ST. LOUIS: Przez 40 minut wydawało się, że The Blues będą o krok od właściwej reakcji na żenujący wynik na własnym lodowisku w sobotni wieczór.

Pozbycie się smrodu po porażce 8:1 – zwłaszcza w trzeciej kwarcie – z Washington Capitals wymagało trochę pracy, ale gra w przewadze, która była uśpiona, zwłaszcza na własnym lodowisku, odżyła. The Blues potrzebowali tylko dobrej skuteczności w grze 5 na 5, aby zakończyć pięciomeczowy mecz u siebie ze zwycięskim akcentem.

Ale tak się nie stało. W rzeczywistości był to kolejny upadek trzeciego okresu. Ten mecz nie opierał się na wysiłku, lecz na wykonaniu, a dwubramkowe prowadzenie zamieniło się we wtorkową porażkę 3:2 z Boston Bruins, dzięki czemu Blues (7-9-0) po raz trzeci prosta strata.

Auć.

Ta pewnie zabolała bardziej niż sobotnia porażka, bo The Blues wiedzieli, że po tym braku wysiłku nie ma już odwrotu. Ten pokazał więcej tego, czego brakuje całej grupie: pewności siebie. W tej chwili nic takiego nie istnieje, a sposób, w jaki to się skończyło, kiedy David Pastrnak zakończył powrót, strzelając jednorazowym uderzeniem ze środka lewego koła przez Jordana Binningtona, który zasługiwał na lepszy los, był gorzką pigułką przełknąć.

Oto siedem wniosków z gry:

* Graj bezpiecznie – Zamiast wygrać mecz, The Blues grali po to, żeby nie przegrać, lub – jak ujął to Brayden Schenn, który zrzucił z pleców strzelca bramki dzięki golowi w przewadze, co było jego pierwszym golem od 14 meczów – The Blues próbowali grać bezpieczna.

„W trzeciej partii po prostu zagraliśmy źle” – powiedział Schenn. „Graliśmy trochę bezpiecznie, a w tej lidze nie da się grać bezpiecznie. Jest zbyt wielu dobrych graczy, którzy to czują, mają poczucie, że to może wpływać na grę. Chłopaki potrafią umieścić krążek w siatce i to właśnie stało się dzisiejszego wieczoru .

„Wiedzieliśmy, że mamy zadanie do wykonania. Nie wiem, jak z przesyłaniem wiadomości i czymkolwiek, ale po prostu wyszliśmy i zagraliśmy zbyt bezpiecznie”.

Bezpieczna gra i gra mądrze to dwie różne rzeczy.

„Myślę, że zagraliśmy zbyt bezpiecznie, zamiast wyjść i ich zaatakować” – powiedział napastnik Blues Oskar Sundqvist, który również strzelił gola w grze w przewadze. „Myślałem, że za bardzo się cofnęliśmy. Kiedy grasz w tej lidze, jest wiele dobrych drużyn. Jeśli będziesz grać ostrożnie, będą cię trzymać”.

Liczby wspierały Bluesa. Boston (8-7-2) miał 0-7-0, przegrywając po dwóch; The Blues prowadzili 5-0-0 po dwóch spotkaniach. Bruins zostali pokonani 16-5 w trzeciej kwarcie tego sezonu.

Jednak Boston wyszedł na boisko i przed wtorkiem zebrał 60 procent całego sezonu w 20 minut przeciwko Blues.

„Myślałem, że trochę się wycofaliśmy” – powiedział trener Blues Drew Bannister. „Rozmawialiśmy o tym, że w trzeciej kwarcie przegrywali do pięciu D, a my chcieliśmy przeprowadzić naszą kontrolę wstępną, wywrzeć dużą presję na ich D i grać bardziej na palcach. Były chwile, gdy wbijaliśmy krążki głęboko i pomyślałem czasami próbowaliśmy stwarzać sytuacje, ale myślę, że lepszą grą było po prostu skierowanie piłki na linię bramkową, wykonanie zwrotu w kierunku D, powrót, zdobycie krążków i umożliwienie nam powrotu do kontroli wstępnej. .

„Za każdym razem, gdy grasz bezpiecznie, bezpieczeństwo jest martwe. Nadal musisz być w stanie grać agresywnie i musisz ufać, że kiedy goście będą agresywni, ci goście nadal będą przesadzeni i pozwolą Twojemu D zdobyć przewagę. Ale kiedy grasz bezpiecznie, siedzisz z tyłu i pozwalasz drużynie na budowanie szybkości. Kiedy grasz agresywnie, w pewnym sensie spychasz ją na piętę i możesz w ten sposób ją spowolnić .”

* Blues nadal cierpią 5 na 5 — Po przegrywaniu 3:0 w sytuacjach 5 na 5, The Blues mają teraz minus 13 w sytuacjach 5 na 5.

Oddali w całym meczu zaledwie 16 strzałów w dobrej formie i poza kilkoma dobrymi występami, byli naprawdę zagrożeni w tej kwestii.

