Prezydent elekt USA Donald Trump po raz kolejny zagroził nałożeniem znacznych ceł na Kanadę, twierdząc, że zamierza użyć „siły gospodarczej” w celu przejęcia jej północnego sąsiada.
Wykluczając użycie w tym celu siły militarnej, ponownie zagroził nałożeniem 25% ceł na towary z Kanady i Meksyku, chyba że oba kraje podejmą kroki w celu zwiększenia bezpieczeństwa na wspólnych granicach z USA.
W ostatnich tygodniach Trump wielokrotnie naciskał na Kanadę, twierdząc, że stanie się ona 51. stanem USA.
„Kanada i Stany Zjednoczone to byłoby naprawdę coś” – powiedział Trump. „Pozbądź się tej sztucznie narysowanej linii i przyjrzyj się, jak to wygląda, byłoby to również znacznie lepsze dla bezpieczeństwa narodowego”.
Ekonomiści ostrzegają, że jeśli Trump będzie kontynuował nakładanie ceł po swojej inauguracji 20 stycznia, poważnie zaszkodzi to gospodarce Kanady.
Trump wyraził także obawy dotyczące wydatków Kanady na wojsko.
„Zasadniczo nie mają armii. Mają bardzo małą armię. Polegają na naszej armii. Wszystko w porządku, ale, wiecie, muszą za to płacić. To bardzo niesprawiedliwe” – powiedział we wtorek w przemówieniu ze swojego kurortu Mar-a-Lago na Florydzie
Kanada znajduje się pod presją zwiększenia wydatków wojskowych, ponieważ w dalszym ciągu nie osiąga celu wyznaczonego członkom NATO.
Jej budżet obronny wynosi obecnie 27 miliardów dolarów kanadyjskich (19,8 miliarda dolarów, 15,5 miliarda funtów), chociaż rząd Trudeau w swoim najnowszym budżecie obiecał zwiększyć wydatki do prawie 50 miliardów dolarów kanadyjskich do 2030 roku.
Trump ponownie wyraził także swoje obawy dotyczące narkotyków przedostających się przez granice Meksyku i Kanady do USA.
Według danych amerykańskiej Straży Granicznej dotyczących spotkań migrantów liczba przekroczeń granicy amerykańsko-kanadyjskiej jest znacznie niższa niż na granicy południowej, podobnie jak ilość skonfiskowanego fentanylu.
Kanada obiecała niedawno wdrożenie szeregu nowych, radykalnych środków bezpieczeństwa wzdłuż granicy z USA, w tym wzmocnionego nadzoru i utworzenia wspólnych „sił uderzeniowych” do zwalczania ponadnarodowej przestępczości zorganizowanej.
Rząd Trudeau oświadczył, że rozważa nałożenie kontrcła, jeśli Trump spełni groźbę.
W poniedziałek Doug Ford, przywódca najludniejszej prowincji Kanady, powiedział BBC, że nie zgadza się z niektórymi żądaniami Trumpa.
„Zgadzam się z nimi, że musimy uszczelnić granice po obu stronach granic. Mówię to od lat” – powiedział premier Ontario.
„Uważam, że powinniśmy również wywiązać się z naszego zobowiązania dotyczącego 2% udziału w NATO, ale już teraz powinniśmy mieć sprawiedliwy handel”.
Utrzymujące się zagrożenie cłowe pojawia się w trudnym politycznie momencie dla Kanady.
W poniedziałek pogrążony w kryzysie Trudeau złożył rezygnację ze stanowiska, choć pozostanie na stanowisku premiera do czasu, gdy rządzący liberałowie wybiorą nowego przywódcę, co ma nastąpić pod koniec marca.
Ford powiedział, że ustępujący premier musi spędzić pozostałe tygodnie urzędowania, współpracując z prowincjami, aby zaradzić groźbom Trumpa.
„Premierzy przewodzą obecnie krajowi” – powiedział.
Ontario jest w dużym stopniu uzależnione od handlu z USA. Prowincja leży w sercu wysoce zintegrowanego przemysłu samochodowego w Kanadzie, a wymiana handlowa między Ontario a Stanami Zjednoczonymi w 2023 r. wyniosła ponad 493 miliardy dolarów kanadyjskich (350 miliardów dolarów).
Premier ostrzegł, że „weźmiemy ostry odwet”, jeśli administracja Trumpa zastosuje się do tego, i podkreślił bliskie powiązania gospodarcze między obydwoma narodami, w tym w zakresie energii.
Stany Zjednoczone są „zależne od Ontario, jeśli chodzi o dostawę energii elektrycznej. Dzięki nam światło jest włączone w półtora miliona domów i firm w USA” – powiedział.
Na konferencji prasowej na początku tego tygodnia Ford również odniósł się do komentarzy Trumpa dotyczących 51. stanu.
„Złożę mu kontrofertę. A może kupimy Alaskę i jednocześnie dorzucimy Minneapolis i Minnesotę?” Ford powiedział.
„To nie jest realistyczne”.
