Tragedia wydarzyła się, gdy 29-letni Taylor Rodriguez został znaleziony martwy na odległym szlaku po tym, jak spontanicznie zdecydował się wspiąć na Mount Whitney. Kalifornia potężny szczyt wznoszący się na wysokość 14500 stóp. 30 grudnia 2024 roku Rodriguez wyruszył na niebezpieczną wspinaczkę bez odpowiedniego sprzętu i z niewielkimi alpinizm doświadczenie.
Jego nieoczekiwane wyprawa na tak niebezpieczne terytorium wprawiła przyjaciół w zakłopotanie, biorąc pod uwagę, że było to dla niego nietypowe.
W ubiegłą sobotę zespoły poszukiwawcze zlokalizowały ciało Rodrigueza w Sierra Nevada góra w pobliżu szlaku North Fork Lone Pine Creek. Biuro szeryfa hrabstwa Inyo zauważyło, że pomimo znanych zagrożeń związanych z dużą wysokością i nierównym krajobrazem Mount Whitney Rodriguez wyruszył samotnie, źle przygotowany na nadchodzące wyzwania.
Jego porzucona ciężarówka, znaleziona na pobliskim parkingu, wszczęła szeroko zakrojone poszukiwania. Susana Guerra, która znała Rodrigueza, podzieliła się z „Los Angeles Times” swoim zdziwieniem w związku z jego impulsywną decyzją o zdobyciu góry, stwierdzając: „Wielu z nas nie rozumie, co go skłoniło do samochódpojedź do Whitney i zrób to dla kaprysu. To taki mądry dzieciak, naprawdę mądry i trudno zrozumieć, co miał na myśli.”
Susana wspomniała dalej, że doświadczenia Rodrigueza ze wspinaczką ograniczały się głównie do ścian sal gimnastycznych, co potwierdza raport z Lustro USA.
Mount Whitney, wysoki szczyt w kalifornijskim Parku Narodowym Sekwoi, jest latarnią morską dla doświadczonych wędrowców ubranych w gruby polar i solidne buty, chętnych do podboju jego szczytów wiosną i latem. Jednak zima zmienia tę malowniczą panoramę w zdradziecką przestrzeń, z czyhającymi lawinami i grożącymi odmrożeniami i hipotermią dla nieprzygotowanych.
Doświadczeni wspinacze radzą sobie ze wspinaczką za pomocą kasków, lin, raków, czekanów, a czasami nart – niezbędnych narzędzi do bezpiecznej wspinaczki i szybkiego zjazdu. Brak tak niezbędnego sprzętu podczas samotnej wyprawy Rodrigueza rodzi pytania dotyczące jego decyzji o samodzielnym poruszaniu się po tak ryzykownym terenie.
Lindsey Stine z biura szeryfa hrabstwa Inyo nawiązała do niepewności co do planowanej ścieżki Rodrigueza, sugerując, że brak przygotowania mógł doprowadzić do jego tragicznego końca. Zaginięcie 29-letniego Teksańczyka zgłoszono 2 stycznia po wyruszeniu w niefortunną wędrówkę. Rozpoczęły się szeroko zakrojone poszukiwania prowadzone przez biuro szeryfa hrabstwa Inyo oraz zespoły poszukiwawczo-ratownicze, w ramach których apelowano o wszelkie informacje lub obserwacje od 30 grudnia do 2 stycznia.
Poszukiwania zakończyły się w sobotę złamanym sercem, kiedy Rodrigueza znaleziono martwego na odosobnionym szlaku, opanowanym przez bezlitosną dzicz. „Jesteśmy głęboko zasmuceni tym wynikiem i przesyłamy nasze szczere wyrazy współczucia wszystkim, którzy go kochali w tym trudnym czasie” – stwierdziło biuro szeryfa.


















