Bill Belichick zostanie nowym głównym trenerem Uniwersytetu Karoliny Północnej, co będzie oszałamiającym krokiem w szeregi uczelni w wykonaniu prawdopodobnie najlepszego trenera wszechczasów NFL.
To posunięcie jest wyrazem wiary po obu stronach.
Najpierw przez 72-latka, który jest właścicielem ośmiu pierścieni Super Bowl, w tym sześciu jako główny trener drużyny New England Patriots, ale nigdy nie pracował jako trener w college’u, nie mówiąc już o rekrutowaniu – nie wykazywał też zbyt wiele naturalnego ku temu przenikliwość.
Po drugie, przez program ACC, który będzie miał nadzieję, że nowy, krótkotrwały wstrząs może ożywić program piłkarski, który od dawna utknął pod pułapem dobrych, ale nigdy świetnych wyników, który walczy o znaczenie nie tylko w sporcie, ale także w własny kampus mający obsesję na punkcie koszykówki.
Ilustruje także nową erę futbolu uniwersyteckiego, gdzie pozyskiwanie zawodników polega nie tyle na wyganianiu nastoletnich rekrutów ze szkół średnich, ile na wyrywaniu z portalu transferowego bardziej ukierunkowanych i dojrzałych talentów przy wsparciu bezpośredniego wynagrodzenia i płatności NIL.
To jest ta zmiana to sprawia, że Belichick jest intrygującym – niemożliwym nawet do zignorowania – kandydatem na UNC program, który z często ignorowanego (tylko jeden sezon z 10 zwycięstwami od 1997 r.) znajdzie się w centrum uwagi. Z Belichickiem na czele możesz spodziewać się niekończących się ogólnokrajowych transmisji telewizyjnych, wyprzedanych stadionów oraz ogromnego szumu i entuzjastów kibiców po jego przybyciu.
To fascynujące.
To, co byłoby głupie nawet pół dekady temu – Belichick nagle zaczął pracować w tradycyjnym systemie rekrutacyjnym – teraz ma mnóstwo sensu i być może zakończy się sukcesem. UNC nie mogło odmówić.
„Pozwólcie, że napiszę to wielkimi literami, gdybym „JEŚLI” brał udział w programie uniwersyteckim, ten program uniwersytecki byłby drogą do NFL dla graczy, którzy mogliby grać w NFL.” Belichick powiedział na początku tego tygodnia w The Pat McAfee Show. „To byłby profesjonalny program: trening, odżywianie, schemat, coaching, techniki, które można przenieść do NFL. Będzie to program NFL na poziomie uczelni.
„Jestem pewien, że mam kontakty w NFL, które utorują drogę zawodnikom, którzy będą mieli okazję rywalizować w National Football League”.
Wielu trenerów NFL i NBA przeszło do szkół wyższych i próbowało coś takiego zaprezentować – rzadko to się udawało.
Rekrutacja do szkół średnich opierała się w równym stopniu na dobrych relacjach, długotrwałych relacjach, marce programu, lokalizacji szkoły (zarówno geograficznej, jak i konferencyjnej), a także wiedzy na temat stosowania tajnego systemu wypłat. W koszykówce Nike i Adidas kontrolowały wszystko.
Już nie.
NIL pozwala każdej szkole z odpowiednim wsparciem podpisać kontrakt z niemal każdym potencjalnym kandydatem — Rekrut nr 1 w koszykówce w kraju właśnie dołączył do BYU.
W piłce nożnej Deion Sanders pokazał w Kolorado, że ze starszych zawodników, którzy chcą się przenieść, można zbudować dobre zespoły. Trener Prime nie odwiedza rodziców ani nie pojawia się w szkołach średnich, do których uczęszczają rekruterzy, chcąc nawiązać osobisty kontakt. Siedzi w Boulder i sprawia, że oni do niego przychodzą – przyciągnięty jego rodowodem z NFL i obietnicą przygotowań.
