w tej historii

Pomimo gwałtownego wzrostu liczby nowych pilotów komercyjnych linii lotniczych w następstwie pandemii koronawirusa, niedobory siły roboczej w całej branży prawdopodobnie będą się utrzymywać, a nawet pogłębić.

Głównym sygnałem wskazującym na spowolnienie napływu nowych pilotów jest liczba certyfikatów wydawanych przez Federalną Administrację Lotniczą. W 2024 r. zaakceptowało je ponad 9600 pilotów, co wystarczyło, aby wprowadzić w branży „nadpodaż” na poziomie 0,3%.

Analitycy Jefferies twierdzą, że spowolnienie wydaje się postępuje. (Jeff-2,61%) Mówi się, że fala entuzjazmu wobec nowego wirusa zaczyna słabnąć. Liczba wydanych certyfikatów w grudniu wzrosła o 40% w porównaniu do poziomów przed pandemią w 2019 r., ale spadła o 10% w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Ta pilotażowa nadpodaż na poziomie 0,3% może przerodzić się w niedobór na poziomie 0,3% już w tym roku i pogłębić się w miarę dalszego zmniejszania się populacji pilotażowej.

„Zakładając, że tempo zatrudniania ustabilizuje się po zgromadzeniu certyfikatów związanych z pandemią i wyczerpie się na wczesnych etapach rurociągu, potrzeba zastępowania emerytów (4-5% rocznie) wzrośnie. „Oczekujemy, że w ciągu dekady niedobory podaży w branży będą jeszcze większe. „

Poziom zatrudnienia pilotów zawsze stanowi wyzwanie dla branży lotniczej, biorąc pod uwagę liczbę specjalistycznych szkoleń wymaganych do wykonywania tej pracy. Następnie, gdy wybuchła epidemia wirusa koronaawirusa, wiele linii lotniczych zareagowało na wzrost popytu na podróże lotnicze, zmuszając wielu pilotów do przejścia na emeryturę.

„W 2020 r. około 50 000 pracowników linii lotniczych przeszło na wcześniejszą lub dobrowolną emeryturę, a 100 000 pracowników wzięło udział w urlopie bezpłatnym” – podało Rządowe Biuro Odpowiedzialności. Zawarte w raporcie za 2023 rok Badam problem.

Gdy ludzie powrócą w niebo, w 2025 r można się spodziewać, że będzie to rok rekordowy Podróże lotnicze na całym świecie wymagają od linii lotniczych ponownego zatrudnienia większej liczby osób. Jego sukces był mieszany. zjednoczone linie lotnicze (UAL+2,00%) Dyrektor generalny Scott Kirby w maju zeszłego roku podczas rozmowy telefonicznej o wynikach przechwalał się, że jego firma nie ma problemów ze skompletowaniem nowych klas pilotażowych, nawet kosztem konkurencji.

„Nigdy nie mieliśmy problemów z personelem i jesteśmy na szczycie łańcucha pokarmowego” – powiedział wówczas. „Właściwie co miesiąc chodzę do Denver, gdzie prowadzę szkolenie pilotów, rozmawiam z nową klasą pracowniczą i pytam, skąd pochodzą i ilu z nich pracuje w innych dużych liniach lotniczych. To jest niesamowite”.

To może być dobra wiadomość dla pilotów. zęby W ubiegłym roku o tej porze linie Southwest Airlines mogły wejść na rynek pracy. (Miłość-2,94%) Piloci ratyfikowali nowy kontrakt związkowy, aby je wygrać Wzrost wynagrodzeń o 50%. na czas trwania umowy. Ale to nie jest takie proste. Dopóki opóźnienia w dostawach ze strony Boeinga nie będą się utrzymywać. (BA+1,07%) zmniejszyć potrzebę Branża zacznie zmniejszać przepustowość, aby pomóc ludziom wsiąść na później przylatujące samoloty. Spraw, aby latanie było bardziej opłacalnemoże nadejść okres, w którym nie będzie wystarczającej liczby nowych miejsc pracy.

Frontier Airlines na wrześniowej konferencji inwestycyjnej (ULCC+4,13%) Dyrektor generalny Barry Biffle powiedział, że zauważył znaczne spowolnienie spadku liczby ludności. Frontier nie musi zatrudniać około 600 pilotów rocznie, aby nadążać za rozwojem, odejściem na emeryturę i nalotami innych linii lotniczych, i nie poświęca wiele czasu na uzupełnianie braków.

„Zatrzymało się z piskiem” – powiedział. „Jeśli duże firmy nie zatrudniają ludzi, nie mają dokąd pójść. Teraz mam program dla kadetów, a dzieci zwracają się do mnie i pytają: «No cóż, kiedy cię zatrudnią?», krzyczę. ”

Sugeruje to, że branża może być jeszcze bardzo daleka od rozwiązania problemu niedoborów pilotów. Upał może powrócić, jeśli popyt będzie się nadal poprawiał i samoloty zaczną zjeżdżać z linii montażowej.

„Wiemy, że mamy zbyt wielu pilotów” – powiedział Biffle w zeszłym miesiącu podczas rozmowy telefonicznej dotyczącej zarobków. „Wszystko, łącznie ze stewardami, to za dużo na krótką metę, więc w trzecim i czwartym kwartale będziemy przez jakiś czas ponosić te koszty, dopóki nie osiągniemy pewnego wzrostu, dopóki nie nastąpi reset”.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj