W Partii Pracy wybuchły konflikty wewnętrzne po tym, jak Wes Streeting podjął kolejną głośną interwencję nadchodzące głosowanie w sprawie wspomaganego umierania.
Minister zdrowia stał się najbardziej wokalny i najstarszy głos w Partii Pracy sprzeciwiającej się parlamentarzystom popierającym ustawę Kima Leadbeatera dotyczącą posłów prywatnych.
Ostrzegł to wspomagane umieranie mogłoby przekierować fundusze NHS z innych obszarów, mówiąc Times Radio: „To wiązałoby się z konsekwencjami dla zasobów. A te wybory odbyłyby się kosztem innych wyborów.”
Jednak jego komentarze wywołały reakcję zarówno ze strony pani Leadbeater, jak i wybitnego przedstawiciela Partii Pracy.
Była minister rządu Margaret Hodge określiła twierdzenia Streetinga jako „głupie”, mówiąc BBC: „Jestem wielkim fanem Wesa Streetinga, ale uważam, że w tej kwestii powinien on zrobić to, co powiedział sekretarz gabinetu i po prostu wstrzymać się trochę z ogniem.
„Jeśli spojrzeć na budżet NHS, większość wydatków przypada na ostatnie sześć miesięcy życia… argumentowanie, że będzie to kosztować dodatkowe pieniądze, brzmi trochę głupio”.
Pani Leadbeater poszła dalej, sugerując, że powtarzające się publiczne interwencje Sekretarza Zdrowia mogą naruszyć wytyczne gabinetu dotyczące neutralności w tej kwestii.
Posłanka Batley opisała swoje „rozczarowanie” postawą Streetinga, zarzucając mu, że tak nie było przeczytaj dokładnie projekt ustawy.
Powiedziała PoliticsHome: „Jestem rozczarowana, że Minister Zdrowia wyszedł, aby porozmawiać o projekcie ustawy, zanim w ogóle go zobaczył, a kilka komentarzy w mediach… sugerowało, że nie przeczytał on projektu ustawy. To rozczarowujące.”
Zwróciła uwagę, że ministrowie otrzymali od sekretarza gabinetu Simona Case’a polecenie, aby nie wypowiadać się w tej sprawie, co jest warunkiem zbliżającego się wolnego głosowania, w którym parlamentarzyści nie zostaną wychłostani i będą mogli sami podjąć decyzję.
Dodała: „Uznałam za rozczarowujące, że niektórzy członkowie gabinetu wypowiadali się w tej sprawie bardzo głośno, a inni postępowali zgodnie z instrukcjami i nie wyrazili swoich poglądów. Dlatego uważam to za dość rozczarowujące i przygnębiające”.
W swoim piśmie z zeszłego miesiąca Case oświadczył, że rząd pozostanie neutralny w sprawie projektu ustawy. W Izbie Gmin ministrowie muszą powtórzyć, że jest to sprawa parlamentu, a nie rządu.
Ostrzegł: „Poza parlamentem wszyscy ministrowie powinni przyjąć takie samo podejście we wszystkich mediach, w tym w mediach społecznościowych.
„Chociaż ministrowie nie muszą opierać się wcześniej wyrażonym poglądom, gdy są o nie bezpośrednio pytani, powinni zachować dyskrecję i nie powinni brać udziału w debacie publicznej”.
Numer 10 odrzucił oskarżenia, że Streeting narusza te wytyczne, a rzecznik premiera zapewnił, że WSZYSCY ministrowie przestrzegają tych wytycznych.
„Ostatecznie jest to przypadek, w którym premier stwierdził, że jest to wolne głosowanie dla parlamentarzystów” – powiedział rzecznik.
„Rząd będzie szanował wolę parlamentu. Ministrowie bardzo jasno dali do zrozumienia, że cały rząd będzie szanował wolę parlamentu w tej głęboko emocjonalnej kwestii”.