W środowy wieczór w Wisconsin Donald Trump zmienił swój częsty zwyczaj określania siebie jako „obrońcy” kobiet, kiedy oświadczył, że będzie je chronić „czy kobietom się to podoba, czy nie”, jeśli wygra drugą kadencję w Białym Domu.
„Powiedziałem: «No cóż, zrobię to, czy kobietom się to podoba, czy nie»” – powiedział Trump. „Zamierzam ich chronić”.
Ten retoryczny dodatek został zaproponowany przez kampanię Harrisa jako kwestia praw reprodukcyjnych i szerszych obaw dotyczących ról płciowych i autonomii pod ewentualną administracją Trumpa.
„Donald Trump uważa, że to on powinien decydować o tym, co robisz ze swoim ciałem” – wiceprezydent Kamala Harris – napisano w poście w mediach społecznościowych. „Czy ci się to podoba, czy nie.”
Rzeczniczka kampanii Harrisa, Sarafina Chitika, w dodatku Trump „myśli, że wie lepiej niż amerykańskie kobiety”. Inny rzecznik nazwał ten komentarz definiującym kierunkiem kampanii Trumpa.
Na przestrzeni lat kandydatowi Partii Republikańskiej wysunięto dziesiątki zarzutów dotyczących niewłaściwego zachowania na tle seksualnym, w tym nowy zarzut w zeszłym tygodniu. Trump wszystkiemu zaprzecza. W zeszłym roku sędzia orzekł, że Trumpowi postawiono zarzut gwałtu zasadniczo prawdziwe.
Rzeczniczka kampanii Trumpa, Karoline Leavitt, odpowiedziała: „Harris może być pierwszą kobietą wiceprezydentem, ale wprowadziła niebezpiecznie liberalną politykę, która postawiła kobiety w gorszej sytuacji finansowej i znacznie mniej bezpieczna niż cztery lata temu za prezydenta Trumpa”.
Trump wygłosił te uwagi w Wisconsin, gdzie przybył na wiec białą śmieciarką przebraną za pracownika sanitarnego, co było wyczynem mającym na celu zwrócenie uwagi na uwagi Joe Bidena, że Republikanie zinterpretowali jako nazwanie zwolenników Trumpa „śmieciami”. Biden wyjaśnił, że miał na myśli uwagi nadawcy podcastu, który w niedzielę podczas wiecu Trumpa w Madison Square Garden opowiedział serię rażąco rasistowskich dowcipów, w tym na temat osób rasy czarnej, Latynosów i Żydów.
W środę Trump powiedział zgromadzonym na wiecu, że jego doradcy odradzali mu określanie siebie jako „obrońcy” kobiet.
„Powiedzieli: «Proszę pana, po prostu uważam, że to niestosowne, co pan mówi». Płacę tym chłopakom mnóstwo pieniędzy; czy możesz w to uwierzyć?” powiedział Trump.
„Powiedziałam: «No cóż, zamierzam to zrobić, czy kobietom się to podoba, czy nie». Zamierzam ich chronić. Zamierzam ich chronić przed napływem migrantów. Będę ich chronić przed obcymi krajami, które chcą nas uderzyć rakietami i wieloma innymi rzeczami”.
po promocji w newsletterze
Trump zaczął mówić o sobie jako o „obrońcy kobiet” na wrześniowym wiecu, kiedy powiedział: „Jestem twoim obrońcą. Chcę być twoim obrońcą. Jako prezydent muszę być twoim obrońcą. Mam nadzieję, że nie zrobisz z tego zbyt wiele. Mam nadzieję, że fałszywe wiadomości nie będą brzmiały: „Och, on chce być ich obrońcą”. Cóż, jestem. Jako prezydent muszę być twoim obrońcą.
Sondaże pokazują, że Trump wyprzedza Harrisa wśród kobiet, podczas gdy on wskazówki wśród mężczyzn.
Harris uczyniła prawa reprodukcyjne centralnym elementem swojej kampanii po tym, jak Trump mianował trzech konserwatywnych sędziów Sądu Najwyższego, którzy szybko unieważnili prawo do aborcji, czemu Trump często przypisuje.


















