IW środku trwającej 13 miesięcy wojny na dwóch teatrach w Gazie i Libanie oraz nakręcającego się konfliktu militarnego z Iranem premier Izraela uznał za stosowne odwołać ministra obronyYoava Gallanta. Na jego miejsce mianował zawodowego polityka, niejakiego Israela Katza, który był ministrem spraw zagranicznych – choć nikt w Izraelu go wtedy nie zauważył.
Katz ma zerowe referencje w zakresie obrony, zerową wiarygodność u dowódców wojskowych i zerowe doświadczenie w zarządzaniu tak ogromnym i złożonym systemem. To markowy Netanjahu; za jego rządów czterech ministrów obrony zostało zwolnionych lub zrezygnowało ze stanowiska.
To nie jest odosobnione wydarzenie. Netanjahu zawsze otaczał się wybitnie niekwalifikowanymi pochlebcami, którzy nigdy nie rzucali mu wyzwania ani nie grozili mu. Ale teraz, po serii sukcesów wojskowych i głośnych zabójstw – w tym sekretarza generalnego Hezbollahu, Hassana Nasrallaha; Przewodniczący polityczny Hamasu, Ismail Haniyeh, i jego przywódca, Yahya Sinwar – Netanjahu poczuli się na siłach, aby zwolnić Gallanta, zawodowego generała dywizji, który stał się politykiem. Tę lekkomyślność należy rozpatrywać w dwóch kontekstach: stanu umysłu Netanjahu i momentu dymisji.
Jeśli chodzi o sposób myślenia, Netanjahu ma złudzenia co do wielkości; wierzy, że może zmienić kształt Bliskiego Wschodu, obalając reżim w Iranie i przebudowując go Izrael poprzez autorytarny zamach stanu. Choruje na syndrom Nerona, przez co ignoruje fakt, że jego kraj płonie, oraz na ostry przypadek syndromu Ludwika XIV, w którym faktycznie wierzy, że on i państwo to jedno – Państwo to ja – a Izrael nie może przetrwać bez niego.
Jeśli chodzi o termin. Netanjahu zawsze nienawidził Gallanta i jego popularności. Próbował i nie udało mu się zwolnić go w marcu 2023 r. W żenujący sposób wycofał się z tej decyzji po tym, jak pół miliona ludzi wyszło na ulice i czekał na kolejną okazję. Gallant stał się pierwszym punktem kontaktowym Stanów Zjednoczonych, a Netanjahu, zawsze popadający w paranoję, był przekonany, że jego minister obrony stara się go osłabić. Zbieganie się w czasie z datą wyborów w USA było wyraźnie próbą odwrócenia uwagi. Gallant popiera także równe prawo poboru, na mocy którego studenci jesziw (seminariów prawosławnych), którzy są obecnie zwolnieni ze służby wojskowej, będą musieli się zaciągać. Partie ultraortodoksyjne ostatnio groził głosować przeciwko budżetowi państwa w tej sprawie, co z mocy prawa obala rząd. Wreszcie Netanjahu prawdopodobnie chce odwrócić uwagę od nowego skandalu, który w ostatnich dniach ogarnął jego urząd w związku z nielegalne rozpowszechnianie tajnych dokumentów wywiadowczychaby zakłócić transakcję z zakładnikami.
We wtorek wieczorem, gdy protestujące tłumy zaczęły gromadzić się pod Ministerstwem Obrony w Tel Awiwie, Gallant wydał oświadczenie, w którym szczegółowo podał trzy powody swojego zbiorowego zwolnienia. Po pierwsze, powiedział, każdy powinien honorować obowiązkowy i powszechny pobór do wojska i zakończyć co kilka lat polityczne targi dotyczące rozszerzania „specjalnych zwolnień” dla studentów jesziwy. Jest to żądanie typu „rób albo umrzyj” skierowane do ultraortodoksyjnych polityków, którzy utrzymują koalicję Netanjahu razem. Niezmiernie wysoki odsetek ultraortodoksyjnych Żydów zamordowanych podczas Holokaustu skłonił Davida Ben-Guriona w styczniu 1951 r. do wydania zwolnienia z poboru do 400 uczniów jesziwy, próbując pomóc społeczności charedim w odbudowie. Liczba ta wzrosła dzisiaj do 66 000, a rażąca nierówność między ultraortodoksyjnymi partiami otrzymującymi nadmierną część wydatków rządowych na rzecz swoich wyborców, a jednocześnie unikającymi świadczenia usług, stworzyła rozłam w izraelskim społeczeństwie.
Po drugie, najwyższym moralnym obowiązkiem i odpowiedzialnością kraju jest sprowadzenie zakładników do domu. Porozumienie – które Gallant wspiera od grudnia 2023 r. – było i jest możliwe, „ale ktoś je blokował i blokuje” – powiedział, bezpośrednio odnosząc się do Netanjahu, który odmówił zawarcia transakcji, wycofał się z umów, na które wcześniej wyraził zgodę, a obecnie jest objęty procedurą pożar w związku z wyciekiem dokumentów wywiadowczych, niektóre według doniesień częściowo spreparowane lub nawet sfałszowanedla niemieckich gazet Bild i British Jewish Chronicle. Zarówno Katar, nieubłagany mediator, jak i Stany Zjednoczone, pełniące rolę mediatora, od miesięcy narzekały, że Netanjahu zwlekał, wycofując swoje własne propozycje, a następnie całkowicie odmawiając udziału w negocjacjach, ponieważ obejmowały one zawieszenie broni, a następnie powojenne ramy polityczne dla Gazy. Gallant wspierał pakiet. Dwa tygodnie temu napisał list do Netanjahu i członków gabinetu, w którym argumentował, że wojna jest prowadzona „bez kompasu” oraz bez jasnych i spójnych celów politycznych.
Gallant wezwał także do powołania państwowej komisji śledczej, która zbadałaby i wyjaśniła, dlaczego doszło do wydarzeń z 7 października 2023 roku. Netanjahu nigdy nie wziął odpowiedzialności za największą katastrofę w historii Izraela i nie chce ponosić odpowiedzialności.
W obliczu zbliżających się wyborów w USA Netanjahu uznał, że warto podjąć to ryzyko i że Stany Zjednoczone nie będą robić z tego wielkiego problemu. Teraz, gdy Trump wygrał, taki wynik wydaje się prawdopodobny. Jego jedynym błędem w obliczeniach może być niedoszacowanie rozmiaru domowego wrzasku i wściekłości.
-
Czy masz opinię na temat kwestii poruszonych w tym artykule? Jeśli chcesz przesłać odpowiedź zawierającą maksymalnie 300 słów e-mailem, aby uwzględnić ją w publikacji w naszym beletrystyka odcinek, proszę kliknij tutaj.