Aseria pożary w Los Angeles okolica rozrosła się w szalejące piekło, burmistrz miasta, Karen Bassbył w połowie drogi dookoła świata – był częścią amerykańskiej delegacji uczestniczącej w inauguracji nowego prezydenta Ghany.
Zanim w środę wróciła do domu, pożary strawiły już tysiące akrów. Zniszczyli ponad 10 000 konstrukcji i zabili co najmniej 11. Bass musiał stawić czoła lawinie pytań i krytyki – zarówno ze strony Los Angeles, jak i spoza niego.
Angelenos, żyję jedna z najgorszych katastrof region, z którym borykał się od dziesięcioleci, zapytał, dlaczego powrót burmistrza trwał tak długo. Rywale polityczni kwestionowali, dlaczego w ogóle wyruszyła w podróż międzynarodową, biorąc pod uwagę, że National Weather Service w Los Angeles ostrzeżenie „ekstremalnych warunków pogodowych związanych z pożarem”. Zwolennicy osób bezdomnych byli zdumieni, gdy miasto ogłosiło, że udostępniło zaledwie 135 bonów hotelowych, biorąc pod uwagę, że oszałamiająca liczba 75 000 ludzi w Los Angeles żyła na ulicach i nie była chroniona przed szkodliwy dym z pożarów. Niektórzy krytycy zarzucali miastu, że było źle przygotowane. Inni, w tym miliarder, właściciel „Los Angeles Times”, narzekali na doniesienia, że miasto w swoim najnowszym budżecie obcięło fundusze dla straży pożarnej. Sprawozdania te były w najlepszym wypadku niekompletne, a w najgorszym niedokładne, jednak zanim serwisy informacyjne zaczęły donosić o niuansach fiskalnych, szkody były już wyrządzone.
Na czwartkowej konferencji prasowej Bass odrzuciła pytanie dotyczące jej przywództwa, twierdząc, że „bezprecedensowy” charakter pożarów nadwyrężył zasoby miasta, aby móc zareagować. Odmówiła odpowiedzi na pytanie reportera dotyczące jej początkowej nieobecności, twierdząc, że koncentruje się na ratowaniu życia i domów. Po ponownym naciśnięciu odpowiedziała: „Właśnie powiedziałam, co moim zdaniem jest dla nas w tej chwili najważniejsze i na tym nadal będę się skupiać”.
Bass została pierwszą kobietą i drugim czarnoskórym burmistrzem Los Angeles w 2022 roku, po dziesięciu latach sprawowania funkcji kongresmenki USA. Objęła urząd w burzliwym momencie w mieście. Zaufanie do władz miasta było niezwykle niskie po upublicznieniu rasistowskich wypowiedzi członków rady miejskiej. W kolejnych latach jej podejście do policji i bezdomności wzbudziło sceptycyzm zarówno ze strony tych, którzy liczyli na bardziej twarde podejście, jak i tych, którzy liczyli na więcej współczucia, ale powszechnie uznawano ją za pragmatyczne przywództwo, które pomogło ustabilizować ratusz.
W ciągu ostatnich kilku dni ta dobra wola zaczęła się kruszyć. „Los Angeles jest przestraszone, kipi i szuka kozła ofiarnego” – napisał wieloletni felietonista LA Times Gustavo Arellano.
Jednak pod tą falą frustracji kryje się jeszcze bardziej przerażająca rzeczywistość – większość katastrof, które spadły na Los Angeles, jest poza kontrolą burmistrza i jest wynikiem dziesięcioleci decyzji politycznych oraz klimatu tworzącego warunki dla bardziej ekstremalnych pożarów.
THorror, który wydarzył się w tym tygodniu wokół drugiego co do wielkości miasta Stanów Zjednoczonych, był szokujący, ale w pewnym stopniu można się go było też spodziewać. Pożary są częścią kryzysu związanego z pożarami, który trwa na zachodzie Ameryki od ostatniej dekady, od oblężenia w rejonie Zatoki Kalifornijskiej w 2017 r. po pożar w 2018 r., który zniszczył Paradise i zabił 85 osób.
Pożary, które spustoszyły Los Angeles rozgrywała się w oszałamiającym krajobrazie, który jest podatny na spalenie, a mimo to usiany tysiącami domów zbudowanych na przestrzeni lat. Wiatry o sile huraganu przetoczyły się przez obszar, na którym od miesięcy nie padały żadne obfite opady deszczu, powodując ogromne pożary, podsycane przez porywy huraganu. Wywołało to burzę ogniową, która rozprzestrzeniała się z szybkością znacznie przekraczającą zdolność strażaków do reagowania.
Siłom strażackim w całym stanie brakuje personelu i od lat walczą z gradem ekstremalnych pożarów. 9 000 strażaków w hrabstwie Los Angeles – w tym załogi z hrabstwa straży pożarnej i 29 innych agencji strażackich – było przytłoczonych rozmiarem i zaciekłością pożarów w regionie, wzywając o pomoc sąsiednich hrabstw i stanów.
Infrastruktura też zawiodła. „To jak kraj trzeciego świata” – powiedział Rick Caruso, miliarder, deweloper, który przegrał z Bassem wyścig o fotel burmistrza, dzwoniąc do lokalnej stacji radiowej. Caruso nawiązał do doniesień, że wyschły hydranty w Pacific Palisades, gdzie jego córka straciła dom. Los Angeles Times raport fakt, że ogromny zbiornik w Pacific Palisades był zamknięty z powodu naprawy i pusty w momencie pożaru, rodzi dalsze pytania.
