William Mouw nosi na prawym nadgarstku bransoletkę z napisem: NIGDY SIĘ NIE PODDAWAJ.
Porozmawiajcie o praktykowaniu tego, co głosicie.
Mouw, 24-letni debiutant PGA Tour z Pepperdine, stał się wirusowy w piątek po jego katastrofalny ósemkowy bogey 13 na 16. dołku par 5 na stadionie PGA West. Mouw oddał swój drugi strzał w głęboki na 5 metrów bunkier, który strzeże lewej strony greenu, a po krótkiej ucieczce dwukrotnie trafił do bunkra.
Ten wzrost, najwyższy wynik w historii na 16. miejscu plus potrójny wynik na 17. miejscu, par 3, dałby wynik 9 na 81, co niemal gwarantowało Mouwowi wcześniejsze opuszczenie The American Express.
Dzień później Mouw dokończył swoje drugie z rzędu niecelne podcięcie, ale nie bez uśmiechu.
„Nie miałem dzisiaj 13, więc tak” – powiedział Mouw, który włożył dziewięć birdie w La Quinta Country Club, w tym sześć na ostatnich siedmiu dołkach, aby trafić 67 i zakończyć na poziomie par (cięcie zakończyło się na 9 pod).
„Zdobycie dzisiaj dziewięciu birdie i pozytywny powrót do formy ma dla mnie znaczenie” – dodał Mouw w wywiadzie dla PGATour.com – „i tak to przyjąłem”.
Jeśli chodzi o tę imponującą liczbę, Mouw zauważył, że nie jest pierwszym, który narobił bałaganu w tym bunkrze.
„I na pewno nie będę ostatni” – powiedział Mouw, po czym kontynuował: „Golf jest jak życie, stary. Są przeciwności losu i jako gracz, jako uczeń gry i jako osoba, która żyje, nie chodzi o rozpamiętywanie przeciwności losu. To sposób, w jaki możesz zamienić swoje przeciwności losu w pozytywy i wykorzystać je jako motywację do poprawy siebie i spojrzenia z szerszej perspektywy. I to jest coś, co zrobiłem.”