Nawet przybycie Xabiego Alonso nie poprawiło sytuacji Endricka nawet w stopniu zbliżonym do tego, jakiego by sobie życzył, ponieważ menadżer nie dany graczowi jakikolwiek czas gry w tym sezonie.
Brazylijczyk ostatni raz wystąpił w barwach Realu Madryt w meczu z Sevillą w maju i od tego czasu zmaga się z kontuzjami.
Wrócił do składu na mecz drużyny z Espanyolem w zeszłym miesiącu, ale nie wszedł z ławki ani ani tego wieczoru, ani w czterech kolejnych meczach.
Nie trzeba dodawać, że jego sytuacja nie wygląda obiecująco.
Mówi trener młodzieży Endricka
Rozmawiam z JAK w niedawnym wywiadzie pierwszy trener Endricka, Eduardo Alemao, został poproszony o opinię na temat sytuacji gwiazdy Realu Madryt i tego, jak widzi rozwój zawodnika w nadchodzących latach.
Zaczął od ujawnienia, jak odkrył brazylijski talent i jak Endrick zawsze wyróżniał się jako ktoś wyjątkowy.
„Po obejrzeniu kilku filmów zabraliśmy go na testy i już na pierwszych treningach pokazał, na co go stać. Ostatecznie został zatwierdzony.”
„To, co najbardziej przykuło naszą uwagę, to jego osobowość. A dla Palmeirasa posiadanie go było większym przywilejem, niż dla niego posiadanie Palmeirasa” dodał.
Następnie trener opowiedział o tym, jak wykorzystał Endricka jako skrzydłowego w niższych kategoriach wiekowych, szczególnie na lewej stronie, oraz o tym, jak zawodnik był na tyle wszechstronny, że wpasował się w dynamikę gry.
„Awansował na szczeblu od U-11 do U-13. Zadzwoniłem do niego i powiedziałem, że mam dla ciebie miejsce w drużynie na skrzydle.

„I powiedział mi ok. Zaczął grać bardzo dobrze na lewym skrzydle” powiedział.
Ciężka sytuacja w Realu Madryt
Zapytany o ograniczony czas gry Endricka w Realu Madryt i czy gra na skrzydle jest możliwym rozwiązaniem, odpowiedział:
„Kiedy pojechał do Madrytu, wiedziałem, że będzie to bardzo trudne. To gigantyczny klub.
„Ale z czasem zdobędzie miejsce. Jestem pewien, że będzie bardzo ważny.”
Następnie zapytano Alemao, czy odejście, nawet na wypożyczenie, było dla Endricka dobrym pomysłem w tym momencie.
„To trudne, ale tak bardzo w niego wierzę, że za kilka minut uda mu się zrobić dla siebie miejsce. Musi próbować dalej” – doradził.
Na koniec trenera zapytano, czy obecnego trójzębu Brazylii, składającego się z Viniciusa Jr., Rodrygo i Raphinhy, można porównać do takich legend jak Ronaldinho, Ronaldo Nazario i Rivaldo, na co odpowiedział wprost:
„To niemożliwe, to inne czasy. Ale myślę, że ten zespół może też wygrać Puchar Świata.
„Kto wie, czy w którymś momencie ci gracze zrobią krok do przodu” – dodał. – podsumował.