Odrzucił nawet znaczenie rekrutacji do szkół średnich, zwracając uwagę na niski wskaźnik odrzucenia nawet przereklamowanych kandydatów.
Belichick nie jest tak charyzmatyczny jak Coach Prime, a syn, którego prawdopodobnie sprowadzi do Chapel Hill, Stephen, nie jest elitarnym rozgrywającym jak Shadeur Sanders, ale jeśli chodzi o apelowanie do transferów, chcących dokonać ostatecznego skoku do zawodowców , jego skok może mieć jeszcze większą wagę.
Trener Belichick jest niekwestionowany. To samo z Belichickiem, nauczycielem gry. Przez te wszystkie lata żadna drużyna NFL nie była lepiej przygotowana niż jego. Nie ma nic bardziej innowacyjnego, inteligentnego i skutecznego.
Tak, miał Toma Brady’ego – i wielu innych wielkich wszechczasów – podczas dwudziestoletniej passy sukcesów w Foxborough, ale jako człowiek chwalą go także za uproszczenie gry i maksymalizację jej potencjału.
To mogłoby zadziałać. To powinno zadziałać. Pozyskanie graczy nie powinno być zbyt problematyczne i nie należy porównywać ogromnej liczby nowych klas w college’u – czasami liczących 40–50 zawodników – z precyzyjnym i ograniczonym charakterem draftu do NFL.
Nie, skład UNC może nie osiągnąć statusu stanu Ohio czy Gruzji – tradycja nadal ma znaczenie – ale powinna nastąpić poprawa do i tak już przyzwoitej sytuacji.
Transfery z kilkuletnim doświadczeniem w college’u to zupełnie inni ludzie niż podatni na wpływy rekruci ze szkół średnich – co kiedyś było jedynym sposobem na skompletowanie zespołu. Zniknęło wiele zbędnych czynników, takich jak bliskość rodziców, jednolite kolory czy to, jak fajna była wizyta rekrutacyjna.
Zakorzenieni w biznesie sportowym, mądrzy podejmują decyzje biznesowe. Czas gry. Możliwość. Rozwój. Oczywiście nie wszystkie, ale wystarczające, aby w pierwszej kolejności wziąć pod uwagę zajęcie najlepszej pozycji umożliwiającej dotarcie do NFL.
To powinno ich skłonić do rozważenia przynajmniej Belichicka, który może być tak przystojny, jak powinien, szczególnie podczas sesji indywidualnych.
Dzięki możliwości posiadania dyrektora generalnego programu, który zajmie się szczegółami – i pieniędzmi – Belichick może trzymać się z dala od szczegółów, takich jak sesje zdjęciowe z wizyt rekrutacyjnych i skupić się na sprzedawaniu siebie jako kogoś innego – trenerskiego mesjasza z półką pełną Lombardich żeby to udowodnić.
Jeśli mówisz poważnie, przyjdź i skorzystaj z coachingu u poważnego człowieka.
Potencjalne przeszkody są oczywiście wszędzie. Belichick rozmawia z rodzicami, którzy dzwonią i narzekają na czas spędzony na zabawie? Belichick musi przesadzić z NIL dla kogoś, kto niczego nie udowodnił? Belichick prowadzi coaching w swój zgryźliwy i sarkastyczny sposób dla pokolenia, które może tego nie doceniać?
Oglądanie tego będzie szaleństwem.
Czy to działa? Może? Prawdopodobnie?
Nikt tak naprawdę nie wie, kiedy chodzi o nowego pracownika.
Jednak dla UNC, które od dziesięcioleci stąpa po wodzie, ryzyko jest tego warte.
Właśnie znaleźli najlepszego trenera w piłce nożnej. Jest oczywiste, że w dzisiejszych czasach powinno to wystarczyć, aby niektórzy z najlepszych zawodników futbolu mogli pójść w ich ślady.