Pożary szalejące w Los Angeles doprowadziły do twierdzeń, że tamtejsze władze źle zarządzały przygotowaniami miasta do takich wydarzeń.
Prezydent elekt Donald Trump wskazał palcem gubernatora Kalifornii Gavina Newsoma, który jego zdaniem jest odpowiedzialny za problemy z zaopatrzeniem w wodę w Los Angeles.
Inni obwiniają burmistrz Los Angeles Karen Bass za obcięcie budżetu straży pożarnej miasta.
BBC Verify zbadało fakty stojące za konsekwencjami politycznymi.
Co twierdził Trump?
W środę w poście w mediach społecznościowych Trump napisał, że gubernator Newsom „odmówił podpisania przedłożonej mu deklaracji o przywróceniu wody, która umożliwiłaby wykorzystanie milionów galonów wody” do ugaszenia pożarów.
Jednak konkretna deklaracja, o której wspomina, nie wydaje się istnieć.
W odpowiedzi biuro prasowe gubernatora wydało oświadczenie, w którym stwierdziło, że: „Nie ma takiego dokumentu jak deklaracja o przywróceniu wody – to czysta fikcja”.
Szukaliśmy również tego dokumentu i nie mogliśmy go znaleźć.
Newsom wcześniej sprzeciwiał się próbom przekierowania większej ilości wody do południowej Kalifornii.
Obejmuje to memorandum prezydenckie na rok 2020 w którym Trump próbował skierować wodę z Północnej Kalifornii na pola uprawne dalej na południe.
Newsom sprzeciwiał się temu wówczastwierdząc, że chce chronić „wysoce zagrożone gatunki ryb bliskie wyginięcia”.
Do tego właśnie odwołuje się Trump w swoim poście, w którym obwinia Newsoma za reakcję na pożary, w którym, jak twierdzi, gubernator „chciał chronić zasadniczo bezwartościową rybę” – potwierdziła rzeczniczka Trumpa Karoline Leavitt.
Prokurator generalny Kalifornii ostatecznie zablokował to rozwiązanie, powołując się na potencjalną szkodę dla zagrożonych gatunków i twierdząc, że nie jest ono naukowo uzasadnione.
Eksperci twierdzą, że ta decyzja nie ma wpływu na wysiłki mające na celu walkę z pożarami.
„W Kalifornii nie występują obecnie niedobory wody, ani w południowej Kalifornii, ani gdzie indziej” – mówi Daniel Swain, klimatolog w Kalifornijskim Instytucie Zasobów Wodnych.
„W zbiornikach jest mnóstwo wody, którą można wykorzystać do gaszenia pożarów lub innych celów” – dodaje.
Chociaż południowa Kalifornia doświadcza obecnie suszy, dane pokazują, że prawie wszystkie jej zbiorniki znajdują się obecnie powyżej średniej historycznej dla tej pory roku. Żaden z nich nie jest na znacząco niskim poziomie.
Czy „nie ma wody do hydrantów”?
Trump powiedział również, że „nie ma wody do hydrantów przeciwpożarowych”.
Pojawiły się doniesienia, że niektóre hydranty przeciwpożarowe wyschły.
Według lokalnych urzędników i ekspertów jest to spowodowane dużym zapotrzebowaniem, co stanowi duże obciążenie dla systemu.
Komendant straży pożarnej Chad Augustin powiedział, że w Pasadenie przez krótki okres występował niski poziom ciśnienia w niewielkiej liczbie hydrantów. Dodał, że wszystkie problemy zostały rozwiązane.
„Zdarzają się bardzo lokalne zdarzenia, w których ciśnienie wody w hydrantach przeciwpożarowych jest niewystarczające, aby strażacy mogli z nich skorzystać, ale nie dzieje się tak dlatego, że w Los Angeles kończy się woda” – mówi Swain.
„Tysiące strażaków i setki wozów strażackich czerpią wodę, a ostatecznie tylko określona ilość wody może przepłynąć rurami na raz”.
Czy burmistrz Los Angeles obciął budżet straży pożarnej?
Burmistrz Los Angeles Karen Bass spotkała się z krytyką w związku z cięciami w budżecie miejskiej straży pożarnej.
W ostatnim roku budżetowym budżet Straży Pożarnej Los Angeles (LAFD) został zmniejszony o 17,6 mln dolarów (14,3 mln funtów).
W zeszłym miesiącu w notatce skierowanej do burmistrza Bassa komendantka straży pożarnej Los Angeles Kristin Crowley ostrzegła, że cięcia „poważnie ograniczyły zdolność departamentu do przygotowania się, szkolenia i reagowania na sytuacje kryzysowe na dużą skalę, takie jak pożary”.
Burmistrz Bass odpowiedział na krytykę, mówiąc: „Myślę, że jeśli cofniesz się i spojrzysz na dokonane obniżki, nie dokonano żadnych obniżek, które miałyby wpływ na sytuację, z którą mieliśmy do czynienia w ciągu ostatnich kilku dni. „
Całkowity budżet LAFD wynosi prawie 820 milionów dolarów (670 milionów funtów) i nie jest to jedyny departament zajmujący się pożarami.
Na przykład Kalifornijski Departament Leśnictwa i Ochrony Przeciwpożarowej oraz Straż Pożarna hrabstwa Los Angeles, wraz z rządem federalnym, biorą udział w akcjach pomocy.
„Hrabstwo Los Angeles dysponuje jednymi z najbardziej zaawansowanych i wyrafinowanych środków do walki z pożarami lasów w dowolnym miejscu na świecie. Gdybyś miał wybrać jedno miejsce na ziemi, które najlepiej radzi sobie z tego rodzaju katastrofą, byłoby to hrabstwo Los Angeles” – mówi pan Wieśniak.
„Katastrofa nie jest tak zła, jak jest, ponieważ brakuje zasobów. Rzeczywistość jest taka, że skuteczność gaszenia pożarów na terenach dzikich jest ograniczona w ekstremalnych warunkach, jakich doświadczyliśmy w tym tygodniu”.
Dodatkowe raporty Joshuy Cheethama.