„Ogólnie rzecz biorąc, pięć na pięciu, nie wytwarzamy wystarczającej ilości energii, aby przechylić lody” – powiedział Schenn. „Nie mówię, że strzelamy gole, tylko po to, żeby ich trochę deptać po piętach. Musimy znaleźć sposób. Zespół Special był dzisiaj dobry, dał nam szansę na wygranie meczu hokejowego. Nasz bramkarz był dobry. Po prostu usiedliśmy w trzeciej kwarcie i przestaliśmy grać. Nie zagraliśmy, po prostu podaliśmy na taśmie. Zaatakowali nas, a my deptaliśmy po piętach przez całą trzecią partię.

Sundqvist powiedział: „Myślę, że staram się trafiać do siatki więcej krążków, może trochę lepiej z kłamstw. To też zaczyna się ode mnie. W trzeciej tercji miałem kiepską stratę. Myślę, że przez pierwsze dwie tercje graliśmy całkiem nieźle. W pewnym sensie przestaliśmy grać w trzecim meczu, nie jestem pewien dlaczego, ale czasami taki jest hokej.

* Trzecia tercja jest kłopotliwa – Aby zakończyć tę passę na własnym stadionie, The Blues zostali pokonani 10:1 na własnym lodowisku w trzeciej kwarcie. Czas, w którym powinni czerpać energię z tłumu, a zamiast tego wychodzą z niewielkim lub niczym.

„Po prostu przestaliśmy grać, przestaliśmy nakładać krążki na taśmę i pozwolić im atakować, grając przez cały okres naszej gry” – powiedział Schenn.

* Brakuje drugiej i trzeciej bitwy — Coś, co działo się przez cały mecz, nawet gdy The Blues wygrywali, to Bruins, którzy tracili krążki i częściej je odzyskiwali. Było to widać po remisowym i zwycięskim golu.

Po remisowej bramce Charliego McAvoya o 9:15 trzech zawodników Blues rzuciło krążek i żaden z nich nie był w stanie go trafić. Bruins włożyli więcej wysiłku w wykonanie rzutu karnego i od razu zdobyli bramkę na 2:2.

A po zwycięskim meczu Pastrnaka o 18:13 krążek ponownie znalazł się w strefie Bluesa. Po pierwszym strzale fanów Pastrnaka wszystko jest luźne. Cała piątka „The Blues” na lodzie ma szansę na zwycięstwo, wyprowadzenie go z niebezpieczeństwa, nawet gdy wokół siatki robi się niebezpiecznie.

Jednak Bruins po raz kolejny wygrywają w drugiej i trzeciej próbie, co trener Bruins Jim Montgomery zauważył po meczu, a strzelec dostał drugą szansę i przepuścił Binningtona:

* Zarządzanie krążkami jest problemem — Zajęliśmy się problemem gaf Jordana Kyrou w krążkach w końcówkach meczów, które kosztowały „The Blues” co najmniej dwa punkty, a może cztery w dwóch oddzielnych meczach. A to wynik tego, że zamiast mądrze grać w hokeja, wbijać krążki głęboko w pole karne i brać się do pracy.

Tym razem nie był to Kyrou, ale Colton Parayko.

To przyczyniło się do powrotu Bruinsów, gdy obrońca zamiast wbić krążek głęboko w pobliżu niebieskiej linii, próbował minąć Pastrnaka, który rozpoczął grę 2 na 1, która doprowadziła do gola Morgana Geekiego o godzinie 4:53, który dał Bostonowi bramkę. życie.

Parayko miał nie jedną, a dwie okazje na głębokie wbicie krążka.

* Gra o władzę tchnie trochę życia – Pozytywnym akcentem jest to, że The Blues przystąpili do meczu na własnym lodowisku 0 na 20, mając przewagę mężczyzn. Wynik wzrósł do 0 na 21, po czym Schenn i Sundqvist strzelili tłuste gole przy siatce lub w jej pobliżu, co zapewniło im prowadzenie 2:0 w drugiej kwarcie.

„Atakowaliśmy częściej, rozmawialiśmy więcej o strzelaniu krążkiem” – powiedział Sundqvist. „Myślę, że zmarnowaliśmy zbyt wiele okazji. Myślę, że staramy się strzelać więcej krążków i dobrze je odzyskiwać”.

* Dobre odbicie Binningtona — Po tym, jak w sobotniej rzezi trafił na bramkę i zdobył wszystkie osiem bramek w 27 strzałach, Binnington odbił się mocnym, solidnym uderzeniem. Wyglądał na pewnego siebie, wykonał wszystkie niezbędne interwencje, aby dać swojej drużynie szansę, dopóki tak się nie stało.

„Graliśmy mocno, graliśmy dla siebie nawzajem, ciężko walczyliśmy, mocno rywalizowaliśmy, a potem po prostu… drużyny specjalne były dobre, a nasz bramkarz dał nam szansę (szczególnie) na początku drugiej tercji, kiedy nas zaatakowali jest to trudne, zwłaszcza w przypadku niektórych zagrań w przewadze i tym podobnych” – powiedział Schenn. „Binner” był świetny. To frustrujące, zdecydowanie przegrać dziś mecz hokejowy”.

Source link