Nie tak dawno temu wszyscy zachwycali się, w jak wspaniałej sytuacji znalazł się Caleb Williams w drużynie Chicago Bears.
W NFC North istniał zespół bardzo dobrze przygotowany na to, aby nowy rozgrywający odniósł natychmiastowy sukces. To po prostu nie były Niedźwiedzie.
W poniedziałkowy wieczór Minnesota Vikings nie stanęli przed wyzwaniem dla Bears i nie było to wielką niespodzianką. Na tym etapie sezonu wszyscy mogą zobaczyć, że Wikingowie 12-2 są znacznie przed Niedźwiedziami 4-10, co zostało wzmocnione Minnesota wygrywa 30-12. Williams zmagał się z debiutanckimi zmaganiami, podczas gdy Vikings zremisowali z Lions o pierwsze miejsce w NFC North oraz zremisowali z Lions i Philadelphia Eagles o najlepszy rekord w NFC.
Podczas gdy ciągle mówiliśmy o przyjmujących Bears, żaden z nich nie jest Justinem Jeffersonem, a Jordan Addison sam nie jest zły. Bears podpisali kontrakt z rozgrywającym D’Andre Swiftem, ale Wikingowie dostali lepszą ofertę w sprawie Aarona Jonesa. Williams ma talent, ale Sam Darnold również ma za sobą draft i był w tym sezonie znacznie lepszym rozgrywającym. Wszyscy zwracali uwagę na poprawę defensywy Bears pod koniec poprzedniego sezonu i ignorowali to, jak dobrze Vikings radzili sobie z koordynatorem Brianem Floresem. Ogólnie rzecz biorąc, coaching okazał się bezkonkurencyjny.
Vikings są niespodziewaną drużyną w NFL. Być może częścią zaskoczenia jest to, że poza sezonem poświęcono zbyt wiele czasu na gratulowanie Niedźwiedziom.
Niedźwiedzie mają trudny początek
Przez większą część sezonu Bears mieli bałagan i tak zaczął się poniedziałkowy wieczór.
Chicago zaatakowało po pierwszym posiadaniu piłki przy czwartej i pierwszej bramce, a Swift został zatrzymany bez żadnych korzyści. Wikingowie zdobyli po tym gola z gry.
Podczas drugiego przejazdu Bearsów problemem ponownie była nieszczelna linia ataku, ponieważ Williams został uderzony od tyłu przez obrońcę Jonathana Greenarda i potknął się. Minnesota odzyskała siły i zamieniła to w podanie przyziemienia do Jeffersona. Jeszcze przed rozpoczęciem drugiego poniedziałkowego meczu było 10:0.
Potem Wikingowie pomogli utrzymać Niedźwiedzie w grze. Jefferson, szokująco, upuścił podanie przy przyziemieniu. Minnesota podała do kosza z gry przy czwartej i trzeciej pozycji, a Darnold rzucił niekompletny pod presją. Wbiegnięcie na punkt karny utrzymało jazdę Bears przy życiu i uniemożliwiło Wikingom jazdę, która rozpoczęłaby się z dobrej pozycji na boisku.
I przeważnie nie miało to znaczenia. Niedźwiedzie nie były na tyle dobre, aby wykorzystać przewagę i do przerwy prowadziły 13:0.
Wikingowie powoli się oddalają
Niedbałość Bears została pokazana przy pierwszym przyłożeniu, które powinno być ich pierwszym przyłożeniem. Ofensywny liniowy Doug Kramer wszedł, aby grać jako boczny obrońca i główny blokujący dla Swifta. Swift strzelił gola, ale Kramer nigdy nie zgłosił się jako uprawniony, więc zamiast przyłożenia przyznano karę 5 jardów. W silnych, dobrze trenowanych zespołach rzadko zdarzają się tego typu niewymuszone błędy. Nie bez powodu Bears będą szukać nowego głównego trenera w okresie pozasezonowym. Natarcie Bears zostało jeszcze bardziej osłabione przez karę za trzymanie i musieli zadowolić się golem z gry.
Kiedy Niedźwiedzie nie zamieniły tej sekwencji w przyłożenie, Wikingowie w końcu obudzili się i ruszyli na przejażdżkę. Darnold poprowadził Minnesotę w dół pola, ładnie podając do Jeffersona na linię 1 jarda, a Jones strzelił kolejną akcję, dzięki czemu Bears znaleźli się na dołku 20-3.
Poniedziałkowy mecz Bears wyglądał znajomo. Williams biegał, próbując zrobić za dużo, w rezultacie często otrzymując mocne uderzenia. Wyglądało na to, że nie było zbyt wiele planu w ataku, a może początkujący rozgrywający nie był na tyle doświadczony, aby go wykonać. Vikings nie spisali się najlepiej przez większość wieczoru, ale obrona jak zwykle była dobra i Minnesota ani przez moment nie była zagrożona porażką.
Wikingowie kontynuują dobrą passę i nikt nie spodziewał się, że na tym etapie sezonu będą mieli bilans 12-2. Nikt też nie spodziewał się, że Bears osiągną wynik 12-2, ale biorąc pod uwagę szum pozasezonowy, powinno być znacznie lepiej niż to, co widzieliśmy.