jedno ze źródeł, które nalegało na anonimowość. „I to jest bardzo rozczarowujące. Jeśli nie jesteś historykiem NFL, nie wiesz, kim jest Ralph Hay”.
Hay, który zmarł w 1944 r., był właścicielem drużyny Canton Bulldogs od 1918 do 1923 r. Te pięć lat własności obejmowało spotkanie prowadzone przez Hay, które doprowadziło do powstania pierwszego wcielenia NFL.
Życiorys Krafta jest nieco inny. 83-latek kupił pakiet kontrolny Patriots w 1994 roku i od tego czasu jest prezesem najbardziej udanej franczyzy XXI wieku. Wielu bardziej przypisze Tomowi Brady’emu i Billowi Belichickowi te sześć tytułów Super Bowl, ale Kraft dał jasno do zrozumienia, że wierzy, że zasługuje na przynajmniej trochę uznania.
Doniesiono na początku tego roku, że obóz Krafta od mniej więcej dziesięciu lat prywatnie spiera się o jego umieszczenie w sanktuarium, lobbując wśród wyborców, nadzorując zarówno książkę, jak i serial dokumentalny o dynastii Patriotów, który przedstawił go w bardzo korzystnym świetle. Fakt, że właściciel Dallas Cowboys, Jerry Jones, już jest w drużynie najwyraźniej coś w rodzaju bolesnego miejsca.
Oczywiście nie jest tak, że kariera Krafta w NFL jest bez skazy, między skandalami związanymi z oszustwami Patriotów a jego własnym incydentem w salonie masażu na Florydzie. Może mieć tylko nadzieję, że w przyszłym roku ważni wyborcy zobaczą to inaczej.