Zła cela śmierci morderca wypowiedział siedem obrzydliwych ostatnich słów, gdy dano mu szansę, zanim wczoraj wieczorem został zagazowany przy użyciu kontrowersyjnej metody egzekucji.
Carey Dale Grayson, skazana za brutalne morderstwo autostopowiczki Vickie Deblieux w 1994 r., stała się trzecią osobą, na której wykonano w czwartek wyrok śmierci przy użyciu azotu.
Vickie Deblieux, lat 37, jechała autostopem Tennessee do domu swojej matki w Luizjana kiedy została zabrana przez cztery osoby, które przetransportowały ją do odosobnionego obszaru leśnego. Tam brutalnie ją zaatakowali, pobili, a następnie zrzucili z klifu.
Egzekucja odbyła się w więzieniu stanowym w Atmore, małym miasteczku graniczącym z Florydą, około 50 mil na północ od Pensacola.
Kurtyna przed komorą śmierci otworzyła się w czwartek około 18:06 czasu lokalnego. Gdy naczelnik więzienia przeczytał wyrok śmierci, przyłożył mikrofon do twarzy Graysona i zapytał go, czy ma jakieś ostatnie słowa.
Grayson powiedział: „Dla ciebie musisz się odpieprzyć”. Strażnik szybko wyjął mikrofon po tym, jak Grayson odpowiedział wulgarnymi słowami, a następnie uniósł oba środkowe palce w stronę naczelnika.
Następnie został zmuszony do udławienia się gazem atmosferycznym podawanym mu przez maskę, gdy był przywiązany do noszy – relacjonuje Lustro USA.
O 18:33 stwierdzono zgon Graysona.
Na początku tego roku Alabama zaczęła używać azotu do niektórych egzekucji. Metoda polega na umieszczeniu maski gazowej na twarzy osoby w celu zastąpienia powietrza do oddychania czystym azotem, co powoduje śmierć z powodu braku tlenu.
Egzekucję przeprowadzono kilka godzin po tym, jak Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych odrzucił wniosek Graysona o zawieszenie. Jego prawnicy argumentowali, że metoda ta wymaga dokładniejszej analizy przed ponownym użyciem.
26 lutego 1994 roku na dnie urwiska w pobliżu Odenville w Alabamie znaleziono okaleczone ciało Deblieux.
Jechała autostopem z Chattanooga w stanie Tennessee do domu swojej matki w West Monroe w Luizjanie, kiedy czwórka nastolatków zaproponowała jej podwiezienie. Prokuratorzy twierdzą, że nastolatkowie zabrali ją do zalesionego obszaru, tam ją zaatakowali i pobili.
Zrzucili ją z klifu, a później wrócili, aby okaleczyć jej ciało.
Lekarz sądowy zeznał, że twarz ofiary była tak popękana, że można ją było zidentyfikować na podstawie wcześniejszego prześwietlenia kręgosłupa. Śledczy stwierdzili, że nastolatków uznano za podejrzanych po tym, jak jeden z nich pokazał przyjacielowi jeden z odciętych palców Vickie Deblieux i pochwalił się zabójstwem.
Gubernator Kay Ivey wydała oświadczenie kilka minut po czwartkowej egzekucji, w którym modli się, aby bliscy ofiary morderstwa znaleźli rozwiązanie i uzdrowienie jeszcze kilkadziesiąt lat po zbrodni.
„Jakieś trzydzieści lat temu podróż Vicki DeBlieux do domu matki i ostatecznie jej życie zostały straszliwie przerwane z powodu Carey Grayson i trzech innych mężczyzn. Wyczuła, że coś jest nie tak, próbowała uciec, ale zamiast tego została brutalnie torturowana i zamordowana – stwierdziła Kay w oświadczeniu. Zbrodnie Graysona „były ohydne, niewyobrażalne, pozbawione odrobiny szacunku dla życia ludzkiego i po prostu w niewytłumaczalny sposób podłe. Egzekucja przez niedotlenienie azotu (niedźwiedzia) nie ma porównania ze śmiercią i rozczłonkowaniem, jakiego doświadczyła pani DeBlieux” – dodała.
Grayson był jedynym z czterech nastolatków, któremu groził wyrok śmierci, ponieważ pozostali nastolatkowie w chwili zabójstwa nie mieli ukończonych 18 lat. Grayson miał 19 lat.
Dwóch nastolatków zostało początkowo skazanych na śmierć, ale wyroki te uchylono, gdy Sąd Najwyższy zakazał wykonywania egzekucji na przestępcach, którzy w chwili popełnienia przestępstwa mieli mniej niż 18 lat. Inny nastolatek zamieszany w zabójstwo Deblieux został skazany na dożywocie.
Ostatnie apele Graysona skupiały się na wezwaniu do dokładniejszej analizy metody stosowania azotu gazowego. Jego prawnicy argumentowali, że osoba doświadcza „świadomego uduszenia” i że dwie pierwsze egzekucje w atmosferze azotu nie spowodowały szybkiej utraty przytomności i śmierci, jak obiecało państwo.
Prawnicy z biura prokuratora generalnego stanu Alabama zwrócili się do sędziów o zezwolenie na kontynuację egzekucji, twierdząc, że sąd niższej instancji uznał twierdzenia Graysona za spekulacyjne.