W rzeczywistości miasto miało wystarczającą ilość wody, ale system nie został zbudowany do walki z wieloma piekłami. Departament wodociągów i energetyki Los Angeles poinformował, że w pierwszych godzinach akcji strażacy pobrali tak dużo wody w tak krótkim czasie, że zbiorniki utrzymujące ciśnienie wody w celu umożliwienia transportu zaopatrzenia pod górę do hydrantów były nadwyrężone.
„Doprowadziliśmy system do skrajności” – powiedziała dyrektor generalna LADWP Janisse Quiñones na konferencji prasowej. „Przez 15 godzin bez przerwy zaobserwowano czterokrotność normalnego zapotrzebowania, co obniżyło ciśnienie wody”. Zamiast tego załogi musiały polegać na ciężarówkach z wodą.
Budowa infrastruktury, która mogłaby podtrzymać działania gaśnicze w dobie megapożarów, byłaby ogromnym przedsięwzięciem finansowym i strukturalnym.
I chociaż przydałoby się więcej wody, nie zmieniłoby to wyniku pożaru – dodał Zeke’a Lunderaekspert ds. pożarów z północnej Kalifornii, podczas transmisji na żywo na początku tygodnia. „Pożar był już ogromny, kiedy zaczęło brakować tu wody – ogień był już ogromny i wymknął się spod kontroli”.
Przydałoby się również więcej środków gaśniczych. W listopadzie budżet straży pożarnej w Los Angeles zwiększono o 50 mln dolarów na mocy porozumienia zawartego po podpisaniu zbiorczej ustawy budżetowej. Mimo to Kristin Crowley, komendantka straży pożarnej w Los Angeles, powiedziała w piątek, że wydział musi zostać „odpowiednio ufundowany” dzięki dziesiątkom nowych remiz i dwukrotnie większej liczbie personelu. Wielokrotnie pytana przez reportera, czy miasto zawiodło straż pożarną, odpowiedziała „tak”.
Jednak zbudowanie wystarczająco dużej siły gaśniczej, aby uporać się z takimi pożarami, wymagałoby dużych inwestycji na poziomie lokalnym, stanowym i federalnym.
„Myślę, że wściekanie się na polityków, na wydział gospodarki wodnej i energetycznej Los Angeles to rodzaj odwrócenia uwagi” – powiedział Lunder. „Nie złościmy się na miasto, gdy nadchodzi huragan lub tornado i niszczy wszystkie domy. Ale w jakiś sposób traktujemy Santa Anas inaczej, jakby spodziewaliśmy się, że sobie z tym poradzimy.
Jeśli jednak megapożary są częścią przyszłości Los Angeles, konieczne będzie zbadanie reakcji miasta na pożary, które miały miejsce w tym tygodniu.
Bass powiedziała to samo, twierdząc, że jej zespół w odpowiednim czasie zbada swoją reakcję na pożar.
W piątek gubernator Kalifornii Gavin Newsom zwany o dochodzenie w sprawie problemów z dostawą wody i ciśnieniem oraz zwrócił się do miasta o zapoznanie się ze swoimi „procedurami przygotowania i reagowania”.
Tydzień temu Jim Newton, wykładowca UCLA i doświadczony dziennikarz w regionie, przewidywane byłby to rok kluczowy dla Bassa. Nie miał pojęcia, jak przewidywalna będzie jego analiza i w jaki sposób Bass i jej przywództwo znajdą się w centrum uwagi całego kraju.
Jej nieobecność przypomina sytuację, gdy burmistrz miasta James Hahn był poza miastem 11 września, a były gubernator Pat Brown przebywał w Grecji, kiedy rozpoczęły się zamieszki w Watts w 1965 r., stwierdził w innym CalMatters kolumna w tym tygodniu.
„To niefortunne, że Bass był poza granicami kraju, kiedy wybuchły pożary”, powiedział Newton, ale argumentował, że jest to raczej błąd niż porażka. „Fakt, że kiedy to się stało, była poza miastem, będzie się z tym czuła źle i ludzie będą pamiętać, ale nie to uważam za jej odpowiedzialność w tej sprawie”.
Zamiast tego należy ją pociągnąć do odpowiedzialności za swoją reakcję na ogień. „Nic nie wygląda wspaniale, gdy płonie ogień” – powiedział Guardianowi. „Ludzie są zdenerwowani, bo mają do tego pełne prawo. Szukają winnych.”
„Kto był burmistrzem San Francisco podczas trzęsienia ziemi w 1906 roku? Nie obwiniamy tej osoby za trzęsienie ziemi w 1906 r.” – stwierdził. „Czasami zdarzają się po prostu zbiegi okoliczności i wypadki, a jeśli to wszystko w jej przypadku, może to nie być straszna czarna plama na jej kartotece”.
Newton przewidział, że rola burmistrza będzie prawdopodobnie ostatnim stanowiskiem politycznym 71-letniego Bassa. To nie jest dla niej odskocznia, ale zwieńczenie. Aby odzyskać zaufanie, będzie musiała wykazać, że zdecydowanie odpowiada za reakcję i że jest ona traktowana tak dokładnie i rozsądnie, jak to możliwe.