Ana FaguyWaszyngton I

Aoife Walsh

Getty Images Zbliżenie Johna Boltona, który patrzy prosto przed siebie. Ma na sobie okulary, czarną marynarkę, niebiesko-białą koszulę w paski i czerwony krawat. Obrazy Getty’ego

Bolton, którego Trump wyrzucił ze swojej pierwszej administracji w 2019 r., głośno krytykuje prezydenta

John Bolton, który był doradcą Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego, zanim stał się głośnym krytykiem prezydenta, został oskarżony na podstawie zarzutów federalnych i grozi mu kilkadziesiąt lat więzienia.

Departament Sprawiedliwości przedstawił w czwartek sprawę wielkiej ławie przysięgłych w Maryland, która zgodziła się, że istnieją wystarczające dowody, aby postawić Boltona w stan oskarżenia.

Orzeczenie to nadeszło po tym, jak agenci FBI przeszukali w sierpniu dom i biuro Boltona w ramach śledztwa dotyczącego postępowania z informacjami niejawnymi.

Akt oskarżenia czyni 76-letniego Boltona trzecim z przeciwników politycznych amerykańskiego prezydenta, któremu w zeszłym tygodniu postawiono zarzuty, po byłym dyrektorze FBI Jamesie Comeyu i prokurator generalnej Nowego Jorku Letitii James.

Zgodnie z 26-stronicowym aktem oskarżenia złożonym w czwartek w sądzie w Greenbelt w stanie Maryland Boltonowi postawiono osiem zarzutów przekazywania informacji dotyczących obrony narodowej (NDI) i 10 przypadków bezprawnego zatrzymywania NDI.

Prokuratorzy oskarżają go o nielegalne przekazywanie ściśle tajnych informacji na temat obrony narodowej USA przy użyciu osobistej poczty elektronicznej i innych komunikatorów.

„Dokumenty te ujawniły informacje wywiadowcze na temat przyszłych ataków, zagranicznych przeciwników i relacji w ramach polityki zagranicznej” – stwierdza dokument.

Dodaje: „Dokumenty te obejmowały dane wywiadowcze na temat przywódców przeciwnika, a także informacje ujawniające źródła i zbiory wykorzystane do uzyskania zeznań na temat zagranicznego przeciwnika”.

Obejrzyj: „Tak to właśnie wygląda” – mówi Trump na temat aktu oskarżenia Johna Boltona

Jeśli Bolton zostanie uznany za winnego za każdy zarzut, grozi mu do 10 lat więzienia. Oczekuje się, że w piątek przedstawi się władzom.

„Wszyscy Amerykanie mają jeden poziom sprawiedliwości” – stwierdziła prokurator generalna USA Pam Bondi w oświadczeniu przedstawiającym zarzuty.

„Każdy, kto nadużywa swojej pozycji władzy i zagraża naszemu bezpieczeństwu narodowemu, zostanie pociągnięty do odpowiedzialności. Nikt nie jest ponad prawem”.

Bolton nie skomentował tego jeszcze, ale wcześniej zaprzeczył jakimkolwiek nieprawidłowościom.

Jego prawnik, Abbe Lowell, powiedział, że zarzuty wynikają z wpisów do pamiętnika prowadzonego przez Boltona przez 45 lat jego kariery w służbie publicznej.

„Podobnie jak wielu urzędników publicznych na przestrzeni dziejów Amb Bolton prowadził pamiętniki – to nie jest przestępstwo” – powiedział Lowell.

Opisał te akta jako „niesklasyfikowane, udostępnione wyłącznie jego najbliższej rodzinie i znane FBI już w 2021 roku”.

Według CNN Bolton rzekomo podzielił się tymi informacjami z żoną i córką. W akcie oskarżenia nie wskazano, komu jest oskarżony o przekazanie informacji, określając je jako „Osoby 1 i 2”.

Obie osoby są „spokrewnione” z Boltonem i nigdy nie posiadały amerykańskiego poświadczenia bezpieczeństwa – twierdzą prokuratorzy.

Nieautoryzowane informacje obejmują „wpisy przypominające pamiętnik z czasów, gdy Bolton był doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego” i rzekomo „wydrukowano i przechowywano” w domu Boltona w Maryland.

Bolton był zwolniony z pierwszej administracji Trumpa w 2019 r. W jego wspomnieniach z 2020 r., The Room Where It Happened, opisano czas pracy pod rządami Trumpa i przedstawiono go jako prezydenta źle poinformowanego o geopolityce i którego proces podejmowania decyzji był zdominowany chęcią reelekcji.

Biały Dom złożył pozew o zablokowanie publikacji książki, argumentując, że zawiera ona informacje niejawne i nie została odpowiednio sprawdzona. A sędzia odrzucił wniosek a książka została wydana kilka dni później.

Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych wszczął następnie dochodzenie w sprawie tego, czy Bolton niewłaściwie obchodził się z informacjami niejawnymi, ujawniając pewne informacje w książce.

Zapytany w czwartek w Białym Domu o akt oskarżenia Trump odpowiedział, że nic o tym nie wie, ale dodał, że Bolton to „zły człowiek”.

Trump określił wcześniej Boltona jako „rażąco niekompetentnego” i „kłamcę”. Zaapelował także o pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej.

Zapytany w sierpniu o śledztwo w sprawie Boltona, Trump powiedział, że „nie chce się w to angażować” i nie nakazał bezpośrednio przeszukania domu i biura Boltona, ale nazwał Boltona „dziwakiem”.

Obejrzyj: Jak przebiegały naloty FBI na dom i biuro Johna Boltona

Mniej więcej w czasie, gdy rozpoczęły się przeszukania, dyrektor FBI Kash Patel zamieścił w X: „NIKT nie stoi ponad prawem”. W poście nie wymieniono nazwiska Boltona.

Bondi udostępniła post i dodała: „Bezpieczeństwo Ameryki nie podlega negocjacjom. Sprawiedliwości będzie dochodzić. Zawsze”.

Bolton, który był ambasadorem George’a W. Busha przy ONZ, znalazł się wśród byłych urzędników krytycznych wobec Trumpa, któremu w styczniu administracja Trumpa odebrała ochronę Secret Service.

Jest trzecim krytykiem Trumpa, któremu postawiono zarzuty karne od września.

Była to prokurator generalna Nowego Jorku Letitia James oskarżony o oszustwa bankowe w październiku.

Pod koniec września były dyrektor FBI James Comey został postawiony w stan oskarżenia pod zarzutem okłamywania Kongresu i utrudniania obrad Kongresu.

Akty oskarżenia pojawiły się po poście Trumpa w mediach społecznościowych, w którym wezwał on prokurator generalną USA Pam Bondi, która stoi na czele departamentu sprawiedliwości, do ścigania jego przeciwników politycznych.

W poście wymieniono Comeya, Jamesa i demokratycznego senatora Adama Schiffa, który nadzorował pierwszy proces Trumpa w sprawie impeachmentu.

„Nie możemy dłużej zwlekać, to zabija naszą reputację i wiarygodność” – napisał.

Source link