W tej samej sali sądowej, w której Sean Combs spadł na kolana trzy miesiące temu po tym, jak jury uniewinniło go za handel seksualny i haraczy, ciche grzebienie siedziały na jego krześle, patrząc w dół, gdy sędzia skazał go na ponad cztery lata więzienia.
Przed skazaniem był cichy i nieosiągalny przez większość przemówienia sędziego, mówiąc Combs, że wykorzystał swoją moc, aby podporządkować i nadużywać dwóch kobiet.
„To jest rzeczywistość tego, co się stało” – powiedział sędzia.
Po odroczeniu sądu Combs odwrócił się, by spojrzeć na swoją rodzinę i wydawał się usta słowa: „Kocham cię, przepraszam”.
To była inna wiadomość niż trzy miesiące temu, kiedy radosne grzebienie opowiedziały swojej rodzinie po wyroku, że „wraca do domu”.